14;—-15. Domy konstrukcji „Pre-Cast" w Kalifornji, (kolo r. 1920).
Dom Frecman w Hollywood.
Dom Miliard w Pasadena w st. Kalifornia.
Powierzchnia ścian uzyskana przez użycie płyt z wgłębieniami częściowo po stronic zewnętrznej.
nie jest przypadkiem, że komisja ta wybrała Wright’a. Japończycy bowiem byli od wieków wychowani w rcligji Shinc'a, głoszącej zasadę czystości jako najwyższego ideału. I owa czystość opanowała całą ich sztukę tak samo. jak i całe ich życic.
Nieczystą zatem była wszelka forma zbyteczna, nic zgadzająca się z cełcm, nieczystym wszelki ornament, nic odpowiadający istocie przedmiotu czy materjału. I pojęcie organiczności architektury było przez to dla Japończyków czemś zupełnie naturalnem, i instynktownie odczuli oni, żc właśnie Wright jest tym, który potrafi udostępnić Japonji i jej budownictwu nowoczesne zdobycze cywilizacji zachodniej, nie zatracając przytem wartości jej własnej kultury.
I w hotelu Imperial mamy przykład, jak szerokiemi są możliwości zastosowania zasad architektonicznych Wright*a. Forma budynku musiała mianowicie powstać z warunków miejscowych, musiała więc być z konieczności inną od budynków amerykańskich Wright’a. Maszyny budowlane były wówczas prawie że nieznane w Japonji, a robotnik tamtejszy wzbraniał się przed ich użyciem i powracał z uporem do swej. świetnej zresztą, pracy ręcznej. A więc formy Imperialu są formami pracy ręcznej w przeciwstawieniu do amerykańskich form maszynowych, ale opierają się na tern samem poszanowaniu techniki i materjału, tak samo starają się pozwolić materjałowi (w tym wypadku miejscowej porowatej lawie) być sobą, starają się jak gdyby tylko podkreślić naturalną strukturę materjału. Przytem, jak zawsze, budynek miał być wyrażeniem przez indywidualność architekta indywidualności właściciela, a więc w tym wypadku narodu japońskiego. Musiał zatem uszanować zasady życiowe Japończyków, o ile tylko nie stały one w sprzeczności z pierwiastkami kultury spodziewanych gości zagranicznych. Musiał też budynek zlać się w naturalny sposób z otoczeniem (rys. ii). Ale z drugiej strony musiał też zapomocą najnowszych zdobyczy wiedzy technicznej przezwyciężyć niezwykłe trudne warunki terenowe. Mianowicie, powtarzającym się w Tokio co lat kilka trzęsieniom ziemi nie potrafił się oprzeć żaden z dotychczasowych ogniotrwałych budynków. I przeciwko temu niebezpieczeństwu trzeba było wyzyskać wszelkie możliwe środki.
Grunc budowlany miasta Tokio jest cienką skorupą skalną, pokrytą paro-metrową warstwą stałe wilgotnej ziemi, prawie żc błota.. Fundamenty dotychczasowych większych budynków stawiano wprost na skale, tak że ruchy skały przenosiły się bezpośrednio na części nośne budynków. Natomiast Wright przez wbicie pali, nie sięgających skały, wzmógł nośność warstwy błotnej dostatecznie dla utrzymania budynku, a równocześnie użył przez to jej elastyczności dla złagodzenia wstrząsów (rys. 12). Dolna konstrukcja nośna jest masywną ramą betonową, rozszerzającą się ku dołowi dla utrzymania środka ciężkości jak najniżej, a konstrukcja wyższych
184