Skutki ww. problemów wartościujmy, ale zastanówmy się nad ich ideą. Czy jest funkcjonalnie konieczna dewiacja ( myśl E. Durkheima ) wzmacniająca solidarność grupową, jednocząca przekonania moralne i konsolidująca klasowe lub klanowe JA? Czy ich "heurystyczna prawda" nie transformuje naszego myślenia w jakże potrzebną pustkę moralną? Czy nie bardziej bliższe człowiekowi byłoby mówienie nie o patologii społecznej, a mówienie i czynienie dobra w pokornym uniżeniu i służeniu woli życia w sytuacji małości i znośnego ubóstwa?
Dlatego uważam, że należy eksponować walory kulmrotwórcze sankcjonujące wymiarowanie zła.
Wymuszanie zawsze zależy od wielkości potencjału samourzeczywistniającego się, od pewnego ideału tkwiącego w naszym JA. Ono to uskrzydla naszą myśl i czyn ku agresji by uzyskać upragnioną redukcję dysonansu. Ale równie często przemoc nie jest bezpośrednio implikowana siłami wewnętrznymi, a wynika z biernego odbijania świata, jego organizacji poznawczej. Stan nacisku społecznego dość efektywnie stymuluje wówczas zachowania i nastawienia konfliktowe. Sytuuje je w płaszczyźnie obowiązków, behawioralnie i afektywnie ukierunkowując wychowawczo, kontestacyjnie, unikowo tworząc pewien uniwersalny model traumatyczny w którym powstające błędne koło hipostazy socjalizacyjnej czyni obszar nadwzroczności naukoznawczej. Charakterystycznym w tym schemacie jest rozumienie przymusu wystąpienia logicznego zniewolenia: przemoc powoduje uraz..., traumę, stres... wywołujące chorobę, socjopatię..., a jednocześnie aktywizując działania reeudukacyjne,
resocjalizujące...... to z kolei powinno spowodować myślenie nadwartościowe lub konwersje
neurotyczne, amnezje historyczne itd. wykształcające autorytarne kody grupowe implikujące represyjność przemieniającą się w przemoc. Raz wstępując na tak lub podobnie wytyczoną "drogę rozwojową" trzeba ciągle krążyć w pętli psychologicznego uzależnienia z ewentualnymi krótkimi okresami remisji.
Przemoc w tak objaśnionej istocie dąży do patologicznego uwstecznienia łamiąc psychicznie lub powodując odwrażliwianie. Szczegółowe socjo-, psycho-, czy kulturo-techniki czasoprzestrzennie opisujące zdarzenia patogenne nie wnoszą nowego spojrzenia jakościowego w rozpatrywane zjawiska. Czy naprawdę jest ważnym, gdzie nas zdyskredytują, zdewaluują, poniżą? Jaką symboliką ktoś się posłuży?
Czy jest słusznym ciągle:
• restrukturyzować zasoby społeczne,
• promować tylko wybrane kierunki rozwojowe,
• socjalizować jedynie jednostki dysfunkcjonalne,
• animować regresywnie czynniki społeczne,
• propagować ograniczoną ilość form dialogowych,
Reasumując. Samodzielne, twórcze poszukiwanie siebie w życiu, w roli społecznej przeważnie doprowadza do anarchii i zbytniego rozśrodkowania celów politycznych i innych. Dlatego....
J znowu trzeba wracać do definiowania.
Nietolerancja - nieuprawniona agresja; nieuznawanie równego prawa do artykułowania swoich racji lub interesów grupowych....
Przyczyną zaś najważniejszą zachowań patologicznych wydaje się być przenoszenie z płaszczyzny indywidualnej w płaszczyznę grupową, społeczną nietolerancji umożliwiając prakseologiczne strukturyzowanie instytucjonalne. Przepływy informacyjne usprawniają się,