NEOLITYCZNE GÓRNICTWO NA JAŃSKIEJ GÓRZE 29
IV. INTERPRETACJA WYNIKÓW BADAN I PRÓBA REKONSTRUKCJI
PROCESU WYDOBYWCZEGO
Przeprowadzając interpretację ujawnionych w toku wykopalisk faktów, należy wyjść od sytuacji geologicznej, istniejącej pierwotnie w strefie objętej badaniami.
Obserwacja zalegania w pionie fragmentów odsłoniętej calizny skalnej, które nie noszą śladów jakiejkolwiek działalności człowieka, skłania do wniosku, iż pod obecną (a prawdopodobnie i w okresie neolitu) niemal płaską powierzchnią jej strop nie zalegał poziomo w formie płaskiej płyty, ale wykazywał wyraźne pofałdowanie (falistość) zakłócone uskokami tektonicznymi lub lokalnymi zapadliskami górotworu. Przy założeniu względnie równomiernego przebiegu procesów wietrzeniowych zarówno w partiach szczytowych tych pofałdowań, jak w siodłach zalegających między nimi, najefektywniejsze dotarcie do calizny skalnej wymagało trafienia na grzbiet fałdy skalnej, który w przebadanym wycinku terenu zalega zaledwie 0,80 m pod powierzchnią obecnego terenu, i to już w postaci nadającej się do eksploatacji, bo spękanej w duże regularne bloki. Warstwa drobnego rumoszu zwietrzclinowcgo (bezużytecznego) była tu względnie cienka, bo zapewne w dużym stopniu przemieszczona po stoku góry w wyniku procesów denuda-cyjnych. Nie wiemy niestety, w jakim stosunku do fałd stropu calizny skalnej zlokalizowane były szyby starsze — 4 i 3 (o których niżej). W odniesieniu do szybów 2 i 1 wszakże możemy stwierdzić, iż żaden nie trafił na grzbiet fałdy, lecz na jego południowe i północne zbocza, natomiast najwyżej wyniesiony punkt fałdy skalnej znalazł się między obydwoma wyrobiskami jako strefa je rozdzielająca. Co więcej, szyb 1 trafił nie tylko w południowy skłon fałdy, ale wprost na uskok tektoniczny, obejmując fragment strefy caliznowej i fragment utworów zwietrzelinowych wypełniających uskok.
W tej sytuacji można chyba zaryzykować twierdzenie, iż ukształtowanie stropu skalnego górotworu w badanej części Jańskicj Góry nie było znane „górnikom” podejmującym eksploatację surowca serpentynitowego, bo że mamy tu do czynienia z głębinową eksploatacją, nie sposób wątpić w świetle przedstawionych wyżej faktów i dodatkowych argumentów, które dalej przedstawimy. Należy natomiast przyjąć, iż znany im był sposób wietrzenia skały serpentynitowej, która na określonej głębokości pęka w duże regularne bloki spełniające wielkością i kształtem wymogi stawiane konkrecjom surowcowym, a która to wiedza leżała u podłoża całego „górnictwa” serpentynitowego.
Wychodząc od sytuacji, w której wyeksploatowane już zostały szyby 4 i 3 (zakładanie bowiem wyrobisk postępowało z południa na północ, o czym dalej), przy czym szyb nr 4 był już zasypany stropowym rumoszem zwie-trzelinowym i gliną Iessopochodną z szybu 3, a on sam pozostawał nie zasypanym wyrobiskiem, przyjąć należy, że przystąpiono do głębienia szybu 2, który znalazł się w strefie badań archeologicznych.
Wnioskując z obserwacji profilu po osi A—B, zarówno w partiach leżących poza strefą leja 2, jak i w jego obrębie, a także samej calizny skalnej wykazującej ślady eksploatacji, można stwierdzić, że głębienie szybu polegało w pierwszym rzędzie na zdjęciu w wyznaczonym kręgu niewielkiej warstwy próchnicy, pod którą zalegał drobny rumosz zwietrzelinowy w postaci niewielkich okruchów przechodzący głębiej w rumosz średniej wielkości, tzn. bloczków o wymiarach ok. 10x 15 cm (ryc.32).
Ryc. 32. Jańska Góra. Próbka rumoszu zwietrzclinowcgo wchodzącego w skład zasypiska szybu 2. Fot. R. Sierka
Sample of weathered rock includcd in the filling of shaft 2
Górne warstwy zawierające drobny rumosz przesycone były tym materiałem w stosunkowo luźnym układzie, przy czym podstawowe tworzywo stanowiła glina o ciem-nopomarańczowym odcieniu (profil po osi A—B w rejonie punktu A). W głębszych warstwach, poczynając od głębokości około 1,30 m, drobny rumosz zagęszcza się, przechodząc następnie w zwietrzełin średniej wielkości, zalegającą w swoim pierwotnym geologicznym układzie. Usunięcie z pogłębianego sukcesywnie kolistego i lekko Iejowatego zagłębienia wszystkich tych warstw doprowadziło do odsłonięcia calizny skalnej, na którą natrafiono w obrębie szybu 2 na głębokości około 0,80 m w jego północnej partii i na głębokości 1,55 m w partii południowej, jak już bowiem sygnalizowano wyżej, szyb ten trafił nie na wie zchołek, lecz na południowy skłon wypiętrzenia calizny skalnej.
Pierwsze pytanie, które nasuwa się przy analizowaniu tego etapu drążenia szybu, dotyczy miejsca składowania wydobytego drobnego rumoszu zwietrzelinowego i towarzyszącej mu gliny. Omawiany lej 2 otoczony jest wprawdzie na powierzchni słabo rysującym się kolistym