trans3

trans3



362 Paul Ricoeur

szej przyczyny. Jeśli idzie o naturę samego sprawcy wszystkich rzeczy, odnosili się do niej z równą powściągliwością co ich poprzednicy i poprzestawali na starej dialektyce pomiędzy ontolo-gizmem (Bóg jest Bytem) a apofatyzmem (Bóg jest niewypowia-dalny). Tym bardziej godna uwagi jest owa ostrożność, że wraz z wkroczeniem w kulturę Zachodu Arystotelesa za pośrednictwem Arabów (Awicenna) i Żydów (Majmonides), silna stawała się presja, by jak najdalej posunąć racjonalny wektor teologii naturalnej. O tej ostatniej powiemy za chwilę słów parę, nie tracąc wszakże z pola widzenia odniesienia do Wj 3,14.

Reinterpretacja Arystotelesa w duchu tego, co Gilson miał nazwać „metafizyką Księgi Wyjścia”1, przygotowana została w postaci pogłębienia rozpoczętej z końcem XII stulecia debaty między ontologizmem a apofatyzmem. W swoim fundamentalnym artykule Edouard Weber2 ukazuje przebieg podwójnej linii ontologicznych interpretacji Imienia z Wj 3, 14 oraz stosowania takiej interpretacji do osób Trójcy. Na dłużej zatrzymuje się przy Aleksandrze z Hales, pierwszym mistrzu teologii paryskich Braci Mniejszych, oraz przy jego uczniu, Bonawenturze. W tym, co najistotniejsze, Wj 3, 14 podaje główne imię Boga. Jego filozoficzny ekwiwalent zwie się esse, essentia, existentia - terminy implikujące wieczność, niezmienność i aseitas (w znaczeniu niezależności od czegokolwiek innego); każde inne określenie pozwala się sprowadzić do Bytu. Widać tu efekt przyswojenia nauki Awicenny - byt jest pierwszym pojęciem, jakie nabywa nasza myśl: „Przez Byt (esse) oznacza się czysty akt bycia (ipsum purum actum entis), gdyż Byt (esse) jest tym, co jako pierwsze podpada pod nasze myślenie, to zaś samo jest czystym Aktem”3. Czyż tym sposobem myśl weszła w posiadanie najgłębszej natury Boga? Żadną miarą - to właśnie dzięki śladom i znakom przeszłości owo poznanie Boga-Bytu, na pierwszy rzut oka bezpośrednie, okazuje się stanowić ostatni etap na trudnej drodze poszukiwania. Tym sposobem korekcie ulega owo wrażenie czysto filozoficznej bezpośredniości, które brało się z awiceńskiego pojęcia bytu jako tego, co pojmowane jest jako pierwsze. Czyniąc rozróżnienie między uprzedniością w sobie i w stosunku do nas, zachowuje się pewien element negatywności w samym sercu poznania Boga jako Bytu.

W momencie pojawienia się świętego Tomasza istnieje już dobrze ustalona tradycja, podług której głównym imieniem Boga jest ąui est4, które oznacza byt prawdziwy: a mianowicie wieczny, niezmienny, prosty, per se - oraz przyczynę i zasadę wszelkiego stworzenia. Osiągnięta została również subtelna równowaga pomiędzy ontologizmem a apofatyzmem. Stąd bierze się owa skrajna nieufność względem owego zlepku powstałego z imienia wywiedzionego z Wj 3, 14 i argumentu Anzelma, opartego na intelektualnej oczywistości Boga. W pamięci wciąż pozostaje Jan z Damaszku, wysławiający „nieskończony i nieograniczony ocean bytu”. T e n, k t ó r y jest, jest imieniem najwłaściwszym, gdyż najbardziej nieokreślonym. Znamy jedynie ąuod est, nie zaś quid est, które pozostaje dla nas nieznane.

Pierwszym oryginalnym osiągnięciem Tomasza z Akwinu w materii będącej przedmiotem naszych badań jest doprowadzenie do ekstremum owego intelektualnego oczyszczenia ipsum esseposunięte aż do utożsamienia go z czystym Aktem Istnienia. Pod tym względem od czasów Komentarzy do sentencji (1254) aż do ostatnich pism (De substantiis separatis — 1272) cytaty z Księgi Wyjścia 3, 14 pełnią funkcję, która jest czymś więcej niż tylko stylistyczną dekoracją. Werset biblijny swoim autorytetem towarzyszy pogłębieniu myśli spekulatywnej; czysty Akt Istnienia znaczy więcej niż doskonałość, więcej niż dobro, a nawet niż Jedno. Następnie główne atrybuty ipsum esse: wieczność, niezmienność, prostota, zostają przeszeregowane zgodnie z wymogami sensu pochodzącymi od czystego Aktu Istnienia. Najdalszym punktem, do jakiego posunąć się może postępująca w tym kierunku myśl, jest twierdzenie, że Bóg identyczny jest ze swoją istotą, tak jak to

1

   Etienne Gilson, Duch filozofii średniowiecznej, tłum. J. Rybalt, Warszawa, Pax, 1958, s. 54, przyp. 14.

2

   Edouard Weber, „L’hermeneutique christologique d’Exode 3, 14 chez quelques maitres parisiens du XIIIe siecle”, w■. Celui qui est, interpretations juives et chretiennes d‘Exode 3, 14, red. Alain de Libera i Emilie Zum Brunn, Paris, Cerf, 1986, s. 47-101.

3

   Taznże, s. 74, przyp. 1.

4

Tamże, s. 74. Por E. Zum Brunn, „La metaphysiąue de I’Exode selon Thomas d’Aquin” w: Dieu et l’Etre, dz. cyt., s. 245-273.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
trans3 362 Paul Ricoeur szej przyczyny. Jeśli idzie o naturę samego sprawcy wszystkich rzeczy, odno
CCF20090605028 56 się z objawieniem, jeśli idzie o prawa człowieka1. Jego teoria rządzenia odwołuje
CCF20090605028 56 się z objawieniem, jeśli idzie o prawa człowieka1. Jego teoria rządzenia odwołuje
trans5 366 Paul Ricoeur mego z monoteizmem Hebrajczyków; ani Platon, ani Arystoteles, ani stoicy, a
trans6 368 Paul Ricoeur nie stanowiio spekulatywnego monstrum. To, że parmenidejski Byt miaiby być
trans6 368 Paul Ricoeur nie stanowiło spekulatywnego monstrum. To, że parmenidejski Byt miałby być
trans7 370 Paul Ricoeur Błąd tak radykalnego stanowiska bierze się stąd, że oparte jest ono na zred
trans7 370 Paul Ricoeur Błąd tak radykalnego stanowiska bierze się stąd, że oparte jest ono na zred
trans9 374 Paul Ricoeur nie domaga się nowej „ofiary ze zrozumienia”, a tylko właśnie -innego rozum
trans9 374 Paul Ricoeur nie domaga się nowej „ofiary ze zrozumienia”, a tylko właśnie -innego rozum
trans0 376 Paul Ricoeur kiego zasoby werbalne nieznane językowi łacińskiemu i pochodzącym od niego
trans0 376 Paul Ricoeur kiego zasoby werbalne nieznane językowi łacińskiemu i pochodzącym od niego
trans7 370 Paul Ricoeur Błąd tak radykalnego stanowiska bierze się stąd, że oparte jest ono na zred
trans2 360 Paul Ricoeur siona zostaje do rangi nauki, oraz dokonuje się zerwanie pomiędzy teologicz

więcej podobnych podstron