dowiodła, że przynosi wkład w międzynarodowy pokój i bezpieczeństwo, i okazała się sukcesem - powiedział Rasmussen. - Chcemy ją wzmocnić zwłaszcza z Rosją".
Koncepcja potwierdza, że stosunki NATO-Rosja są "strategicznej wagi i przyczyniają się do stworzenia wspólnego obszaru pokoju, stabilności i bezpieczeństwa". "NATO nie stanowi żadnego zagrożenia dla Rosji, wręcz przeciwnie: chcemy widzieć strategiczne partnerstwo między NATO a Rosją i będziemy działać w tym duchu, oczekując wzajemności od Rosji" -głosi dokument.
W drugim dniu szczytu weźmie udział rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew, ale nie oczekuje się, że od razu odpowie na zaproszenie do współpracy ws. obrony przeciwrakietowej. W projekcie deklaracji jest mowa o "wspólnej analizie", jak taka współpraca natowsko-rosyjska miałaby wyglądać.
Koncepcja strategiczna zapowiada nie tylko ściślejszą współpracę z Rosją, ale też z innymi krajami, jak Chiny czy Indie, oraz z organizacjami, jak ONZ i UE. Dokument podkreśla też zasadę "otwartych drzwi dla członkostwa w Sojuszu dla wszystkich europejskich demokracji, które wypełniają standardy NATO". Deklaruje wolę kontynuowania i rozwijania partnerstwa z Gruzją i Ukrainą w ramach komisji NATO-Ukraina i NATO-Gruzja "w oparciu o decyzję NATO na szczycie w Bukareszcie w 2008 r., biorąc pod uwagę euroatlantycką orientację i aspirację każdego z tych państw".
Po Salomonowemu koncepcja rozwiązuje kwestię polityki nuklearnej, sporną z uwagi na doktrynalne różnice w tej sprawie między Niemcami i Francją. NATO opowiada się za nuklearnym rozbrojeniem, ale Rasmussen podkreślił, że "tak długo, jak nasi członkowie będą tę broń posiadać, to NATO pozostanie sojuszem nuklearnym".