gdzie dług wyniósł już tak astronomiczną kwotę, że ma ona 10 zer i rośnie w tak zastraszającym tempie, że wygląda to jak galopujący licznik prądu przy podłączeniu do jakiejś wielkiej „energo-żrącej" maszyny. W USA funkcjonuje wzorcowy złodziejski system zarządzany przez Bank Rezerw Federalnych - FED. Rząd federalny nie drukuje własnej waluty, ale pożycza ją od tej prywatnej instytucji bankowej. Jest to forma pożyczki o wartości wydrukowanego nominału (uwaga) plus określony od niego procent! Jednym słowem państwo amerykańskie pożyczając dla swych potrzeb od FED-u 1 dolara i musi oddać wartość - przykładowo - 1,25 dolara - tego długu nigdy nie będzie można spłacić, bo niby jak? Żeby go spłacić państwo musiało by wydrukować więcej pieniędzy, a przecież monopol w tej dziedzinie należy do FED-u, a więc spłacając go powstanie kolejny, jeszcze większy dług. Czy istnieje bardziej perfidny sposób na całkowite uzależnienie państwa od prywatnych rąk? FED w dziedzinie pieniądza jest dyktatorem posiadającym władzę absolutną i autokratyczną bezpośrednio nad amerykańskim społeczeństwem, a pośrednio nad resztą świata.
Myślicie, że w Polsce tak nie jest? Niedawno nawet otwarto w Warszawie licznik naszego długu, który tak samo szybko narasta. Już teraz każdy nowo narodzony Polak ma na głowie (w przeliczeniu) 20 tysięcy złotych długu... Nie ma to jak wolność!
Dziś władza globalnej elity dzierżona rękami finansistów jest całkowita. Jeśli jakikolwiek polityk z jakiegokolwiek rządu na świecie ośmieli się choć raz sprzeciwić ich planom uruchamiane są wszelkie narzędzia ekonomicznego nacisku -wywołuje się kryzys gospodarczy i finansowy, powstaje krach na giełdzie, hiperinflacja, ewentualnie wprowadza się embargo handlowe itp. Społeczeństwo niezadowolone z takiej sytuacji obarczy winą rządzących, którzy najpewniej szybko stracą władzę. Ta perspektywa w zupełności wystarczy na poskromienie niepokornych jednostek sprawujących władzę "w imieniu narodu". A przecież większość z nich bez refleksji pokornie akceptuje taki stan rzeczy lub nawet z entuzjazmem współpracuje w realizacji Nowego Porządku Świata.
Największym jednak i najbardziej szokującym elementem władzy banków jest sprytny mechanizm kreowania przez nich pieniądza. Skąd banki biorą tyle pieniędzy? Może to zabrzmi śmiesznie i niewiarygodnie, ale robią je z niczego. W ludzkiej świadomości utarł się pewien mit mówiący, że banki biorą pieniądze z depozytów swoich klientów i pożyczają je swoim klientom. To oczywiście całkowita bzdura. System pracuje zupełnie inaczej. Okazuje się, że banki mogą tworzyć pieniądze z niczego. I nie ma tu czarów. Sztuczka jest lepsza o niebo od fałszowania pieniędzy, gdyż nie trzeba używać prasy drukarskiej oraz jest całkowicie legalna. Polega ona na wierze, jaką ludzie pokładają w przyszłości. Popatrzmy, jak to działa. Bank musi utrzymywać pewne rezerwy, aby zaspokajać bieżące żądania wypłat posiadaczy kont. Wyobraźmy sobie te pieniądze jako gotówkę w skarbcu. Jeżeli wszyscy posiadacze kont ulegną panice i będą sądzić, że bank wkrótce zbankrutuje, i jeżeli z tego powodu zażądają wypłaty pieniędzy w gotówce, wówczas bank prawdopodobnie nie będzie miał