Emocje dziecka różnią się zasadniczo od emocji człowieka dorosłego. W związku z niedojrzałością układu nerwowego przeżycia dziecka są krótkotrwałe, trwają tylko kilka minut, nagle powstają i nagle się kończą. Emocje mają także charakter przejściowy. Dziecko przechodzi bardzo łatwo z jednego nastroju emocjonalnego w drugi, diametralnie od niego różny. Zmartwione i zapłakane za chwilę śmieje się i cieszy. Dziecko nie rodzi się z gotowym repertuarem reakcji emocjonalnych jako odpowiedzi na specyficzne bodźce. Reakcji tych uczy się w toku nabywania doświadczenia indywidualnego. Emocje dziecka przejawiają się też w sposób bardzo ekspresyjny. Mimika przeżyć emocjonalnych jest bogata. Dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego niezbędna jest równowaga między emocjami pozytywnymi i negatywnymi. Im starsze dziecko tym częściej styka się z trudnymi sytuacjami (nieżyczliwi ludzie, trudne zadania do wykonania). Dziecko musi nauczyć się radzenia sobie z tymi trudnymi sytuacjami.
Nadmiar miłości, którą czasem darzą dziecko rodzice, wiążący się z usuwaniem z jego drogi wszelkich sytuacji mogących doprowadzić do przykrych przeżyć, powoduje skupienie miłości na sobie samym. Rodzi to egoizm, nieumiejętność współbrzmienia emocji z otoczeniem i wczuwania się w przeżycia innych osób. Nadmiar emocji negatywnych utrudnia dziecku przystosowanie się społeczne. Dziecko odbiera cały otaczający świat jako zagrażający jego poczuciu bezpieczeństwa. Staje się nieśmiałe, bojaźliwe, przejawia tendencję do niskiej samooceny.
Jednym z najważniejszych czynników prawidłowego rozwoju dziecka jest rodzina, stosunek do dziecka i system wychowawczy stosowany przez osoby wychowujące dziecko. Bardzo niekorzystne jest tzw. wychowanie niekonsekwentne, w którym rodzice nie stosują jednolitego systemu wymagań. Dziecko może być za to samo zachowanie surowo ukarane, a kiedy indziej pochwalone. Błaha przyczyna wywołuje gniew, a stosunkowo poważne przewinienie pozostaje niezauważone. Niekonsekwentne wychowanie rodziców wypływa często z ich przemęczenia i przepracowania. Małe dziecko tego nie rozumie i umacnia się w nim poczucie krzywdy, a czasem niechęci w stosunku do niesprawiedliwych rodziców.