wiczką "pięć i trzy czwarte" daleko odbiega od wzoru, a mimo to pisze w liście, że inżynierowi pozwala "ucałować moją rączkę".) Cały jej snobizm ujawnia to sformułowanie, gdy naiwnie przejmuje męski język miłosny. Bo to mężczyzna miał
prawo dojrzeć, iż kobieta zwilża usta "języczkiem" (choćby
39
przy tym "szepleniła trochę" ) i on mógł marzyć, by go
pogładziła "pulchną rączką". Im drobniejsze, tym cenniejsze,
*
zdaje się myśleć bohater Zamieci zimowej Grudzińskiego: "... oparła kształtną główkę na. podróżnym, ręcznym tłu-moczku, a czarny kapelusik z białym piórem i czarny kołnierzyk jej futerka Q...] Najbliżej do mnie wysunęła się nóżka w ciepłym, futrzanym buciku... Co za bucik miniaturowy... co za nóżka... klękajcie narody!"^.
Baron prosi Wąsowską by mógł ucałować "rączki", ona mówi Wokulskiemu: "pocałuj mnie pan w rękę". Znamienna jest scena z Ochockim:
"- No, to pocałuję w rączkę - odparł, natychmiast wykonując swój zamiar.
- Proszę nie całować w tę rękę..." (II, 211)
Taki pocałunek tó jeszcze nie rozpusta, ale już erotyzm, skoro panie wciąż nosiły rękawiczki. Wąsowską najpierw pozwoliła mu odpiąć dwa guziki. Przypomina się tu oburzenie, z jakim znawca romantycznego konwenansu miłosnego z Miesiąca nektarowego Prusa przyjął wyznanie przyjaciela o ucałowaniu zgięcia dłoni ("tu gdzie się zapina rękawiczka") narzeczonej - "Zawsze to jest pewien rodzaj impertynencji". Kpina ze stylu romantycznego wyraźna. W czasach Lalki krytycy z pism radykalnych nie pochwalali słownictwa naukowego
Al
w partiach miłosnych , ale też wykpiwali nienaturalną czu-łostkowość, rażącą zwłaszcza w zestawieniu z naturalistycz-ną tendencją fizjologiczną, jak u Ursyna:
"Była to nóżka.mała, biała jak alabaster, z paluszkami wykrojonymi jak listki róży... Siatka niebieskich żyłek przecinała ją tu i ówdzie a skórka, która drobne chrząstki pokrywała, miała połysk atłasu, delikatność puchu..."
152