106942

106942



nigdy sześć pięćdziesiąt”1 2; z kolei młodszych czytelników taki tryb prezentacji zmusza niekiedy do weryfikacji wyobrażeń na temat dostępności towarów w peerelowskich sklepach*). Odwoływanie się do tego rodzaju techniki prezentacji po części wynika z faktu, że przedmioty codziennego użytku funkcjonują w utworze jako znaki rozpoznawcze ówczesnych czasów, po części zaś jako ważne atrybuty przebijającej z tekstu nostalgii za minionym. Charakterystyczna dla sposobu ukazywania w Jak zostałem pisarzem.. materialnych obiektów peerelowskiej rzeczywistości jest spowijająca je aura kultowości. Akurat pod tym względem książka Stasiuka wpisuje się w zaznaczający się już od jakiegoś czasu trend, który stawia sobie za cel przypominanie i przez to już choćby dowartościowywanie peerelowskich realiów w ich czysto nostalgicznym i estetycznym wymiarze3. Nie tylko różne peerelowskie gadżety, ale i w ogóle charakterystyczna dla PRL-u stylistyka stają się obecnie modne, zyskując kultowe oblicze (coraz więcej osób kolekcjonuje różne przedmioty z tego okresu - polecam choćby Państwa uwadze dział „Pamiątki PRL-u” w internetowym serwisie aukcyjnym Allegro.pl ©). Do estetyki rodem z PRL-u odwołują się dziś chętnie artyści, twórcy reklam, projektanci ubiorów, autorzy stron internetowych programów telewizyjnych, filmów, kuratorzy wystaw, architekci, ludzie rozrywki..., często z przymrużeniem oka traktujący socjalistyczną stylistykę.

Choć oczywiście warto przywołać wskazany trend kulturowy jako jeden ze znamiennych kontekstów, w które wpisuje się utwór Stasiuka, byłoby jednak dużym uproszczeniem redukować Jak zostałem... jedynie do tego wymiaru. Przede wszystkim Stasiuk skupia się bowiem na dokładnym nakreśleniu portretu własnej formacji duchownej oraz ukazaniu zdarzeń ją determinujących. Zarazem w tym utworze mowa jest o zajściach, które miały znaczący wpływ na kształtowanie się charakteru przyszłego artysty, jednak niekoniecznie w aspekcie jego czysto osobistych przeżyć, bo od nich autor często stroni -tożsamy z autorem narrator tak „cenzuruje” swoją wypowiedź, gdy zaczynają się w niej pojawiać bardziej osobiste wątki: „Nie będę o tym pisał ponieważ nie jest to dziennik intymny, tylko kronika pewnej duchowej formacji”; tym samym pewne fakty swojego życiorysu opatruje klauzulą prywatności. Ponadto większość autobiograficznych wydarzeń jest w utworze przedstawiana nie w liczbie pojedynczej, ale w liczbie mnogiej: „Piszę w liczbie mnogiej, bo nie lubię zwierzeń”, co wzmacnia odczucie, że jest to portret zbiorowości, na której tle dopiero uwidacznia się kreślony z dużym dystansem wizerunek współczesnego artysty pióra.

Książka pokazuje, skąd wziął się Andrzej Stasiuk pisarz, ale jednocześnie wskazuje, że przebyta przez niego droga wcale w oczywisty sposób nie musiała zaprowadzić go do twórczości literackiej. Autor przyznaje się, że podobnie jak inni przedstawiciele generacji fascynował się poezją Wojaczka, muzyką Floydów, Hendrixa, Janis Joplin, twórczością Milana Kundery i dorobkiem Creedence Clearwater Revival. Wymowne, że swojej przewrotnej „próbie autobiografii intelektualnej” (nie sposób nie przeczytać tego podtytułu w prześmiewczo-ironicznej ramie) Stasiuk nadał częściowo formę przewodnika kulturalnego po młodzieżowych subkulturach tamtego okresu Zdał relację z tego, co go

2

1

P. Bratkowski. Każdy miał swoje FSO, „Gazeta Wyborcza” 1999 nr 1, s. 21. Podaję Państwu ten fakt nie tylko jako ciekawostkę, ale też jako probierz konwencji i metody pisarskiej Stasiuka, bo nie każdy utwór prowokuje do odczytali w takim trybie.

2

*’ Pani Kinga Aleksandrowicz napisała np.: „Zadziwiający jest fakt. iż zasłyszane przez nas opowieści na temat zasobów na półkach sklepowych, przekazywane przez przedstawicieli starszego pokolenia niejako przeciwstawiają się sytuacji opisanej przez autora, unaoczniającego, iż jeśli tylko dysponowało się odpowiednią wiedzą można było zdobyć alkohol, który stał się podstawą życia towarzyskiego, a także inne artykuły”.

3

J Na ten temat zob. m in. M. Krajewski. Powtórka z PRL-u, [w:] Kultury kultury poęnńarnej. Wydawnictwo naukowe UAM. Poznań 2005, s. 223-242.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DOROTA GRABOWSKA: Metody pracy bibliotecznej z młodszym czytelnikiem dziecięcym............243 EWA
96PAWEŁ PLANETA kaset i innych nośników), natomiast w pismach dla młodszych czytelników chodzi główn
n 9 Z preumruHcmem oka Wielu młodszym czytelnikom nazwa Evil-Dead być może jedynie gdzieś tam się o
37 (339) WikingowieFortuny do zbicia Pomimo ryzyka i niebezpieczeństw, taki tryb życia dawał niewątp
różny był tryb wybieralności. Często dochodziło do elekcji w obrębie dynastii, albo z kolei tylko z
Image8 ffagmentacją i routingiem). Tryb transportowy stosuje się do komunikacji między komputerami,
S5008436 stawia wersję pochodną — młodsząM. Obie fibule należy więc odnieść najwcześniej do młodszej
page0144 134 LITERATURA I WIEDZA LUDÓW EUFRATEJSKICH 1.    Taki np. Gudea modli się d
41390 S5008436 stawia wersję pochodną — młodsząM. Obie fibule należy więc odnieść najwcześniej do mł
IMG!59 równa: Ten z kolei mu.M być równy strumieniowi ciepłu wnikającemu z przegrody do p
K W PRENUMERACIE POCZTOWEJ Drodzy Czytelnicy Ze względów technicznych zostaliśmy zmuszeni do zmiany
21647 Wprowadzenie do MatLab (108) Dla naszego próbnego wielomianu, double(p) daje taki wynik&n
a podkreślanie wyrazów może prowadzić do obniżenia czytelności, ale przy tekstach monitorowych mamy
S5008436 stawia wersję pochodną — młodsząM. Obie fibule należy więc odnieść najwcześniej do młodszej

więcej podobnych podstron