Stanisław Bortnowski
ogodz. 15’32 wysadzono w powietrze bloki osiedla Pruitt-Igoe w St. Louis. Osiedle to mogło być chlubą twórców Karty Ateńskiej. Było eleganckie, miało dostęp do „nieba, przestrzeni i zieleni” i uliczki „zawieszone w powietrzu”. Mimo to
Cztcrnastokondygnacyjne bloki stały się tak zniszczone, kryminogenne, brudne i niefunkcjonalne, że tylko ich zburzenie mogło rozwiązać narosłe problemy. Myśl modernistyczna w najlepszym wydaniu, dzięki (?) swej dystansującej się obojętności wobec małego wymiaru, osobistej potrzeby prywatności, indywidualności, kontekstu i lokalnego sensu, nie mogła nic uczynić, by Pruitt Igoe stało się domem dla upośledzonych ekonomicznie osób, którym to w założeniu miano polepszyć warunki życia.29
Przypadek można by było zalieżyć do problemów ściśle socjologicznych, związanych z marginesem społecznym, ale opór wobec monotonii osiedlowej i bezdusznych płaszczyzn ma charakter głębszy. Już w 1958 r. wiedeński malarz Hundertwasser pisał:
W dzielnicach nędzy niszczeją tylko ludzkie ciała, gdy w tej architekturze, niestety dla ludzi zaplanowanej, niszczeje dusza człowieka. [...] Zbrodnią jest używanie liniału przy projektowaniu architektury. Liniał jest symbolem nowego alfabetyzmu [chyba analfabetyzmu — alfabetyzm oznacza sprawność] Żyjemy dziś w dżungli linii prostych, w chaosie linii prostych. [...] Linia prosta jest bezbożna i niemoralna. Nic jest linią twórczą, lecz reprodukcyjną30.
Zarzucono modernistom odrzucenie ongiś przestrzeganej zasady, że dla każdego budynku można i trzeba określić liczbę ludzi, jaką ten budynek może obsłużyć bez wpływu na jakość otoczenia. Internacjonalizm lekceważący miejscowe tradycje, skrajny funkcjonalizm ignorujący uczuciowe potrzeby użytkowników. Stal i szkło potraktowano tak, aby stworzyć „eleganckie pomniki”, „suche, mechaniczne formy pozbawione treści”'1, bez uwzględnienia obyczajowości mieszkańców, klimatu, usytuowania obiektu, a także przeznaczenia budynku, którego kształt powinien zostać uzależniony od funkcji, jaką ma pełnić.
Nie zadano zatem zasadniczego pytania, co będzie, jeśli domy mieszkalne będą wyglądać jak biura lub te dwie funkcje staną się nie do odróżnienia?32
W książce Charlesa Jencksa Architektura postmodernistyczna wady modernizmu zostały zilustrowane zdjęciami katedry-kotłowni w Chicago, muzeum w Nowym Jorku (równie dobrze mógłby to być magazyn, teatr,
Cytuję opinię amerykańskiego autora Historii sztuki nowoczesnej. Za: K. W i 1 k o s z e-w s k a, Wariacje na postmodernizm. Kraków 1997, s. 151. Por. także Ch.J e n c k s, Architektura postmodernistyczna. Warszawa 1987, s. 9. Tamże zdjęcia.
30 Cytat za W i 1 k o s z e w s k ą, op. cit., s. 155-156.
31 Zob. W i 1 k o s z e w s k a, s. 152.
■et kościół). Ozna ^kiury od wieków i architekci-pc 35* ść reguły rządzące i* żneramra lat 90.? C i być serio jako nn=3 l —uzeurn. kość:.: i eaekończonej, tylko w sic;!. Nie da się b-ov, ę ob nie zapłaci. Powici : •: zo zaprojela_. e - , Mimo tych różnic i pedbfenie jak literatura półregionalizm. m l jak i z kulturą mu -4 ' - " ps c architekturze: P^gity się — o. paradd ru nsatąpił powrót i do <n Wszystko w archtirl i* się jej opisać jak I €h?:-bi:e: stała się w w .e ? ego chyba nie możni neb. w innych tak ^wur gardowa lub na odw Pozostaje zatem 2 = 3yeb za granicą, potem me tylko w Warszaw ie Forma stalowo-aEBdowany granitową V gruba ściana z rei: ifer>. ale w wielu I>~ Hundertwassera v, zbudowane muzeum nsmnskie łuki i egipsk-ł_ Plazza d'Italia w
J e n c k s, op. cit., s. 15.
I: - : usiiacje w „Poloabo 1