98775

98775



dzieci-!!-". Matka słysząc to dopytuje się czyje są dzieci, lecz Młoda nie chce odpowiedzieć, każe jej się zapytać Księdza.

Przychodzi Ksiądz przebrany (biały płócienny kitel i kapelusz słomkowy). Matka jest zmęczona, ściąga czepiec. Ksiądz chce jej dać wina. żeby doszła do siebie. Gdy Młoda przynosi wino syn trąca się szklankami z Młodą, a nie z Matką. Stara mdleje. Ksiądz ją cud. Matka dochodzi do siebie. Wie, że syn bardziej kocha Młodą niż ją- jak to mówi-nie jest głupia. Ksiądz tłumaczy jej wszystko, że dzieci Młodej to jego dzied i bardzo je kocha, tak samo jak Młodą. Jest też świadomy swojej winy i wie, że czeka go za to piekło, ale także i ją, i dzieci jego. Wierzy w Boże Księgi, lecz nie może przestać jej kochać - i to go bardzo martwi. Matka jest zdenerwowana, czego nie został normalnym ojcem i mężem, tylko Księdzem - wtedy byłby szczęśliwy. Ksiądz mówi, że tylko jedno jest dla nich ocalenie: w ofierze spalić ją i dzied - tych, których kocha, a wówczas on ma szansę na szczęśliwość wieczną, a to chcą zrobić ludzie prawdopodobnie. Pyta się Matki, czy mówć im o tym, lecz Matka mu zabrania: „Niechajże nigdy się nie dowie, gdy zagrożone Szczęście twoje i duszy twej zbawienie; niechajże idą w zatracenie oni... Niech żyją, pokąd czas znaczony". Ksiądz prosi Matkę, by ta u niego pozostała w gośdnie, bo wówczas mógłby spłynąć spokój na ten dom, obiecuje także oddalić Młodą z dziećmi, dać jej ziemię i pieniądze. Lecz matka nie chce. Jest przerażona winą syna.. i ogarnia ją tiwoga. Jednakże błogosławi mu, mówi, że do końca żyda będzie już smutna po tym, co tu ujrzała, chce jednak zobaczyć jego dzied i je przytulić.

Ksiądz idzie szukać Młodej. Ta zaś przychodzi pada u nóg Matki i wyznaje, że wszystko słyszała, że ona sam chce się stąd wynieść - chce się zamknąć w komorze, gdy Stara będzie wyjeżdżać. Słychać kroki Księdza. Młoda prosi o dyskrecję, ucieka. Przychodzi Ksiądz, narzeka, że nie mógł jej znaleźć, ale jest zaskoczony otwartymi drzwiami i zastanawia się czy ona ich nie słyszała. Matka go uspokaja, każe mu przygotować wóz, bo Dziewczyna już idzie. Nadchodzi Młoda, prowadząc dwoje dzieci (piędoletnia dziewczynka i trzyletni chłopiec). Młoda podkreśla, że urodzone były w miłości, lecz Matka nie wie czy to miłość czy przekleństwo- jednak dzieci błogosławi. Młoda matka ma nadzieję, że w ten sposób ściągnie z nich przekleństwo. Żali się też, że Ksiądz ich nie kocha. Matka tłumaczy, że syn kocha i dzieci i ją, lecz trwoży go ludzkie gadanie, upewiia się jeszcze, czy Młoda naprawdę odejdzie dałeko. Dziewczyna potwierdza i prosi, by Matka nie mówiła Księdzu o jej wyjeździe. Stara jednak uspokaja ją, że syn nie będzie za nią jechał, bowiem .Jest skłonny byś odeszła. Nie chce ciebie przy sobie tu. Sam mówił."

Ksiądz i Matka odjeżdżają do miasta. Młoda rozmawia z Sołtysem - sama chce się stać ofiarą - prosi Sołtysa, by mogła pomóc w organizacji. Sołtys się zgadza, a dziewczyna i prosi Parobka - Kubę, by ten zaniósł na ów stos brzemiona dwa (łuczywa paliwa). Dalej widzi Dziewkę - Kaśkę - przeprasza ją i prosi by cofnęła przekleństwo. Daje jej też swoje i dzieci ubrania. Wobec tego dam Kaśka mówi .Ostańcie z Bogiem” - uspokojona ubiera dzieci w białe szaty i spotyka Pustelnika. Wyjawia mu swój plan - gdy dobrowolnie odda siebie i dzied swoje na ofiarę to oczyści się z grzechu śmiertelnego. Pustelnik jednak tłumaczy, że to nie ma być ofiara z żywego, a z plonów ziemi, lecz kobieta nie chce słyszeć. Jest przekonana, że to ona musi spłonąć. Pustelnik jest przerażony - cofa się w stronę kościoła. Młoda zaś idzie i modli się (posmakować stylu):

Dziatek tych moich zlituj małych,

I giezłeczkach białych;

Otom je godnie ustroiła I siebie samą przygodziła.

We włos im wplotłam kłosy zżęte Jako że w Szczęściu są poczęte;

Jako że Nieszczęść gnie je Dola,

Kłos złoty sierpem żęłam z pola.

Niedługą chwilę już pożywię.

Weźmij je do się w niebo Twoje,

Gdzie złote Słorice w ogniach wre,

Za Empirejskich bram podwoje.

Wieczyście pokój znacz mej duszy;

Zali błękitów Twych poruszy Mój plącz -

Zali Cię moja skarga sięże:

Tych się obłoków białych chyta;

Patrz w całun nędzy upowita,

U Tronów Twoich lęże.

Nędze to przed Cię te ubiory,

Ten strój, bogactwo moje;

Patrz, jako serce dla Cię stroję,

Byś mi uchylił bram zawory.

Żywa przez ogień pójdę żywy,

Przeniosę ból i żar straszliwy,

Bądżże TY litościwy.

Miłość dziś moja katem dla mnie,

A przeczże żyłam w niej nieklamnie;

Jako gołębie żyłam Boże,

Jako te w boru bujne zioła.

Nieraz mię Lost tajemny woła,



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Drzewo życia5 że mimo to ukazuje się ona jako względnie spójny system, a nie luźny zbiór wierzeń i
to zmieniają się wartości tych symboli kulturowych. Jeśli nie to społeczeństwo się rozpadnie. d)
malkontent WYNURZENIA PIJĄCEGOMALKONTENTA Generalnie to mi się mało co i mało kto podoba. Nie podoba
244 Badania wszechświata się dosyć podobną do Jowisza, jakkolwiek nie posiadamy tak szczegółowych je
Nieświadoma nieumyślność to po stronie woiicjonalnej mamy brak chęci - sprawca nie chce realizacji z
43 (337) Zdarza się. ze pytający czegoś nie dosłyszał w odpowiedzi lub jej nic zrozumiał i dlatego p
4. Nauczyciel, który źle czuje się w szkole, jest złym dydaktykiem, ale nie chce tego zmienić. Opisa
Metodyki strukturalne a obiektowe■Metodyki strukturalne: metodyki strukturalne sa dojrzałe, lecz mog
foto (16) Sta) niskostopowa o podwyższonej odporności na korozje nazywa sie trudnordzewieiaca - są t
IMG61 przetworniki ultradźwiękowe znajdują się w głowicy są to krytształy piezoelektryczne,
IMGG80 (2) budowa poematu ukażą mu się w doli, są to chwile uniesień i szczęść, z któ-nxh silą nic i
Scan10137 (2) rj- pułapka zamyka się (dzieci tworzące koło przysiadają). Myszki, które znalazły się
Skanowanie 10 04 10 17 (31) r/ijc się o to, czy te ataki są ze sobą logicznie zgodne, czy stanowią

więcej podobnych podstron