Preludium deszczowe
V J
Najpierw byty &
plakaty na mieście, sto pięćdziesiąt, j
a może dwieście, na plakatach
litery metrowe:
„Wielki koncert -
"Preludium Deszczowe*”/ Ludzie stali,
plakaty czytali, c
nie pytali,
gdzie będzie ten koncert, tylko biegli
pod pomnik Chopina, do Łazienek,
gdzie wierzby plączące.
C
■3
d
c
> Fortepianu właściwie nie było.
a
Jeden pan nawet o to się czepiał, ale dziecko, bo z dzieckiem przyszedł, ^powiedziało, że widzi fortepian.
•> Vr Widzisz?
' j t Widzę - klawisze grają, i i - Słyszysz? ł s - Słyszę - deszcz w liściach dzwoni. Pół Warszawy pobiegło do parku, ^ Pod wierzbami w Łazienkach Chopin więc ja także ruszyłam tą trasą, r krople deszczu kołysze w dłoni, a że każdy parasol miał w ręku, f. ' więc ja także przyniosłam parasol^ * Parasole zakryły niebo,
l rozkwitają w jesiennym zmierzchu. Tak się właśnie to wszystko zaczęło - Słyszysz?
- był pan Chopin na swoim cokolb, - Słyszę - Preludium Deszczowe, a dokoła tłum ludzi ogromny b - Widzisz? i wetknięte w ten tłum parasole. - Widzę - początek deszczu.
W.md.i Chotoimkj
1. Powiedz, jakie zdarzenie zostało opisane w wierszu.
2. Posłuchaj znanego utworu Fryderyka Chopina Preludium deszczowe. Spróbuj wyobrazić sobie pogodę za oknem, którą .maluje" ta muzyka.