114 Polowanie.
- Teraz parę drobnych uwag, jeśli pan pozwo
114 Polowanie.
li
poważnie zwrócił się do mnie da Silva.
Strze
lać można do wszystkiego, co spotkamy, oprócz słoni. Na odstrzał słoni istnieje dosyć wysoka taksa, którą należy uiścić w Bengueli przed polowaniem na te zwierzęta. Ponieważ opłaty tej nie uiściłem, zostawmy słonie w spokoju. Nikt, coprawda, tu nie zobaczy zabitego słonia, ani się nigdy o tein nie dowie, ale to przecież nie daje nam jeszcze prawa do strzału.
zauważyłem.
Zupełnie słusznie
— Na wszelką zwierzynę, którą tu spotkamy, mogliśmy polować i bliżej mego domu, lecz specjalnie chciałem pokazać panu rzadki gatunek niewielkich antylop, które są chyba najszybszemi zwierzętami na świecie. Sam sprawdziłem, że jadąc samochodem z szybkością 90 kilometrów na godzinę, nie jestem w stanie dopędzić tej antylopy; zresztą zobaczy pan sam, o ile nie będziemy mieli pecha i o ile spotkamy wszystko, czego sobie życzymy.
Zajęliśmy miejsca w samochodzie: da Silva przy sterze, ja koło niego z karabinem, gotowym do strzału. W tej chwili dopiero zauważyłem, że cała przednia rama kabiny wraz ze szkłem była odśrubowana i i pozostała z bagażami, strzelać więc było doskonale.
— Dopóki nie spotkamy antylopy, o której mówiłem przed chwilą, proszę do niczego nie strzelać. Jest ona bardzo płochliwa, a słuch ma wprost fenomenalny. Mięso zato!
To mówiąc, wzią.ł się, zwyczajem Portugalczyków, dwoma palcami za ucho i przymknął oczy. Miało to znaczyć, że mięso jest doskonałe.