prowadzenia rokowań pokojowych ( miały one miejsce m.in. w Mikaszewiczach). Rosjanie byli jednak skłonni do zasiadania przy stole konferencyjnym wówczas gdy przegrywali. W momencie, gdy jednak sytuacja obracała się na ich korzyść zrywali rozmowy, mówiąc na przykład, że chcą podpisać pokój z Polską, lecz nie z rządem a ze społeczeństwem.
Od końca stycznia 1920 Polacy utrzymywali ofensywę na wschodzie. Rosjanie wycofali się, a działania trochę zahamowano. Wywiad polski donosił jednak Piłsudskiemu, że Rosja szykuje armię, aby przeprowadzić uderzenie. W lipcu 1920 Armia rosyjska (nazywana „armią obdartusów”) liczyła 5 milionów ludzi i należało się jej obawiać.
Polska i Rosja cały czas szukały sojuszników. Do armii rosyjskiej przyjmowano nawet komunistów chińskich. Polska szukała sojuszników na Ukrainie. W kwietniu 1920 Semen Petlura, ukraiński ataman = naczelny dowódca wojsk, zawarł z Polską umowę wojskową w mieście Winnica na Ukrainie. Zgodnie z planami Piłsudski i Petlura mieli uderzyć na Kijów, utworzyć niepodległe państwo ukraińskie, a Polska wraz z Ukrainą miały walczyć z bolszewikami.
W kwietniu 1920 nastąpiło uderzenie wyprzedzające ( uprzedzające działania Rosji).
7 maja 1920 Polacy zajęli Kijów. Radość trwała jednak krótko. Rosja była bowiem przygotowana do uderzenia. Nastąpiło ono w połowie maja, na dwóch frontach:
- front zachodni, na którym dowodził były generał armii carskiej -Tuhaczewski (* następnie marszałek, później zamordowany na polecenie Stalina po sfałszowanym procesie); miał on poruszać się na osi Smoleński- Warszawa-Berlin
- front południowo-zachodni - Aleksander Jegorow- miał uderzyć na linii Czechosłowacja-Bałkany
Rosję wspierała konarmia = armia konna, którą dowodził Budionny, stanowiąca niebezpieczeństwo dla polskiej kawalerii.
Od lipca 1920 do połowy sierpnia 1920 armia polska z linii Dniepru przeszła na linię Wisły. Następnie miały miejsce wydarzenia nazywane cudem nad Wisłą.