Sądzę, że można było hipotezy szczegółowe 1, 2 i 3 połączyć wjedną, gdyż wszystkie de facto zakładają, że nowe na rynku produkty bezglutenowe stanowią bogatsze źródło witamin oraz składników mineralnych, niż tradycyjne produkty bezglutenowe.
Na str. 54 oraz 55, zamieszczono zwyczajową nazwę kwasu chlorowodorowego (kwas
solny).
Moim zdaniem zbyt szczegółowo omówiono pewne elementy pracy zawarte w rozdziale 5, a mianowicie „Odczynniki i inne materiały” (str. 53-54) oraz w rozdziale 6, choć znam też pogląd, że informacje takie powinny być zawarte w pracy naukowej, gdyż pozwalają na poznanie przez czytelnika, dokładnej procedury badawczej.
W podrozdziałach 7.2.1 oraz 7.2.2 po raz kolejny Autorka zamieściła zbyt dużo informacji o charakterze podstawowym, osiągając efekt tzw. „przeinformowania” pracy.
Na str. 108 zawarte jest zdanie, stwierdzające, że zaistniałe różnice w zawartości określonych składników mineralnych, w tych samych produktach, pochodzących od różnych producentów, mogą wynikać z różnej ich zawartości w surowcu roślinnym oraz odmiennych metod przerobu. Czy jest to efekt studiów literaturowych, rozmów z producentami, czy też wniosek intuicyjny Doktorantki ?
W rozdziale 7.3, Autorka operuje dość często pojęciem „pacjent” (w niektórych częściach poprzedzających ten podrozdział także można napotkać to pojęcie). Wydaje się, że z punktu widzenia dyscypliny towaroznawstwo, należałoby raczej używać pojęcia „konsument żywności specjalnego przeznaczenie żywieniowego”, aby nie oddalić się nadto od zakresu tej dyscypliny. Sama Doktorantka zresztą zamieszcza informację, że spożywanie wyrobów bezglutenowych, staje się w ostatnich latach trendem żywieniowym, wśród osób zdrowych, ale nastawionych prozdrowotnie.
W jaki sposób stworzono profil wzorcowego chorego na celiakię ?
Podrozdział 7.3.2, jakkolwiek stanowi bardzo cenne źródło wiedzy, marginalnie także z zakresu towaroznawstwa żywności, niebezpiecznie jednak przesuwa się w kierunku dietetyki.
5