muzyka dająca wyłącznie rozrywką?
Z punktu widzenia twórców to szalone, że tekst, który napisałeś w Australii, jest recytowany w Europie czy Ameryce, to zdecydowanie wyjątkowe. Jako fan wiem, że przeżyłem te niesamowite chwile zarówno z zespołami, na które czekałem od zawsze, jak i z tymi zespołami, o których nigdy wcześniej nie słyszałem. Myślę, że muzyka może oznaczać wiele rzeczy dla różnych ludzi, a sposób, w jaki traktujemy muzykę w obecnej sytuacji, zmienił się dość radykalnie. Myślę również, że jest coś wyjątkowego w występach na żywo, robiliśmy tego typu rzeczy od czasów jaskiniowców, więc może to tylko rozrywka? Dla nas oczywiście jest to ważne, bo inaczej nie włożylibyśmy tak wiele w znalezienie nowych sposobów, aby to zrobić. To dość głębokie pytanie... (śmiech)
Jakich słuchaczy wolisz: tych/ ktÓTzy już was znają i wiedzą czego spodziewać się po kolejnej płycie Darker Half czy słyszących was po raz pierwszy, gdzie docieracie do nich tak/ że stają się waszymi fanami? A może jest i tak/ że nie ma to większego znaczenia/ bo wychodząc na scenę wiecie tylko jedno, że musicie dać z siebie wszystko/ zagrać na 120% możliwości i porwać absolutnie wszystkich?
Kiedy gramy na żywo, to tak jak mówisz, dajemy z siebie 120 % dla każdego, i myślę, że tak musi być. Nie jest to jednak bez znaczenia, uwielbiam to, że są ludzie, którzy już wiedzą, o co nam chodzi, ale chcę też przekonać tych, co nigdy nas nie słyszeli, i mam nadzieję, że zmienią zdanie, jeśli nawet do tej pory nas nie lubili. Zawsze chcę dać wszystkim wspaniały wieczór.
Wasze teksty nie są oczywiste, jednowymiarowe/ dotyczą różnych aspektów ludzkiego życia - błahe historie w klimatach fantasy was nie interesują?
Dziękuję (śmiech), staram się nie być zbyt oczywistym i celowo staram się nadać większości kompozycji co najmniej kilka poziomów' znaczenia. Wydaje mi się, że w pewnym sensie trudno mi zacząć pisać o jakiejś konkretnej rzeczy, w'ięc jest to kilka bardzo mglistych pojęć, które przekształcają się w bardziej konkretne znaczenie. Szczerze mówiąc, czasami wydaje mi się, że naprawdę nie wiem, o co chodzi w' niektórych z nich, aż do pewnego momentu. Napraw'dę bardzo lubię rzeczy fantasy, ale próbuję oprawić je w bardziej ezoteryczny sposób.
Ciekawe w kontekście słów utworów metalowych jest to, że chociaż nader często dotyczą one codzienności/ to jednak niezbyt często wpływają na to jak mówimy - pochodzące z nich słowa czy frazy nie trafiają do potocznego języka tak jak choćby te z tekstów hip-hopowych. Metal jest na to zbyt hermetyczny, a może za bardzo konserwatywny, szczególnie dla młodego pokolenia? Myślę, że to naprawdę interesujące pytanie, nigdy o tym nie myślałem... Europejczycy zdecydowanie inaczej mówią po angielsku niż na-tive speakerzy, niekoniecznie gorzej (właściwie często technicznie lepiej!). Ale używają różnych rodzajów' zwrotów, aby opisać to samo. myślę, że może to mieć z tym coś wspólnego. Naw'et wiele wcześniejszych stereotypów' rockowych wywodzi się także z języka jazzowego, który zdecydowanie przypomina slang hip-hopowy. Wydaje się, że metal idzie w' drugą stronę, używając tych wielkich, mitycznych pojęć do opisania bardziej codziennych rzeczy. Myślę, że metal jest pod znacznie większym wpływem Europy niż rock czy hip-hop, więc może bardziej europejski rodzaj liryzmu przejawia się tam bardziej. Niekoniecznie jest to konserwatywne podejście. Jako native speaker języka angielskiego nie wyobrażam sobie pisania tekstów' w innym języku. Wiem, że ani Amerykanie, ani Europejczycy tak naprawdę nas nie rozumieją, kiedy zaczynamy szybko mówić w australijskim slangu (śmiech). Więc myślę, że coś w tym może być? Jak powiedziałem, naprawdę ciekawre pytanie! Nie wiem...
Od niedawna gra z wami nowy gitarzysta Daniel Packovski. Ponieważ jego nazwisko ma polskie brzmienie/ zastanawiam się więc czy to nie za jego sprawą okładkę "If You Only Knew" zdobi praca nawiązująca do słynnego obrazu "Stańczyk" naszego mistrza Jana Matejki?
Danny to właściwie Macedończyk, ale tak, ma zdecydowanie bardzo polskie nazwisko! Bardzo lubię Polskę, mieszkałem z Polakiem w' Australii, który oprowadził nas później po Warszawie, kiedy byliśmy tam z Ragę. Obraz na okładkę był sugestią grafika naszego mana-gementu, ICarima Koeniga (który również wykonał layout wersji winylowej). Większość grafiki z wkładki mieliśmy już przygotowane, ale nie byliśmy zdecydowani, co do okładki, ale myślę, że to świetny obraz i ostatecznie naprawdę pasuje!
Od jakiegoś czasu zdajecie się przywiązywać znacznie większą uwagę do oprawy graficznej waszych płyt/ nie ma już mowy o jakichś prościutkich, cyfrowych obrazkach/ jak choćby na EP "Enough Is Enough" - nowa okładka jest potwierdzeniem tego stanu rzeczy?
Zdecydowanie bardziej dbamy o to, co umieścić na okładce czy we wkładce, ponieważ album sam się nie sprzeda, nadal jest to początkowe WTażenie tego, czym w pewnym sensie jest album. Zaczęliśmy dokładniej dbać o zobrazowanie każdej kompozycji w książeczce do "Desensitized", ale nie sądzę, żebyśmy do końca odkryli, jaki jest nasz prawdziwy styl wizualny.
Jak zapełnialiście nadmiar wolnego czasy podczas przymusowej bezczynności? Będą jakieś namacalne efekty tego stanu Tzeczy, choćby w postaci jakiegoś krótszego materiału Darker Half ?
Na początku nie byłem pewny, co robić. W zeszłym roku zdołaliśmy uporządkować wiele
DARKER HALF