7073134493

k-IJ

TTTHmrjm

wysadził w powietrze Isec/ką prochu! Ta sztuka równie pewnie dowod/i lego, że jest czarownicą, jak franca w norie dowod/i, że cliio]> jcłl dziwka-izcm.

SfAz.    No, no, palenie strzechy! To rzecz

śmieszna!

Zważajcie, co wy robicie, panowie.

Póki dowodów lepszych nie zbierzecie,

Zamiast z niej czarownicę zrobić, sami łkacie dowody, że srodzy z was głupcy.

UW. Głupcy?

SfJi.    Skończeni głupcy.

Sr. Bratki. Proszę cię, Mistrzu S(JJ,<. Jak-ich-lam-nazywasz, wysłuchaj tylko jednej rzeczy: ukarałem lej gderającej diablicy nic wiem już ile dolnej woli, <xł kiedy się z ni.| pokłóciłem. M. Sue. I przetrąciłeś mi grzbiet biciem.

Sl. Birnkt. Przetrącę ci go jeszcze bardziej.

M. Sue.    Ikoprawdy?

S(J-. Nie wolno ci jej grozie, 10 bezprawie. Mów dalej.

ilanls. Tak więc panie, od lego czasu, |>onicważ mam brązowo krowę uwiązana w słajni za domem, niech tylko lam zajdę albo tylko rzucę na nią okiem, niech mnie powieszą, że nie mogę się powstrzymać, choćby to lwio dziesięć razy na godzinę, lylko muszę podbiec do krowy , podnieść jej ogon i pocałować ją — / przeproszeniem waszej czci w zasiek, tak żc cale EAuunton mogłoby się posiutiac zc śmiechu, gdyby mnie widziało.

■Spfc. 1 to przez nią ?

Sr. Il.mkt. A prtri jakiego innego diabla ? Czy jakiś chłop byłby lak głupi, żeby być lakim dzieckiem, gdyby nie był zaczarowany?

Sir Art. No, jeśli ona jest czarownicą, a krzyw-

57