Wszystkie te fotografie zarówno miejsc jak i ofiar wojny, chorób zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Sposób prezentacji wydarzeń czy postaci jest w moim przekonaniu tak przejmujący, że te fotografie nie powinny pozostać bez echa, tyiko cały świat musi zobaczyć każdą z nich, nie tylko te wybrane przez właścicieli gazet.
Osobiście, dla mnie najbardziej wstrząsającym fotoreportażem jest cykl zdjęć z wydarzeń 11 września 2001 roku w Nowym Yorku. Nachtwey pokazuje w tym katalogu wydarzenie, które poruszyło cały świat, ale sposób w jaki to robi zasługuje na uwagę społeczeństw. Pierwsza fotografia katalogu pokazuje moment opadania wież na tle krzyża kościoła, co wprowadza do niej niesamowite emocje. Chciałoby się zapytać jak mogło dojść do takiej tragedii na tle chrześcijańskiej wartości pokoju i nieagresji wobec bliźniego? Poprzez taki kontrast kurzu pyłu i śmierci ludzkiej z krzyżem, zdjęcie to jakby pyta o istotę wiary ludzkiej i do czego ona prowadzi. Inne zdjęcie prezentuje ratowników w kłębach dymu jako postaci czarne na tle ruin YVTG Te postaci, których twarz nie widać konotują ich anonimowość, co oznacza, że w obliczu tragedii nie jest istotne to kto ratuje ludzi tylko jak to robi. Jednak kwestia ta jak się później okazało była dość kontrowersyjna, ponieważ heroizm i walka o życie ludzi tych ratowników została po prostu zapomniana. Nachtwey jakby to przewidział... W innych zdjęciach prezentowane są ruiny WTC. W jednej z nich autor za pomocą gry światła pokazuje motyw przemijania - ciemne miejsce w kadrze to miny wież i wschodzące słońce na ulicy, która w ciągu kilku miesięcy zostanie zupełnie oczyszczona z dymu azbestowego i po której będą chodzić ludzie. Nachtwey pokusił się również o zaprezentowanie WTC w perspektywie czysto wojennej. Na pierwszym planie są ruiny wież w kształcie ogromnej góry zniszczeń, gdzie na dalszym planie Groiuid Zero wydobywają się nadal kłęby dymu. Poprzez zastosowanie perspektywy trójkąta w tej fotografii, wzrok odbiorcy biegnie ku wierzchołku, na którym znajduje się mała postać ratownika. Zdjęcie to konotuje przede wszystkim ogrom wojny i tragedii jaka się wydarzyła, ale także mały człowiek jest wobec tych wydarzeń bezsilny.
Mój osobisty stosunek do zaprezentowanych wydarzeń z 11 września spowodowany jest tym, że widziałam nie tylko tę dramat w telewizji, ale także byłam w tym miejscu tej tragedii. Dopiero jak człowiek zobaczy na własne oczy jak ogromny jest obszar Ground Zero, zobaczy ilość nazwisk ofiar, wtedy uświadamia sobie jak wielkie było to okrucieństwo ze strony ludzi. Jednak myślę, że fotografie Nachtwey’a są skierowane nie tylko do tych ludzi co widzieli to miejsce, ale przede wszystkim do tych którzy nie mogą sobie wyobrazić tego co tak naprawdę się tam wydarzyło.
James Nachtwey urzekł mnie nie tylko osobistym podejściem do każdego prezentowanego tematu ale także niezwykłą doskonałością fotografii. Jego profesjonalizm na pewno nie będzie powielany w taki sposób jaki on to czyni, ale powinien być z pewnością rozpowszechniany. Moim zdaniem nieoceniony jest kunszt fotograficzny Nachtweya, któiy poprzez zdjęcia przekazuje wiele informacji. Jeśli miałabym odpowiedzieć na pytanie dlaczego fotografie Nachtwey* a mnie zainteresowały, odpowiedziałabym: ponieważ Jego zdjęcia mówią więcej niż milion słów.
Paulina Dużyk