jednostka wskazuje sobie jako najważniejszą, z którą się najbardziej identyfikuje, obojętne, czy jest to zgodne, czy rozbieżne z preferencjami kulturowymi, nazywać będziemy pozycją centralną. Natomiast inne, o mniejszym subiektywnym znaczeniu, nazwiemy peryferycznymi.
Kiedy subiektywne rozróżnienie pozycji centralnej i peryferycznych nie pokrywa się z kulturowo dyktowanym rozróżnieniem pozycji dominującej i drugorzędnych staje się to dla jednostki źródłem napięcia, a może także wyzwalać presję społeczną (wyrażoną w różnych sankcjach) w kierunku podporządkowania się preferencjom kulturowym. Wyobraźmy sobie, że w społeczeństwie średniowiecznym, przenikniętym etosem rycerskim i wysuwającym na plan pierwrszy służbę wojenną, ktoś uchyla się od tych powinności i dba tylko o własną zagrodę i rodzinę. Niechybnie potraktowany będzie co najmniej jako dziwak, czasem nawret jako zdrajca, i może to przypłacić głową. Podobnie dzisiaj prawnik niedługo zagrzeje miejsce we wziętej firmie adwokackiej, jeżeli odmawiać będzie udziału w rozprawach, przedkładając ponad obowiązki zawodowo grę w golfa albo działalność w Klubie Rotariańskim.
Fakt występowania złożonego i zróżnicowanego pod względem wagi konglomeratu pozycji, jakie nosi - mówiąc przenośnie - na ramionach każdy członek społeczeństwo, ma bardzo doniosłe implikacje. Najważniejszą jest możliwość wystąpienia konfliktu między pozycjami (krócej: konfliktu pozycji), albo inaczej - konfliktu między rolami (krócej: konfliktu ról) przypisanymi do tych pozycji. Jak pamiętamy, pozycja społeczna dyktuje - poprzez właściwą sobie rolę * pewne powinności i upraw'nienia każdemu, kto pozycję tę zajmuje. Ponieważ każda jednostka zajmuje kilka pozycji, może się zdarzyć, że to, czego wymaga od niej jedna z nich utrudnia lub uniemożliwia wywiązanie się z obowiązków nakładanych przez drugą. Albo że niemożliwe jest równoczesne zrealizowanie uprawnień płynących z każdej z zajmowanych pozycji, wykorzystanie jednej przekreśla bowiem szansę skorzystania z drugiej. Klasycznym przykładem konfliktu obowiązków jest w społeczeństwie nowoczesnym niemożność równie dobrego wywiązania się z powinności zawodowych i rodzinnych. Skończona pula czasu, energii, motywacji sprawia, że albo zaniedbujemy w pewnym stopniu jedno, albo drugie. Badania wskazują, że wynikające stąd napięcie jest jedną z przyczyn coraz częstszych dziś rozwodów czy ogólniej - kryzysu rodziny. Podobne napięcie odczuwać musiał rycerz średniowieczny żegnający się ze swoją niewiastą i potomkami, udając się na wrojnę trzydziestoletnią. Tyle że wybór miał znacznie bardziej ograniczony niż dzisiaj. Przykładem konfliktu uprawnień, których nie można zrealizować równocześnie, może być sytuacja znanego uczonego, który może albo skorzystać z atrakcyjnego zaproszenia na fascynującą konferencję, albo z racji swroich pasji sportowych wziąć udział w wiosennych zawodach narciarskich w Alpach. Nie da się tego pogodzić, bo czas jest nierozdągły, a obie okazje zdarzają się w tym samym terminie. Pozycja zawodowa i pozycja w klubie narciarskim dają tu szansę, spośród których trzeba wybierać. To jest sytuacja stwarzająca napięcie, które opisuje Fredrowska bajka: „Osiołkowi w żłoby dano. W jeden owies, w drugi siano"1. Bardziej malowniczy przykład to bogata, udzielająca się towrarzysko dama, która musi wrybrać spośród kilku zaproszeń na przyjęcia, organizowane równocześnie przez kilka organizacji kulturalnych, filantropijnych i sąsiedzkich do których należy. Napięcie tego rodzaju opisuje francuskie określenie eniłnirras de richesse.
Konflikt między pozycjami zajmowanymi przez jedną osobę może polegać nie tylko na sprzecznościach ról (oczekiw'ań normatywnych), ale także na niemożności pogodzenia innych atrybutów różnych pozycji. Wystąpić może, po drugie, dysonans pomiędzy