Wyjątek od zasady nie karania niepoczytalnych - zawinienia na przedpolu czynu. Dotyczy on przypadku, w którym niepoczytalność jest następstwem stanu nietrzeźwości bądź odurzenia, bo co zrobić z tymi, którzy sami są winni swojej niepoczytalności, doprowadzili się do takiego stanu, że nic o bożym świecie nie wiedzą albo nie mogą się powstrzymać przed pewnymi czynami. Formalnie oni nie są winni, bo w chwili czynu ich zdolność percepcji czynu czy sterowania swoim zachowaniem była zerowa. Ale nie można ich usprawiedliwiać w związku z tym zawinionym brakiem wolności.
W większości przypadków wolność podmiotu dopuszczającego się przestępstwa jest ograniczana. Są inni ludzie, którzy przestępstw nie popełniali, bo jakoś nad sobą pracowali. Gdzie postawić więc kres temu wymaganiu byśmy mieli do czyiuenia z ludźmi dojrzałymi, co potrafimy usprawiedliwić a co już nie.
Każdy system zajmował się stanem nietrzeźwości i wprowadzania się w stan odurzenia. Ale nie chodzi tylko o te stany. Jeżeli ktoś wykonuje czynności zawodowe i robi to tak, że pozbawia się snu to przecież on sam doprowadza się do stanu w którym jego zdolność rozpoznawania znaczenia czynu jest coraz mniejsza a coraz większe jest prawdopodobieństwa błędu. Czy mamy w takim razie powiedzieć, że stopień winy takiego sprawcy jest miuejszy, bo mniej mógł rozpoznać z rzeczywistości w chwili czynu. Ale zawinił, że do tego dopuścił.
Ustawodawca rozwiązał sprawę nietrzeźwości i odurzenia. Nie ma znaczenia dla odpowiedzialności karnej niepoczytalność kiedy:
1) niepoczytalność wynikała ze stany nietrzeźwości (stężenie alkoholu > 0,5 promila) lub odurzenia.
2) sprawca musi się sam wprawić w ten stan (może to zrobić ktoś imiy ale za jego zgodą). Na tym się zasadza owo zawinienie na przedpolu czynu.
3) ta niepoczytalność ma być dla sprawcy przewidywalna wtedy kiedy wprawia się w stan odurzenia lub nietrzeźwości. Są sytuacje kiedy może to być me przewidywalne np. gdy weźmiemy jakieś lekarstwa i popijemy je wódką to może być nieprzewidywalny dla sprawcy skutek. Ale jak drugi raz to się zdarzy to już powiemy, że to było przewidywalne. Nie chodzi o to, że sprawca ma przewidywać, że jak się upije to popeliu przestępstwo. Ma być dla niego przewidywalne, że spożycie alkoholu lub innego środka powodującego odurzenie doprowadzi do niemożności rozpoznawania czynów lub pokierowania swoim zachowaniem.