wspierać te państwa, które przestrzegają praw człowieka, a odmówią wsparcia państwom, które prawa człowieka gwałcą, innymi słowy chciał wprowadzić do stosunków międzynarodowych wartości moralne. Zasada opierania polityki zagranicznej na wartościach takich jak prawa człowieka, jest słuszna, tylko nierealistyczna, tak też odbierano politykę Cartera. Carter był prezydentem, który nawiązał pełne stosunki dyplomatyczne z Chinami (które notorycznie łamały prawa człowieka), tego typu sytuacje pokazywały nieskuteczność opierania swojej polityki na takich kwestiach jak prawa człowieka.
Carter odniósł duży sukces jeżeli chodzi o kwestię bliskiego wschodu, odrzucił pomysł Kissingera, wahadłowego przekazywania informacji, zaprosił do siebie prezydenta Egiptu - Anwara Sadata, premiera Izraela - Menachema Beglna. Zaprosił ich do swojej letniej prezydencji w Camp Davld, każdemu dał domek I powiedział „nie wyjedzlecie aż się nie dogadacie". Ponieważ prezydent Egiptu i premier Izraela ze sobą nie rozmawiali to, Carter robił to co Kissinger tylko łatwiej bo chodził między domkami (a nie między stolicami), aż wreszcie doprowadził do podpisania porozumień z Camp David, a w 1979r Izrael i Egipt podpisały traktat pokojowy w którym Egipt jako pierwsze państwo arabskie uznał Izrael jako państwo. Carter odniósł także sukcesy wynegocjowując (Carter - Breżniew) w 1979 roku porozumienie SALT II, które ograniczyło liczbę Śródków przenoszenia pocisków jądrowych tzn. bombowców dalekiego zasięgu i rakiet. Traktat ten był w Ameryce mocno krytykowany, z lewej strony jako za mało radykalny, z prawej jako zbyt trudny do weryfikacji.
Carter był traktowany w Waszyngtonie jako człowiek z zewnątrz, nie miał praktyki w Waszyngtonie i kiedy trzeba było uzyskać zgodę Senatu na ratyfikację SALT II, zabrakło mu znajomości, Senat nie odmówił ratyfikacji SALT II, ale wahał się.
W grudniu 1979 roku w Afganistanie muzułmanie zaatakowali pro komunistyczny rząd, oddziały sowieckie postanowiły wkroczyć. Afganistan był sowieckim satelitą, sowieci chcieli zapobiec przejęciu władzy przez muzułmanów. W tym sensie było to działanie na rzecz zachodu, powstrzymanie ekstremistów islamskich było nie tylko w interesie związku sowieckiego, ale także w interesie zachodu, natomiast amerykanie min. Brzeziński, który był doradcą ds. bezpieczeństwa Cartera, zrozumieli, że jest to świetna okazja by sprawić jak najwięcej kłopotu sowietom. Amerykanie zaczęli przesyłać pomoc wojskowa do Afganistanu i Rosjanie musieli włączać do walki coraz więcej żołnierzy, ostatecznie 120 tys. żołnierzy sowieckich wzięło udział w wojnie, której nie można było wygrać. Carter natomiast, żeby pokazać swoje niezadowolenie z decyzji sowieckiej wycofał z Senatu traktat SALT II oraz ogłosił bojkot olimpiady moskiewskiej w 1980 roku.
Jednocześnie Carter ogłosił swoją doktrynę w której stwierdzał, że każda próba przejęcia kontroli w rejonie zatoki perskiej, będzie naruszeniem bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i będzie odpierana wszelkimi środkami. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie specyficzna sytuacja z ostatniego roku prezydentury Cartera, Carter uważał szacha Iranu za osobistego przyjaciela i gdy szach Iranu został usunięty w 1979 roku Carter zaprosił go do Stanów Zjednoczonych. Ale w rewanżu za zaproszenie szacha do Stanów Zjednoczonych na początku listopada 1979 roku tłum wtargnął na teren ambasady amerykańskiej w Teheranie i zażądał wydania szacha, to nie mogło zostać spełnione, w związku z tym tłum wziął do niewoli 52 amerykańskich dyplomatów, których trzymano przez 444 dni.