czasu subiektywnych odczuć. Wokulski nie jest żądnym wrażeń podróżnikiem, ale kartografem, nie zdesperowanym kochankiem, lecz uczonym, który zbyt silnie odczuł zawód, gdy przegapił fizyczne zjawisko ruchu.
Autor Lalki wyróżniał trzy rodzaje opisów: "a) Myślowy (malarsko-rzeźbiarski) przewaga rzeczowników, b) Uczuciowy (malarski) przewaga przymiotników, c) Woli (ruch) przewaga słów-75. Nie rozpatrywał stylistycznej wartości morfologii, ale dobór wyrazów. Nawet w nastrojowych opisach nie nadużywał epitetów przymiotnikowych ("na zachodzie błyszczał [srebrny] sierp księżyca"). Epitety "jesienne słońce", "szare ścierniska", "połamane gałęzie", "obdarta kora", "zwalone pnie" są w porównaniu do praktyki modernistycznej całkiem niemal neutralne, użyte z punktu widzenia nośności informacyjnej. Przeważa w opisach przymiotnik materialny. Rzadkie sę sekwencje kilku epitetów określających jeden rzeczownik. Dominuje szyk prepozycyjny, bliski mowie potocznej, epitet stoi bezpośrednio przy rzeczowniku. Konopnicka (zwłaszcza w poezji) nieraz używała sekwencji dwu- i trójepitetowych, nadto - w prozie odrywała wyraz określany od określającego7^. Tak mamy. i u Orzeszkowej, i u Wiktora Gomulickiego; efektem jest wyczuwalna dziś archaiczność ich stylu. Prus jest nowocześniejszy od nich oraz od np. Gabrieli Zapolskiej, która w portretach gromadzi serie przymiotników po rzeczowniku na wzór nagromadzeń przydawek gatunkowych\w tekstach naukowych. W Kaśce Kariatydzie np. mamy: "uszy tłuste, leniwe, niezdrowe", "usta wąskie, blade", "skóra zżółkła, przeźroczysta". To opis rzeczowy, ale nużący i jednostajny, daleki od ideału różnorodności. 0 konkretność zabiega Prus, eliminując wyrazy o większym zakresie na rzecz słownictwa o bogatszej treści: "zdeptaliby mnie ci sami" przeprawia na "zdeptałyby mnie te same nogi", służący w Za-sławku rozpakował wpierw "rzeczy Wokulskiego", a po autorskiej poprawce - "walizę".
73