Scubioła. Korzystając z pożyczek, brał on płody rolne, bądź zatrudniał swoich dłużników. Był to człowiek bardzo bogaty, a zarazem skąpy.
Kolejną wsią ( najuboższą) były Gawronki. Mieszkał tam Szymon Noga, który uchodził za najlepszego Strzelca. Marcin razem z nim chodził na polowania. Szymon opowiadał mroźne historię, których chłopiec lubił słuchać. Noga obiecał Marcinowi, żę nauczy go polować na głuszce. W tym celu posmarował chłopca wódką która podobno miała przyciągać głuszce. Po chwili Noga gdzieś zniknął, a chłopiec znalazł go pijanego pod drzewem. Po kilku dniach dowiedział się, żę piszczałka jaką dał mu myśliwy , podczas polowania na głuszce, przyciąga słomki, a rzekomych głuszców, w tej okolicy w ogóle nie ma.
XI
W szkole do której uczęszczał Marcin, po wakacjach zaszły duże zmiany. Zmienił się dyrektor i był nim Kriestoobriadnikow, stanowisko inspektora objął Zabielski. Zmienili się także nauczyciele niektórych przedmiotów. Łaciny nauczał Rosjanin Pietrow, historii Kostriulew. Nowi nauczyciele na czele z dyrektorem zajęli się dogłębną rusyfikacją młodzieży. Kontrolowano stancje, zaczęto donosić. Szkoła przypominała więzienie. Największym wykroczeniem było mówienie po polsku i posiadanie polskiej książki.
Pewnego razu jeden z uczniów zaproponował, aby pójść do rosyjskiego teatru. Większość zlekceważyła ten pomysł. Marcin poszedł, gdyż przyjaźnił się z chłopcem, który to zaproponował. Podczas przerwy Majewski zabrał Marcina i kilku chłopców do dyrektora. Otrzymali oni cukierki, zostali dowartościowani przez dyrektora. Marcin poprzez tą sytuacje, zauważył, że dobre stosunki z dyrektorem i inspektorem mogą mu przynieść same korzyści. Jednak w klasie, koledzy z ironią odnosili się do postawy Marcina i pozostałych. Inspektor w tym czasie polubił Marcina, kazał mu odnieść do jego domu zeszyty. W domu przyjął go bardzo miło i poczęstował papierosem ( Marcin odmówił) i ciastkiem. Od tej pory Marcin często przebywał u Zabielskiego.
XII
Kolejny rozdział poświęcony jest osobie Jędrzeja Radka. Był on pastuszkiem we wsi Pajęczyn Dolny. Pochodził z biednej rodziny. Pieszo wędrował do szkoły w Klerykowie. Jego losem zajął się Antoni Paluszkiewicz nazywany Kawką. Przebywając w domu Kawki, Radek oglądał jakąś książkę. Paluszkiewicz zadbał o to, aby nauczył się on pisać i czytać.
Po śmierci Kawki ( umarł na suchoty ), Andrzej dalej utrzymywał się z pieniędzy zostawionych mu przez Kawkę. Był dobrym uczniem, zdał do trzeciej klasy. Jego marzeniem były studia na uniwersytecie.
Po pożegnaniu z rodziną i bliskimi, wyruszył z domu zabierając ze sobą wspomnienia o ukochanym nauczycielu, Kawce. Po drodze poznał szlachcica, który go podwiózł i okazał się pomocą w odnalezieniu się w dużym mieście. Płoniewicz, ów szlachcic szukał dla swojego syna korepetytora w zamian oferując stancję. Andrzej zgodził się na to i udzielał korepetycji Władkowi i jego
bez-nauki.pl - ściągi, opracowania, testy 5