NEOLITYCZNE GÓRNICTWO NA JAŃSKIEJ GÓRZE 33
dów z górnictwem jest tym bardziej uzasadniona, że wymienieni autorzy rozumieją pod tym pojęciem zarówno najprostszą formę pozyskiwania surowca w postaci napowierzchniowego zbieractwa, eksploatację jamową w formie rozgrzebisk (określając łącznie jako Tagebau), jak i eksploatację głębinową (Tie/bau).
Można natomiast zastanawiać się, czy pozostałości z Jańskiej Góry określać należy po prostu jako kopalnia czy też jako ośrodek (zespół, centrum) górniczy. Problem ten pojawia się w kontekście proponowanej przez L.Fo-bera i G.Weisgerbcra (1980, 32) klasyfikacji obiektów górniczych obejmującej dwa ich rodzaje, a mianowicie kopalnię Grube) i ośrodek (zespół) górniczy (Pergwerk). Autorzy ci są zdania, że o ile każdy indywidualny obiekt wydobywczy zarówno przypowierzchniowy, jak i głębinowy jest kopalnią, to jednak część spośród nich, i to głównie (choć nie wyłącznie) głębinowych wymagających skomplikowanej organizacji pracy i określonej skom-likowanej architektury (np. kopalnie Grime’s Graves, Spicnnes czy polskie Krzemionki), należy określić jako ośrodki (zespoły) górnicze.
Biorąc pod uwagę stosunkowo mały stopień złożoności obiektów zalegających na Jańskiej Górze, których drążenie i „obsługa” nie wymagały specjalnie opracowanej — przemyślanej i skomplikowanej, organizacji pracy angażującej znaczną grupę ludzi, ten zespół wyrobisk określić musimy raczej jako kopalnię.
Przedstawione wyżej fakty w kontekście powyższych definicji nic pozostawiają więc, jak się wydaje, żadnych wątpliwości co do tego, iż ujawnione na Jańskiej Górze ślady określić możemy jako pozostałości górniczej działalności człowieka, w postaci przypowierzchniowej kopalni.
Konstruując powyższy wniosek, użyliśmy nieco kontrowersyjnego, jak się wydaje, terminu „przypowierzchniowa kopalnia” i treść tego pojęcia chcielibyśmy tu wyjaśnić, opierając się na istniejących już w literaturze podziałach (z technologicznego punktu widzenia) prahistorycznych obiektów kopalnianych. Punktem wyjścia mogą być klasyfikacje A.L.Armstronga (1926, 91-136), M.Jahna (1960) czy E.Schmida (1973, 12-15), wydaje się jednak, że szczególnie interesujące są w tym zakresie propozycje L.Fobera i G.Weisgerbera oraz J.Lecha, w znacznym stopniu się pokrywające.
Biorąc pod uwagę sposób, w jaki człowiek wchodzi w kontakt z pożądaną kopaliną, Fober i Weisgerber (1980, 33) wyróżniają tzw. eksploatację powierzchniową, polegającą na zbieraniu konkrecji zalegających bezpośrednio na powierzchni. Sposób ten w określonych okolicznościach odpowiada uzyskiwaniu konkrecji sposobem naturalnym — okazjonalnym, wg klasyfikacji J.Lecha (1981, 90).
Zasoby surowcowe zalegające w grubych warstwach na wtórnym złożu (np. żwirowiska aluwialne czy polo-dowcowe) przykryte cienkiem nadkładem przyrodniczym (np. humusem leśnym) eksploatowane były przez niewielkie (średn. do 2 m) zagłębienia. Technikę tę Fober i Weisgerber (1980, 33n.) określają mianem Graberei, co w klasyfikacji Lecha (1981, 59 n., 89) odpowiada kopalnianej już eksploatacji w technice rozgrzebiskowej.
Dotarcie do złoża (pierwotnego lub wtórnego) zalegającego na nieco większej z reguły głębokości (sięgającej i wzrostu człowieka) wymagało drążenia otworu, najczęściej lejowatego (o powierzchni nie większej jednak niż 4 m2), w którym eksploatacja organiczała się do wydobycia surowca zalegającego w obrębie odsłoniętego dołem fragmentu złoża bez wkopywania się w ściany. Wyeksploatowanie zasobu surowca powodowało porzucenie wyrobiska i drążenie kolejnego leja w bezpośrednim sąsiedztwie, pozostawiało jednak między sąsiadującymi obiektami nienaruszony odstęp szerokości 1-2 m. Nadkład z drążonego nowego „leja” przerzucano do starszego wyrobiska. Ten typ obiektów kopalnianych Fober i Weisgerber (1980, 34) określają terminem Kuble lub Kuhlenbau, czemu w klasyfikacji Lecha (1981, 89, 91) odpowiada „powierzchniowa eksploatacja jamowa”.
Zaleganie złoża głębiej (2-4 m) powodowało, iż etapem przygotowawczym, polegającym na zdjęciu nadkładu, objęta była większa aniżeli poprzednio przestrzeń, bo znacznie przekraczająca 4 m2 (!), a sam proces eksploatacji nie kończył się na wydobyciu fragmentu złoża odsłoniętego lejowatym z reguły dołem, lecz najczęściej kontynuowany był poprzez „wygrzanie się” w jedną ze ścian (!), co powodowało, iż obiekt przybierał często formę owalną, wydłużoną, dochodzącą niekiedy do długości 10 m. Ten typ obiektu, określany przez Fobera i Weisgerbera terminem Pinge lub Pingenbau15, odpowiada temu, co Armstrong (1926) nazywa szybami prymitywnymi, Jahn (1960) mardclami, a Lech (1981, 89) „eksploatacją szybami otwartymi”.
Dalsze typy obiektów kopalnianych zaliczane już do kopalń głębinowych (Fober, Weisgerber 1980, 34-44) w zasadzie nas nie interesują, obiekty bowiem na Jańskiej Górze są przypowierzchniowe, ale różnią się wyraźnie od tego, co dzisiaj nazywamy kopalniami odkrywkowymi (czego nie różnicuje niemiecki termin Tagebau). Kopalnia odkrywkowa obejmuje zawsze bardzo duże powierzchnie przy znacznej grubości nadkładu, natomiast kopalnie trzech poprzednio omówionych rodzajów mają charakter „punktowy” czy „gniazdowy” i pomimo że są obiektami otwartymi, nie można ich podporządkować definicji kopalni odkrywkowej.
W kontekście powyższego podziału obiektów kopalnianych wydaje się, iż wyrobiska badane na Jańskiej Górze musimy zaliczyć (na pewno szyb 1) do tego typu wybierzysk, które w terminologii niemieckiej określa się nazwą Pinge, a które są wynikiem „eksploatacji szybami
15 Fober, Weisgerber 1980, s.34. Ten typ obiektów ilustrują graficznie Albers, Felder 1980, s.77, ryc.50.
5 — Przegl. archeol., t. 3!