brutalny, lecz był estetą, który pragnie uciec od chaotycznej rzeczywistości rozbitych Włoch, chcąc uporządkować je w jedną spójną całość, idealne państwo.
Najważniejsze jednak interpretacje wskazywały na oddzielenie przez Machiavellego polityki od etyki. Croce nadał machiavellowskiej polityce niezależny status: polityki dla samej polityki. To stało się zresztą powodem do oskarżeń renesansowego myśliciela. Utożsamiany był niekiedy z samym diabłem, chcąc przywieść uczciwych ludzi do zguby, z nauczycielem zła, inspiratorem nocy Świętego Bartłomieja. Autor Księcia to „zabójca" - tak określano Machiavellego. Książę nazywany był „podręcznikiem dla gangsterów", a przez Mussoliniego „vademecum męża stanu". Wszyscy interpretatorzy chwalili jednak Makiawela za jasność formułowanych tez, treściwą i przejrzystą prozę.
Jedyną wolnością, uznawaną przez autora Księcia była wolność polityczna oraz wolność państwa - od władzy innych państw. Warto teraz wykazać, że problem sięga głębiej, niż tylko oddzielenia polityki od etyki. Chodzi o przeciwstawienie dwój moralności: pogańskiej i chrześcijańskiej.
Przede wszystkim wydaje się uzasadnionym pogląd wysunięty przez Machiavellego, że ludzie potrzebują władców, ponieważ muszą mieć kogoś, kto uporządkuje stosunki między poszczególnymi zbiorowościami, których interesy nie są ze sobą zgodne. Muszą mieć kogoś, kto zapewni im bezpiczeństwo, stabilność, ochronę przez wrogami zewnętrznymi, ustanowi instutycje społeczne. Jedno nie ulega wątpliwości: jeżeli za ster nie chwyci pewna ręka (wszystko jedno, czy zbiorowa, czy jednostkowa, nie ma tu konfliktu pomiędzy postulatem republiki i samowładztwa), nawa państwowa rozbije się o skały. Ludzie są zresztą źli z natury, niewdzięczni, kłamliwi, chciwi, więcej przywiązują wagi do słów, a nie do czynów, do samej rzeczy.
W normalnych warunkach społeczeństwo jest polem bitwy, dlatego zasadne jest przyjęcie tu etyki pogańskiej-dla osiągnięcia skuteczności działania. Metoda Machiavel lego jest zatem metodą praktycznych wskazówek, obserwacji, wiedzy historycznej i ogólnej mądrości, oraz badań empirycznych, co było zgodne z duchem epoki.
Linia demarkacyjna, wytyczona przez Machiavellego, nie przebiega między wartościami specyficznie moralnymi, a specyficznie politycznymi. Makiawel nie wyzwolił polityki od etyki - jak to trafnie ujął I. Berlin. Wprowadzony przezeń podział sięga jeszcze głębiej: między dwoma niepogadzalnymi ze sobą ideałami życia, a zatem między dwiema moralnościami. Pierwsza to moralność świata poga ń s k i e g o . Jej wartości to odwaga, energia, wytrwałość, sukces publiczny, porządek, dyscyplina, szczęście, siła, sprawiedliwość. Liczy się jednak przede wszystkim realizacja. Te wartości pochodzą żywcem z okresu dawnej republiki rzymskiej, którą Machiavelli usiłował wskrzesić.
Naprzeciwko tego moralnego świata stoi moralność chrześcijańska. Ideały chrześcijaństwa to miłość bliźniego, miłosierdzie, ofiarność, miłość Boga, przebaczenie wrogom, pogarda dla spraw tego świata, wiara życie pośmiertne. Te ideały nie zostały przez Machiavellego bezpośrednio i formalnie potępione. Dowodził on jedynie, że z ludzi, którzy wyznają takie ideały i żyją według nich, z definicji nie da się zbudować zadowalającej wspólnoty ludzkiej, opartej na wysławianym przez niego wzorcu rzymskim. To, co powszechnie uważa się za kardynalne cnoty chrześcijańskie, stanowi przeszkodę nie do pokonania na drodze budowy społeczeństwa, jakie