Organizacja państwa pierwszych Piastów
Organizacja państwa Mieszka.
Organizacja i bogactwo państwa Mieszka wywołały podziw żydowskiego (lub arabskiego) kupca Ibrahima Ibn Jakuba, który w latach sześćdziesiątych X w. przemierzył kraje słowiańskie. „Ziemia ta — pisał — obfituje w zboże i mięso, miód i ryby. Pobierane przez [księcia] opłaty w odważanym kruszcu idą na żołd dla jego mężów: co miesiąc przypada każdemu określona jego ilość. Ma on 3 tysiące pancernych, podzielonych na oddziały, a setka ich znaczy tyle co 10 setek innych. Daje tym mężom odzież, konie, broń i wszystko, czego potrzebują. A gdy jednemu urodzi się dziecko, Mieszko każe mu wypłacać żołd od chwili urodzenia. A gdy dziecię dorośnie, to jeżeli jest mężczyzną, żeni go i wypłaca za niego dar ślubny ojcu dziewczyny, jeżeli zaś jest kobietą, wydaje ją za mąż i płaci dar ślubny jej ojcu”.
Młodzi mężczyźni, którzy niegdyś porzucili swoje opola, aby poświęcić się wojennemu rzemiosłu, tworzyli drużynę całkowicie zależną od księcia. Dzięki niej Mieszko miał silną władzę i mógł sprawnie zarządzać państwem.
Państwo Bolesława Chrobrego.
Bolesław był znakomitym organizatorem państwa. Rządził przez swoich powierników, spośród których wybierał „kogo chciał i wysyłał jednego do takiego zamku lub miasta, drugiego gdzie indziej”. Utrzymywał wspaniały i bogaty dwór, porównywalny z najlepszymi dworami europejskimi: „za [jego] czasów każdy rycerz i każda niewiasta dworska zamiast sukien lnianych lub wełnianych używali płaszczy z kosztownych tkanin a skór nawet bardzo cennych [kobiety zaś] tak chodziły obciążone złotymi koronami, koliami, łańcuchami, że gdyby ich drudzy nie podtrzymywali, nie mogłyby udźwignąć tego ciężaru kruszców” — pisał z pewnością nie bez przesady Gall. Książę znany był ze sprawiedliwości wobec prostego ludu, a zbyt surowe kary często łagodził za wstawiennictwem swojej żony Emnildy — kobiety „cnotą i dobrocią słynącej”.
Organizacja państwa pierwszych Piastów.
Na kształt państwa pierwszych Piastów wpłynęła zarówno rodzima tradycja, jak i dorobek cywilizacyjny oraz polityczny Europy Zachodniej.
Państwo, uważane w owej epoce za własność dynastii panującej, stanowiło monarchię patrymonialną, od łacińskiego słowa patrimonium — majątek rodowy, dziedzictwo. Cała władza należała więc do księcia lub króla, a rządził on przy pomocy doradców, których początkowo swobodnie wybierał spośród członków swojej drużyny; z czasem zaczęli oni tworzyć odrębną grupę możnych. Przedstawiciele tej grupy sprawowali główne urzędy państwowe i zarazem nadworne. Najwyższym dostojnikiem świeckim stał się palatyn, nazwany po polsku wojewodą, w zastępstwie monarchy dowodzący wojskiem i w jego imieniu sprawujący określone funkcje sądowe. Cześnik i stolnik dbali o trunki i jadło na stole władcy, a koniuszy zarządzał jego stajniami. Wszyscy ci urzędnicy zależeli bezpośrednio od panującego i utrzymywali się z przeznaczonych dla nich dochodów skarbu książęcego. Tworzyli radę książęcą i uczestniczyli w wiecach, czyli zgromadzeniach, brali udział w dworskich polowaniach na grubego zwierza, biesiadach i uroczystościach rodzinnych członków dynastii. Objeżdżali państwo wraz z księciem, który nie miał jeszcze stałej siedziby i przebywał kolejno w największych grodach — Gnieźnie, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, Płocku.
Grody te, zarządzane przez panów (komesów) grodowych, stanowiły ośrodki administracji terytorialnej. Tam gromadzili się, wezwani pod broń w razie potrzeby wojennej, wszyscy wolni mężczyźni. Tam też książę sprawował sądy nad poddanymi. Tam wreszcie składano daniny w naturze: w zbożu, bydle i rybach, oraz magazynowano żywność dla władcy i jego dworu. Grody te, budowane na ogół w miejscach trudno dostępnych, pełniły również funkcje obronne. Otoczone murami i głęboką fosą dawały schronienie okolicznym mieszkańcom. Wokół nich z czasem powstawały podgrodzia, gdzie osiedlali się wojowie z drużyny i wolni rzemieślnicy, budowano kościoły, a także urządzano targi oraz jarmarki.
W pobliżu grodów panujący zakładał wsie służebne, a w nich osadzał ludność zależną, obowiązaną do stałych świadczeń. Zachowane do dziś nazwy takich miejscowości wskazują na rodzaj powinności właściwy dla danej wioski. I tak, w Grotnikach produkowano groty do strzał, w Szczytnikach — tarcze, w Kołodziejach — koła, w Szewcach — buty, w Złotnikach — klejnoty itp. Mieszkańcy innych osad pracowali przy książęcych stadach, pomagali podczas monarszych łowów, wykonywali na dworze czynności gospodarskie, takie jak: gotowanie, pieczenie i pranie.
Większość ludności stanowili wówczas wolni wieśniacy zwani dziedzicami. Żyli oni we wsiach liczących po kilka domostw. Sąsiadujące ze sobą osady były nadal zorganizowane w opola, które jako najmniejsze jednostki administracji państwa dostarczały do skarbu książęcego daniny, np. jedną krowę rocznie. Do obowiązków społeczności opola należały także: naprawa i konserwacja umocnień pobliskiego grodu, zapewnienie podróżującemu władcy lub jego urzędnikom koni i wozów oraz żywności.
Zarówno wolni, jak i zależni wieśniacy utrzymywali się z rolnictwa. Na ziemi uprawianej już z zastosowaniem orki siano pszenicę, proso, żyto, owies, jęczmień — wybierając gatunek zboża w zależności od jakości gleby. W ogrodach sadzono drzewa owocowe, a na łagodnych i nasłonecznionych stokach wzgórz zakładano nawet winnice, jako że klimat był cieplejszy i bardziej niż dziś wilgotny. Hodowano także bydło, konie, świnie, owce i kozy.
W gospodarstwach wiejskich starano się wytwarzać jak najwięcej potrzebnych przedmiotów. Mężczyźni wykonywali narzędzia, kobiety przygotowywały produkty żywnościowe i szyły ubrania. Wiele jednak niezbędnych artykułów, np. sól czy żelazo, trzeba było nabywać, a ponieważ pieniądz nie miał jeszcze szerokiego zastosowania, prowadzono handel wymienny. Gospodarkę wczesnośredniowieczną można więc określić jako gospodarkę naturalną.
Pierwsi Piastowie, prowadzący częste wojny, dużo uwagi poświęcali organizacji sił zbrojnych. Już drużyna Mieszka wzbudziła podziw Ibrahima Ibn Jakuba. Wojsko Bolesława Chrobrego, liczące kilkanaście tysięcy wojów, tak oto opisał XII-wieczny kronikarz: „więcej miał król Bolesław pancernych, niż Polska ma za naszych czasów tarczowników; za czasów Bolesława tyle prawie było w Polsce rycerzy, ile za naszych czasów znajduje się ludzi wszelakiego stanu”. Na utrzymanie drużyny panujący przeznaczał część należnych mu danin. Osadzani w grodach wojowie pełnili w czasach pokoju funkcje administracyjne, m.in. ściągali daniny i dowodzili wojskiem. W razie potrzeby wojennej musieli stawić się na każde wezwanie władcy. Do ograniczonej służby wojskowej byli obowiązani także wolni chłopi, którzy w wypadku zagrożenia pobliskiego grodu brali udział w walkach obronnych.
Pierwsi władcy z dynastii Piastów, budując organizację państwową i wprowadzając chrześcijaństwo, stworzyli mocne podstawy do rozwoju narodu i kultury polskiej. Jednakże dzieło unifikacji kraju było dopiero rozpoczęte, a ciągłość państwa nadal pozostawała narażona na liczne niebezpieczeństwa. Młoda monarchia borykała się z kłopotami wewnętrznymi. W świadomości ludzi nie zdążyła się bowiem utrwalić tradycja zjednoczonego państwa polskiego i nie zakorzeniła się jeszcze nowa religia chrześcijańska. Rozwijający się aparat władzy świeckiej, wspierany autorytetem Kościoła, wymagał od ludności coraz większych świadczeń. To natomiast przywoływało pamięć wspólnot sąsiedzkich z czasów pogańskich. Podobne zjawiska zachodziły zresztą wówczas także i w innych państwach Europy Środkowo-Wschodniej, a do buntów ludności doszło w połowie XI w. na Rusi i na Węgrzech. W Polsce proces jednoczenia kraju przebiegał wszakże na tyle sprawnie, że kryzys monarchii, który nastąpił po śmierci Bolesława Chrobrego, okazał się przejściowy.
Polityka wewnętrzna Kazimierza Odnowiciela.
Po odbudowie terytorium państwa przyszedł czas na uporządkowanie spraw wewnętrznych. Książę, aby zapobiec podobnym kryzysom w przyszłości, przystąpił do wzmocnienia władzy centralnej. Cały kraj podzielił na prowincje utworzone wokół największych grodów warownych: Krakowa, Gniezna, Kruszwicy, Płocka, Sandomierza i Wrocławia. Rozszerzył sieć mniejszych jednostek administracji terytorialnej, zwanych od tej pory kasztelaniami. Na ich czele postawił zależnych od siebie bezpośrednio kasztelanów, którzy w jego zastępstwie dowodzili wojskiem, sprawowali sądy i ściągali daniny.
W związku z potrzebami obronnymi kraju Kazimierz przebudował siły zbrojne. Utrzymanie licznej, rozmieszczonej po grodach, drużyny stało się zbyt dużym obciążeniem dla państwa. Zastąpiły ją, powoływane w razie potrzeby, oddziały złożone z rycerzy i możnych zamieszkałych w danej kasztelani. W zamian za obowiązek służby wojskowej otrzymywali oni od panującego majątki ziemskie. Uzyskali w ten sposób własność ziemi na prawie rycerskim.
Ziemią też nagradzał książę wierność i oddanie, a jego wola decydowała o awansie społecznym, którego przykład znajdujemy u Galla: „Prosty żołnierz szlachetnie pospieszył [księciu] z pomocą, gdy [ten] już miał zginąć [w bitwie], co następnie Kazimierz hojnie mu odpłacił, bo miasto mu nadał i co do godności wyniósł go między najdostojniejsze rycerstwo”.
Kazimierz czynił starania o odbudowanie organizacji kościelnej. W zjednoczonym państwie przywrócił dawne biskupstwa, ale nie zdążył odtworzyć archidiecezji w Gnieźnie. „Miał też mnożyć zgromadzenia mnichów i świętych dziewic, ponieważ w pacholęcym wieku oddany został przez rodziców do klasztoru, gdzie otrzymał gruntowne wykształcenie religijne” — napisał Gall.
Za zasługi w odbudowie kraju nazwano księcia KAZIMIERZEM ODNOWICIELEM.
Rozwój wewnętrzny państwa za panowania Bolesława Śmiałego.
Król Bolesław Śmiały okazał się również dobrym gospodarzem kraju. Za jego panowania zaczęła się w Polsce rozwijać gospodarka towarowo-pieniężna. Handel, w którym za towar płacono pieniędzmi, powoli wypierał wymianę naturalną. Do szerszego obiegu weszła polska moneta srebrna, a wyłączne prawo jej bicia, tzw. regale mennicze, przysługiwało monarsze. Rozkwit wymiany handlowej dostarczał dochodów skarbowi królewskiemu. Władca nakładał bowiem cła i myta na artykuły przewożone przez kupców, w tym także obcych, licznie podążających przez obszar Polski w kierunku Kijowa i Morza Czarnego. Udzielał również licznych pozwoleń na zakładanie targów i pobierał od nich opłaty.
Targi odbywały się przy grodach kasztelańskich lub w osadach położonych przy szlakach handlowych, brodach i klasztorach. Były one zarówno miejscem wymiany towarów, jak i przepływu informacji, umożliwiały także rozwój życia towarzyskiego. Przybywała na nie okoliczna ludność wieśniacza, rycerze i kupcy z obcych stron. Przy dźwiękach piszczałek bawiono się i słuchano opowieści o podróżach do dalekich krajów czy pieśni o chwalebnych czynach władców. Heroldowie ogłaszali rozporządzenia kasztelana, a on sam w imieniu króla sprawował sądy. Księża wykorzystywali przypadający od czasu do czasu na niedzielę dzień targowy do nauczania prawd wiary.
Monarcha poczynił liczne nadania na rzecz Kościoła, a szczególną hojność okazał arcybiskupstwu gnieźnieńskiemu, dążąc do przywrócenia jego świetności. Rozdawał także majątki dostojnikom świeckim, ci zaś rozbudowywali swoje fortuny i porastali w bogactwa oraz znaczenie na swojej ziemi. Powoli, podobnie zresztą jak w innych państwach, powstawała silna i wpływowa grupa możnych, która dążyła do osłabienia władzy panującego.
Nadzwyczajną hojność — o czym pisze Gall — okazywał król również ubogim. Pewnego dnia, przyglądając się rozłożonym na kobiercach wspaniałym daninom, Bolesław usłyszał głośne westchnienie. To pewien ubogi kleryk, na myśl o bogactwie władcy a swoim ubóstwie, wydał jęk żalu. „Wtedy [...] król rzecze: «Jeżeli z powodu ubóstwa westchnąłeś, to znalazłeś w Bolesławie pocieszyciela swego niedostatku. Przystąp tedy do bogactw, które tak podziwiasz, i ilekolwiek zdołasz za jednym razem unieść, będzie twoim!»” [...]. [I] zerwał płaszcz ze swych ramion, dał go biednemu klerykowi zamiast worka na pieniądze i pomagając mu, jeszcze większymi kosztownościami go obładowałć. Nic więc dziwnego, że monarcha zyskał u współczesnych również inny przydomek — SZCZODRY.
Kultura polska (X-XII w.). Kraj i ludzie.
„Kraj to wprawdzie bardzo lesisty, ale niemało przecież obfituje w złoto i srebro, chleb i mięso [...], kraj, gdzie powietrze zdrowe, rola żyzna, las miodopłynny, wody rybne, rycerze wojowniczy, wieśniacy pracowici, konie wytrzymałe, woły chętne do orki, krowy mleczne, owce wełniste” — tak pięknie napisał o swej przybranej ojczyźnie cudzoziemski zakonnik Gall Anonim. Duże obszary porośnięte puszczami zapewniały mieszkańcom wystarczające ilości drewna, wykorzystywanego jako budulec, ale wznoszone wówczas drewniane domy znacznie różniły się od współczesnych. Najbardziej były rozpowszechnione budowle plecione z cienkich gałązek i oblepiane gliną. W małych oknach zamiast szyb zakładano rybie pęcherze, a otwór wejściowy zasłaniano ruchomą ścianką niczym parawanem. Stawiano także mocne konstrukcje z grubych belek, cieplejsze i trwałe, lecz kosztowne.
Architektura drewniana, stosowana najpierw w grodach, szybko dotarła również na wieś, gdzie porzucano zimne i ciemne ziemianki na rzecz znacznie wygodniejszych domów. Na tle drewnianego krajobrazu wielkie wrażenie musiały robić budowle kamienne, utrzymane w coraz bardziej powszechnym wówczas w Europie stylu architektonicznym zwanym romańskim. Wznoszone przez obcych murarzy na zamówienie władców zamki podkreślały świetność i potęgę panujących. Widoczne z daleka rezydencje obronne o grubych murach z ciosów kamiennych, małych, wysoko umieszczonych i zamkniętych łukami oknach dostojnie wznosiły się nad okolicą. Mieściły one zarówno obszerne sale, przeznaczone do przyjmowania obcych monarchów czy posłów, jak i skromniejsze komnaty, gdzie panujący udzielał posłuchania swoim poddanym. Mroczne i surowe wnętrza ozdabiano wieszając na ścianach tkaniny bogato haftowane złotem, a nawet wysadzane drogimi kamieniami. Wieczorami pomieszczenia oświetlały płomyki świec. Leżące na podłogach kobierce i futra ocieplały chłodne izby, czyniąc je bardziej przytulnymi. Do zamków przylegały kaplice budowane w kształcie rotundy, czyli na planie koła. Tu duchowni odprawiali msze dla monarchy i jego otoczenia.
Dla ogółu wiernych budowano kościoły poza obrębem rezydencji panującego. Największe spośród nich — monumentalne kościoły biskupie, czyli katedry — były wznoszone z kamienia staraniem władcy. Kierowano je zawsze na wschód, ku Jerozolimie, gdzie znajdował się grób Chrystusa. Wnętrze takiej świątyni, w porównaniu z wnętrzami mieszkalnymi, robiło wielkie wrażenie swym ogromem. Ozdobione mozaikami, freskami i rzeźbami miało przedstawiać potęgę Boga. W skarbcach katedralnych przechowywano cenne przedmioty kościelne, takie jak: kielichy, ornaty, relikwiarze, a także klejnoty czy futra darowane przez osoby świeckie.
Katedry były również ośrodkami nauki. Przy nich powstawały szkoły kształcące przyszłych duchownych, tworzono pierwsze biblioteki, złożone z przepisywanych ręcznie i bogato zdobionych ksiąg liturgicznych, podręczników gramatyki łacińskiej, rozpraw Ojców Kościoła, a nawet tomów poezji starożytnej. Tam też w języku łacińskim — ówczesnym języku literackim prowadzono pierwsze zapiski rocznikarskie i kalendarze, w których upamiętniano doniosłe wydarzenia z dziejów dynastii i państwa. Tak narodziła się polska twórczość dziejopisarska, a jej pierwszym wybitnym przedstawicielem był wspominany tu często Gall Anonim, nadworny dziejopis Bolesława Krzywoustego. Jego kronika, zdumiewając pięknością stylu, sławi godne naśladowania czyny władców, a także głosi miłość ojczyzny i chwałę jej obrońców.
Działalność oświatową prowadziły również zakony. Zgromadzeni w opactwach benedyktyńskich w Trzemesznie, Tyńcu i Mogilnie mnisi rozpowszechniali wśród ludności wiedzę o współczesnych zdobyczach cywilizacyjnych w dziedzinie rolnictwa. W przyklasztornych ogrodach uprawiali nowe gatunki ziół, lecząc nimi okolicznych mieszkańców. Zdarzało się także, iż w żeńskich domach zakonnych kształciły się przed zamążpójściem córki możnych.
Duchowni pełnili liczne funkcje na dworze panującego, m.in. wychowywali jego synów. Jak dużą wagę przywiązywali władcy do starannego wykształcenia swych następców świadczy przykład Mieszka II, znającego łacinę i grekę. Jemu to właśnie księżna szwabska Matylda przekazała księgę o liturgii Kościoła, chwaląc w dołączonym liście znaczące zasługi króla polskiego dla chrześcijaństwa.
Dwór panującego był także ośrodkiem przejętej z Zachodu kultury rycerskiej. Możni posyłali tam swoich synów, aby uczyli się władania bronią i obyczajów rycerskich. Najważniejszy z nich — pasowanie na rycerza — pozwalał następcom tronu i szlachetnie urodzonym młodzieńcom wejść na drogę prowadzącą do chwały i sławy. Gdy giermek osiągnął odpowiedni wiek, przygotowywał się do ceremonii przypasania miecza, poszcząc i oddając się modlitwie. Podczas uroczystej mszy świętej w katedrze płockiej Bolesław Krzywousty został przez ojca pasowany na rycerza. „I nie sam jeden owego dnia przepasany został pasem rycerskim, bo ojciec z miłości i dla uczczenia syna dał [wtedy] oręż wielu [jego] rówieśnikom” — napisał kronikarz. Obyczaj rycerski ukształtował cały ceremoniał dworski. Nieodłącznie związany z moralnością chrześcijańską tworzył także normy postępowania, które obowiązywały nawet na polach bitewnych, a ich przekroczenie groziło hańbą i niesławą. Jego ideały przekazywano w śpiewanych podczas uczt przy dźwięku instrumentów muzycznych pieśniach o czynach przodków lub legendarnych bohaterów.
Ważnym elementem ówczesnego życia był strój, pozwalający określić pozycję i sytuację rodzinną człowieka. Mężczyźni ubierali się w płócienne koszule i spodnie, na wierzch narzucając długą tunikę, a zimą kożuch lub płaszcz o kroju peleryny. Kobiety nosiły długie i proste suknie oraz pończochy zrobione szydełkiem lub uszyte z płótna. Bogatych wyróżniały drogie tkaniny o jaskrawych kolorach: czerwieni, zieleni, błękitu czy fioletu, zdobione haftami i guzami ze szlachetnych metali, a także ciężkie łańcuchy, pierścienie i inne klejnoty. Mężatki czesały się w wysoko upięte koki i obowiązkowo nakrywały głowy. Panny na rozpuszczonych włosach lub warkoczach wiązały przepaski i kokardy; zakładały wianki.
Kultura chrześcijańska, szybko przyjęta przez warstwy zamożniejsze, wolniej docierała do szerszych kręgów społeczeństwa. Obrzędy pogańskie stopniowo jednak ustępowały ceremoniom kościelnym — chrztom, ślubom i pogrzebom — budzącym przywiązanie do nowej wiary i moralności. Do rozpowszechnienia chrześcijaństwa przyczyniały się także coraz liczniejsze polskie duchowieństwo i wzory dworskie.
Kultura Polski pierwszych Piastów, łącząc wpływy obce i pierwiastki rodzime, przybliżała się do kultury państw zachodnich. Mimo że nie rozkwitła jeszcze własna twórczość artystyczna i historiograficzna, położono silny fundament, który umożliwił jej rozwój już w następnym XIII stuleciu.
Podsumowanie.
W państwie pierwszych Piastów dokonało się trwałe zjednoczenie ziem polskich. Nie przebiegało ono wszakże bezkonfliktowo, granice państw Europy Środkowej bowiem dopiero się kształtowały. Toteż wiele terytoriów pogranicznych było spornych: do Śląska rościły sobie pretensje Czechy, Grody Czerwieńskie stanowiły przedmiot sporu z Rusią, Pomorze Zachodnie zaś z cesarstwem.
Zasadnicza jednak walka toczyła się o niezawisłą pozycję Polski w Europie, a największym dla niej zagrożeniem stały się próby narzucenia cesarskiego zwierzchnictwa. Pierwszym Piastom udało się obronić niezależność państwa, a dzięki koronowanym władcom, takim jak Bolesław Chrobry, utrwaliła się tradycja Królestwa Polskiego, którego pamięć w późniejszych czasach rozbicia dzielnicowego jednoczyła społeczeństwo.
Za pierwszych Piastów poczęło się rodzić poczucie więzi wynikającej ze wspólnego pochodzenia, obyczaju, języka i ciągłości państwowej. Dokonywały się także podziały ludności na grupy społeczne związane z nadaniami majątków ziemskich przez panującego. Z jednej strony, tworzyły się rody rycerskie i możnowładcze oraz powstawały duże posiadłości kościelne, z drugiej zaś, następował powolny proces uzależniania mieszkańców wsi od właścicieli danej ziemi. Obok wolnych dziedziców i ludności zależnej, narodziła się kategoria tzw. przypisańców, to znaczy osób nie mogących opuścić ziemi, z którą na mocy dokumentu władcy zostali związani. Majątkowe i prawne różnice wśród wieśniaków pogłębiały się, aby następnie doprowadzić do dużego rozwarstwienia wsi polskiej.
1
5