154 Małżeństwa mieszane
„biała kobieta” zaczęłaby ubierać się zgodnie z zasadami obowiązującymi w kulturze romskiej, przejęłaby obyczajowość i język (dialekt) — to zawsze zajmowałaby niższą pozycję w strukturze społeczności romskiej:
.. .jeśli będzie się mądrzyła to są takie osoby, które zawsze mogą jej powiedzieć: „Ty jesteś Polka, więc ty nie wiesz o co chodzi". Zawsze jej tak mogą powiedzieć... (Pio. 1)
...wżeniony nie-Rom niby jest traktowany jak swój, ale tak coś chodzi po umyśle, że zawsze mu czegoś brakuje. Przy różnych okazjach zawsze coś się wypomina temu człowiekowi...., może być najlepszy, ale zawsze coś się na niego znajdzie... (Les. 1)
W każdym przypadku małżeństwo mieszane jest ciosem dla rodziny romskiej niezależnie od tego, czy to małżeństwo zostanie zaakceptowane, czy nie. Wiąże się to z utratą prestiżu w społeczności, który potem trudno odbudować. Ale jednocześnie możliwe jest zaakceptowanie małżeństwa mieszanego przez najbliższe osoby z rodziny, z której pochodzi romski współmałżonek, niezależnie od zajmowanego w tej sprawie oficjalnego stanowiska. Rodzice zazwyczaj nie pochwalają, ale akceptują wybór swojego dziecka, ryzykując przy tym utratę pozycji wśród innych rodzin (rodów).
...ja mam brata, który ma teraz 36 lat. On — to byl rok 1989 — on chodzi! z dziewczyną [Polką — przyp. A. K.J i ożenił się z nią. 1 moi rodzice aż przez to zachorowali. Oni płakali, żalili się — a dlaczego z Polką, a dlaczego nie z Cyganką? A mój brat powiedział, że po prostu kocha ją i tak dalej, wyjdzie za nią i nie ma żadnej przeszkody. To jest jego życie.
I z biegiem czasu rodzina już ją zaakceptowała. (...) Może dla rodzonej siostry bym dał więcej krzywdy zrobić niż dla niej. Bo rodzona siostra by mi wybaczyła, a ona może miałaby jakieś... „a bo ja jestem może inna, może Polka, to ty mi nie pomogłeś” (Les. 2)
Możliwość uzyskania dobrej opinii przez Polkę2 jest podstawą trwałości jej małżeństwa i wymaga z jej strony wielkiego wysiłku. Wiele zależy od atmosfery panującej w rodzinie męża, nawet od stopnia jego wykształcenia. Zdaniem respondentów, takie małżeństwa prędzej czy później rozpadają się na skutek braku możliwości sprostania wymaganiom rodziny męża — Roma. Bywa jednak i tak, że to Polka latami wypracowuje sobie szacunek, aby będąc starą kobietą dysponować szacunkiem i prestiżem przynależnym kobiecie romskiej. Respondentka z Tomaszowa Mazowieckiego (Warmijaki) wskazała na drugą żonę swojego wuja (również z Warmijaków), która jest Polką. Mimo iż wuj od 12 lat nie żyje, ona nadal mieszka z rodziną swojego zmarłego męża. Nie zmieni tego również i to, że członkowie jej polskiej rodziny wciąż żyją (ojciec, siostra, bracia) oraz to, że jej dzieci i wnuki założyły swoje rodziny i mogłyby się nią zaopiekować. Kobieta jest powszechnie łubiana, szanowana i teraz pozostaje na utrzymaniu brata swojego męża, ale nie jest jego żoną (War. 2). Podobną historię opowiedział respondent z Pabianic (Jaglanie). Otóż, w Kłodawie mieszkał Rom (z Rapaci), który jeszcze przed wojną ożenił się z Polką.
Zestarzała się ona wśród Cyganów w kulturze (...) nic o niej nie powie, nie powie, że jest Polka, bo trzyma zasady. (Jag. 4)
2
Respondenci mówili wyłącznie o małżeństwach pomiędzy Romami a Polakami.