Lobito. 41
dobrze
nów w latach 1902 i 1914
i nie zapomnij, nigdy, ile krwi murzyńskiej przelało się przy poskromieniu
tych powstań przez „białych”.
Zajrzałem do kilku lepianek. Pośrodku rozpalone ognisko, nad którem gotuje się w kociołku jakaś skromna strawa, na ścianach porozwieszane prymitywne narzędzia i naczynia kuchenne, w kątach rozłożone trzcinowe maty do spania. I nic więcej. Mężczyźni przy spotkaniu uchylają kapeluszy, kobiety patrzą z zaciekawieniem, małe zaś nagie murzyniątka w najwyższem przerażeniu uciekają i chowają się za dornki. To, co opisuję, dotyczy, oczywiście, murzynów,
zamieszkałych wpobliżu miast i noszących na sobie
^
łem
* T- W V r/ V J '
dorośli murzyni, kobiety i mężczyźni, porzucali na szosie swoje bagaże i uciekali w las, lub chowali się w krzakach, czy w wysokiej trawie.
też wielka różnica w ubiorze murzynów z miast i z głębi kolonji. Mieszkańcy miast lub wsi podmiejskich noszą już dziś spodnie, koszule lub kamizelki, a niektórzy nawet skarpetki i buty. Kobiety
* • * t
odzeniem
* r
zawijają się w kilkanaście metrów jaskrawej tkaniny, tworzącej charakterystyczną i nawet piękną szatę. Murzynki zaś i murzyni z mato (z głębi kraju) zadowalają się przeważnie niewielkim skrawkiem ma-terji, zawieszonym na kawałku sznurka przeciągniętego naokoło pasa. Murzyni łatwo i chętnie przyswajają sobie kulturę europejską. Są z natury zdolni, spostrzegawczy i pojętni. Pracować nie lubią, lecz gdy zachęcić ich lepszem wym