Szkocja to ostatnio dość popularne miejsce dla zespołów heavy metalowych. Wspomnijmy chociażby Grave Digger i ich tegoroczne wydawnictwo "Fields Of Blood". Teksty na tym albumie odwołują się do historii i legend tego kraju na północy Wielkiej Brytanii. Kraina ta fascynuje jednak nie tylko Chrisa i jego ekipę. Również Włosi z Dark Passage w jej legendach znaleźli inspiracje do konceptu swego pierwszego pełnego wydawnictwa "The Legacy Of Blood". Swoją drogą ciekawe skąd to zainteresowanie. Może stąd, że region, z którego pochodzą chłopaki jest pełen ruin zamków i innych budów pamiętających czasy średniowiecza a nawet wcześniejszych epok. W tamtym miejscu przeszłość jest ciągle żywa. Podo
bnie jak w Szkocji.
HMP: Witaj. Właśnie wydaliście swój debiutancki pełny album zatytułowany "The Legacy Of Blood". Powiedz mi proszę, jak długo pracowaliście nad tym materiałem?
Paolo Boraso: Proces trwał mniej więcej dwa lata. Większość utworów zmieniała się i ewoluowała wiele razy przed nagraniami.
"The Legacy Of Blood" to tytuł/ który można interpretować na wiele różnych sposobów.
Giovanni Lauria: Album opowiada o wojnie, w jej najbardziej odrażającym aspekcie. Woj
króla i jego pasierba, jedynego spadkobiercy. Po zdobyciu wykształcenia na przyszłego króla. narodziny prawowitego syna zmuszają króla do odseparowania go od królestwa, aby zachować honor monarchy. Wrócił jako dorosły człowiek, "dowódca" na czele armii krwiożerczych żołnierzy, by ubiegać się o koronę, którą uważa za swoją. Zabija swojego ojczyma, starego króla, wr potężnej bitwie, zdobywając koronę. Wszystko to przyniosło niewyobrażalne straty, jego żołnierze chcieli go zabić ale ostatecznie do tego nie doszło. Historia opowiada
na toczona w rodzinie królewskiej, w której popełniana jest seria zabójstw' w celu przejęcia kontroli nad tronem i zemsty za ideał. Ten, kto przeżyje, stara się żyć z wyrzutami sumienia z powodu tego, co się wydarzyło.
Możesz trochę rozwinąć temat lirycznej strony i ogólnego konceptu tego albumu?
Giovanni Lauria: "The Legacy Of Blood" to dramat w trzech aktach. Jest to album koncepcyjny, który opowiada historię rozgrywającą się w Szkocji w czasie pierwszej szkockiej wojny o niepodległość pod koniec XIII wieku. To historia rodziny królewskiej i zaczyna się od
o drugim synu króla, prawowitym spadkobiercy korony, który wiedział o przyrodnim bracie, ale był trzymany z dala od interesów' Korony przez całe dzieciństwo, dopóki nie był w stanie walczyć w bitwie. Nadchodzi czas, kiedy dwaj bracia stają twrarzą w twarz w krwawej bitwie, w której młodszy spadkobierca pokonuje wyczerpanego brata, panując nad królest-wem, ale jednocześnie pozostawiając go z brzemieniem zabicia jego jedynego brata. Czy to wszystko było tego warte?
Na okładce albumu widzimy mężczyznę siedzącego na tronie z mieczem w brzuchu.
Giovanni Lauria: Ten człowiek jest starym królem, którego wybory spowodowały, że wszystko to, o czym mówiłem się wydarzyło. Możesz zauważyć na jego dłoni Pierścień Królów', który nosi również jego zabójca. To identyfikuje nić z rodziny królewskiej krwi. Możemy więc założyć, że stan' król został zabity przez swojego syna.
Wydaje się, że wszyscy jesteście bardzo zainteresowani historią z okresu średniowiecza. Jak zaczęła się ta fascynacja?
Marco Fontana: Cóż, żyjemy w miejscu pełnym historii. Włochy wszędzie noszą ślady naszej przeszłości. Czasem dziwmy jest ten mariaż współczesnych i starożytnych miejsc, ale myślę, że jesteśmy do tego przyzwyczajeni, odkąd byliśmy dziećmi, a historia starożytna stała się naturalną częścią naszego życia. O wielu z tych miejsc czasem brak nam wiedzy. Tu działa wyobraźnia. Przenosi nas z powrotem do tego dziecinnego stanu, w którym to, co nieznane (lub nie do końca znane) skupiało naszą mvagę. Myślę, że to właśnie wywołuje nasze zainteresowanie i zaspokaja naszą potrzebę ucieczki od oszałamiającej chaotycznej teraźniejszości.
Na jednym ze zdjęć promocyjnych stoicie na tle ruin zamku. Co to za miejsce?
Marco Fontana: Nasz rejon (Turyn i okolice) jest bogaty w średniowieczne zabytki i ruiny, zwłaszcza zamki i fortece wojskowe. Wynika to z faktu, że przez wieki nasza ziemia często znajdowała się blisko granic)', a zatem była przedmiotem inwazji i potrzebowała środków ochronnych. Nie było trudno znaleźć miejsce odpowiednie dla naszych zdjęć. Ostatecznie wybraliśmy Castello del Conte Verde (Zamek Zielonego Hrabiego). Pochodzi z XIII wieku i znajduje się około 30 km od Turynu w kierunku Alp. Z tą sesją fotograficzną związana jest zabawma historia: początkowo wybraliśmy zamek Avigliana jako lokalizację, a następnie zaplanowaliśmy sesję w ciepłą i słoneczną niedzielę pod koniec lata. W sobotę wcześniej zadzwoniliśmy i próbowaliśmy zarezerwować stolik w' małej restauracji w wiosce dla zespołu i ekipy, aby nie błąkać się po okolicy. W tym momencie odkryliśmy, że w okolicy przewidziano bieg maratoński na następny dzień i dostęp był ograniczony. Całe popołudnie spędziliśmy na telefonie przeklinając i narzekając na swój los. Christian jest w tym naszym mistrzem. Następnie szukaliśmy innych opcji w Internecie i wybraliśmy kilka miejsc, których nigdy wcześniej nie odwiedziliśmy mimo, że są. Na szczęście pierwsze, do którego dotarliśmy w niedzielny poranek, było idealne dla naszych potrzeb i udało nam się zrobić zdjęcia, które można zobaczyć na naszej stronie internetowej oraz w książeczce dołączonej do płyty CD. Musieliśmy się uwijać, ponieważ w południe miało być tam spotkanie katolickiej organizacji młodzieżowej. Wyobraź sobie, jak małe dzieci wchodzą i patrzą na nas ubranych wf szkocką kratę, z mieczami i farbą do twarz)'...
Album zawiera 16 utworów/ ale połowę z nich można potraktować jako krótkie przerywniki między regularnymi utworami. Dlaczego zdecydowaliście się na ten krok?
Giovanni Lauria: Jeśli będziesz uważnie śledzić historię, dostrzeżesz, że te utwory twrorzą spójną całość. Komandor wjeżdża do wioski, gdzie zafascynowany jest piosenką, którą grają
140