się między innymi gaz łupkowy (shale gas) znajdujący się w skałach, wydobywany przy pomocy wierceń pionowych jest trudniejsza i mniej opłacalna. Proces „otwierania” skał i wydobycia gazu łupkowego nazywany szczelinowaniem hydraulicznym polega na wtłoczeniu wody pod ciśnieniem 600 atmosfer a następnie drobnoziarnistego piasku wciskającego się w powstałe w skale pęknięcia, który uniemożliwia ich ponowne zamknięcie. Wraz z rozwojem technologii woda oraz piasek zostały zastąpione bardziej zaawansowanymi płynami oraz materiałami ceramicznymi o regulowanej lepkości i wielkości w zależności od złoża. Z dyskusji polityków w 2010 r. nt. gazu łupkowego wynika, że jego wydobycie może spowodować skażenie wód gruntowych. Za jego przyczynę wskazuje się płuczkę stosowaną do udrażniania skał łupkowych w celu uwolnienia zakumulowanego w nich gazu łupkowego. Płuczka w 99,5% składa się z wody, lecz pozostałe 0,5% jest to mieszanina różnego rodzaju związków chemicznych. Dodać należy, że dodatki chemiczne stanowią 0,5 % mieszanki, dlatego zanieczyszczenie tej wody jest natury chemicznej. Ponadto rozpuszczone skały powodują, że woda staje się słona, zawiera muł, okruchy i mikroelementy stąd wody tej nie można zrzucić bezpośrednio do rzeki.
■ Gaz łupkowy w Polsce - zagrożenia i perspektywy wydobycia gazu
niekonwencjonalnego http://srodowisko.ekologia.pl/zrodla-energii/Gaz-Iupkowy-w-Polsce-zagrozenia-i-perspektywy-wydobycia-gazu-niekonwencjonalnego, 12885.html
Według ekspertów z Państwowego Instytutu Geologicznego, powołując się na dane szacunkowe firm Advanced Rest. Int. oraz Wood Mackenzie, zasoby gazu łupkowego szacowane w polskich złożach wystarczyć mogą na 100-200 lat (w odniesieniu do obecnego zużycia gazu w Polsce). Są to zdaniem Pawła Poprawy (PIG), tzw. złoża wydobywalne, czyli takie, które w tym momencie są dostępne do wydobycia. Stanowią one zwykle ok. 20% całkowitych zasobów, z czego wynika, że realna ilość złóż może być pięciokrotnie większa. Największym jednak problemem jest kwestia czy można go ekonomicznie wydobywać, gdyż koszt wierceń w Polsce na tle innych krajów jest dość wysoki, np. w USA odwierty są nawet cztery razy tańsze.
Istotnym problemem są również zagadnienia środowiskowe. Chodzi tutaj, według P. Poprawy (PIG), o dostępność wody do szczelinowania, zaśmiecanie krajobrazu wieżami wiertniczymi, utylizację słonej wody oraz ochronę obszarów Natura 2000. Problemy takie występują również przy wydobyciu konwencjonalnych złóż, i to na o wiele większą skalę. Wydobycie gazu łupkowego różni się od wydobycia gazu konwencjonalnego specyficznymi zabiegami podczas szczelinowania i wiercenia.
Na każdy zabieg szczelinowania zużywa się około 1000 m3 wody. Problemem jednak nie jest wpływa na zasoby wód powierzchniowych lub pitnych ale kwestia utylizacji wody po szczelinowaniu. Jest to woda zanieczyszczona chemicznie zawierająca niewielką ilość dodatków chemicznych (ok. 0,5% mieszanki), w związku z tym nie można jej zrzucić do rzeki. Ponadto rozpuszczone skały powodują, że woda staje się słona.
Amerykanie opracowują metody szczelinowania bez użycia wody jak również część zużytej wody kierują do ponownego wykorzystania. Jednak tutaj po pewnym czasie taka woda jest już tak słona, że trzeba ją w końcu zutylizować.
Zdaniem eksperta PIG wydobycie gazu łupkowego nie zagraża ludziom, gdyż zanieczyszczenia nie przedostają się do wody pitnej a wydobycie nie grozi wybuchem z kranu, co budziło wątpliwości ludzi. Woda zatłaczana do otworu wiertniczego nie jest w stanie wydostać się z niego w sposób niekontrolowany. Jej przepływ, w odróżnieniu od złóż konwencjonalnych, nie jest samoczynny, ale wymuszony przez urządzenia wiertnicze. Dlatego sama nie jest w stanie przeniknąć do wód gruntowych.
Organizacje ekologiczne np. Greenpeace Polska, są na etapie analizowania dokumentów i dostępnych materiałów dotyczących wykorzystania technologii wydobycia gazu łupkowego.
19/132