156 Małżeństwa mieszane
niejszy, aczkolwiek niewskazany), lecz opisując mankamenty takiego małżeństwa i podając za przykład dotychczasowe przypadki oczywiście nieszczęśliwych małżeństw mieszanych. Mówi się o tym, że Polki za dużo od mężczyzny wymagają, że wydają za dużo pieniędzy, że nie będą chciały mieszkać z rodziną męża Roma i że w razie rozejścia się tego małżeństwa dziewczyna może zabrać dzieci, a nawet uzyskać sądowy nakaz płacenia alimentów. Jeżeli rozsądek mężczyzny jest silniejszy od uczucia, to najczęściej udaje się go przekonać do zrezygnowania z takiego związku. Zazwyczaj któraś ze stron nie wytrzymuje takiej presji społecznej i nie potrafi spełnić wymagań, jakie się jej stawia.
Każda dziewczyna zakochana, która wyjdzie za Roma patrzy na jedno albo na urodę i to jej wystarcza, ale do pewnego momentu, kiedy się spotyka z rzeczywistością, z tradycjami i obyczajami. Musi się do tego przyzwyczaić, że będzie zawsze obca, nawet gdyby zaczęła mówić w naszym języku (...) zawsze będzie w niższym położeniu niż kobieta rom-ska. (...) Tak to jest, że jej zdanie przeciwko zdaniu kobiety romskiej będzie zawsze pomijane... (Jag. 3)
Jest to sytuacja kłopotliwa także dla Roma będącego mężem Polki. Będąc w grupie, np. w czasie uroczystości rodzinnej, na pewno zauważa, że jego żona jest odrzucana za swoje np. niedostateczne przystosowanie się, czy za sam fakt bycia Polką. Mężczyzna często jest narażony na wymówki ze strony innych mężczyzn. Może bronić swoją żonę przed ich uwagami, ale również może „dać za wygraną”. Wtedy ma trzy możliwości wyjścia z takiej sytuacji: może utrzymać związek, może rozejść się z żoną bądź porzucić swoją kulturę i tradycję, by żyć w środowisku nierom-skim, ale wraz z żoną. Jeżeli wybierze rozwiązanie trzecie, zostaje odsunięty od społeczności romskiej, może jedynie odwiedzać najbliższych, nie będzie miał prawa głosu w dyskusjach dotyczących społeczności romskich. Zdaniem responden-tki z Pabianic, jeżeli jakaś osoba nie ma prawa głosu ani decyzji, jeżeli chodzi
0 społeczność romską w szerokim znaczeniu tego słowa oraz o rodzinę — jego obecność w społeczności jest po prostu zbędna (Jag. 3).
Związki pomiędzy Polakiem a dziewczyną romską są niezwykle rzadkie. W czasie pięcioletnich badań terenowych uzyskałam informację zaledwie o dwóch takich przypadkach. Córka pewnej respondentki wyszła za mąż za Polaka. Poznali się na dyskotece, chodzili ze sobą przez rok. Zaręczyn nie urządzili, zaprosili tylko rodziców Andrzeja do domu respondentki na kolację i oświadczyli, że chcą się pobrać. Kasia nie dostała pierścionka zaręczynowego, bo nie chciała, ponieważ—jak wyjaśniła — był to dla niej obcy zwyczaj. Po miesiącu odbyło się wesele w restauracji w Pabianicach. Za wszystko płacili rodzice pana młodego: za restaurację, formalności w urzędzie, w kościele. Rodzice panny młodej kupili jej suknię ślubną
1 dwupokojowe mieszkanie w tej samej kamienicy, w której wcześniej mieszkała. Do urzędu i kościoła pojechała tylko najbliższa rodzina młodych: rodzice i świadkowie, którymi zostali znajomi Kasi i Andrzeja. Wieczorem, po ślubie kościelnym, goście pojechali z młodymi do restauracji. Respondentka źle oceniła przyjęcie: za mało było jedzenia — talerze i półmiski nie były tak pełne, jak na „cygańskim” weselu, byli kiepscy muzycy. Grała kapela disco polo, przy czym nie potrafili, jej zdaniem, grać na organach i wykonywali tylko kilka utworów „na okrągło” (Jag.l).