Tyś dotychczas szukał tej ścieżki, nie wiedząc może nawet jasno, czego szukasz. Czułeś tylko, że poza tym wszystkim, co poznałeś dotychczas, czego się dowiedziałeś i czego doświadczyłeś w życiu, musi być coś więcej jeszcze, coś innego, wyższego, a przede wszystkim, bardziej rzeczywistego. To, co dla innych ludzi jest najbardziej realne i rzeczywiste, straciło już dla ciebie wartość czegoś realnego i prawdziwego. Szukałeś czegoś więcej ponad to wszystko, bo nie wystarczają ci już te zwykłe, poziome, powszednie pragnienia i dążenia ludzkie. A czy wiesz dlaczego ci nie wystarczają? Oto dlatego, że w tobie żyje coś więcej, niż w twoich współbraciach. Żyje już w tobie Iskra Boża. Iskra taka sama żyje również we wszystkich twych bliźnich, ale oni o niej nie wiedzą. Dla nich za wcześnie jeszcze, aby mogli poczuć, że ją mają w sobie. Ty jednak już ją zaczynasz odczuwać, może najpierw nieświadomie, ale niewątpliwie. W duszy twojej, w głębi wnętrza twej istoty, poczyna żyć coś nie znanego tobie dotychczas, podobnie jak w łonie matki poczyna się budzić życie nie znanego jej jeszcze dziecięcia. Poczyna żyć w tobie Iskra Boża, bo już dojrzałeś do tego, aby ona mogła życie świadome rozpocząć. U innych ona śpi, u ciebie jednak już się budzi. Dlatego więc pragniesz czegoś nieznanego, czegoś naprawdę realnego i rzeczywistego, czego nie znalazłeś na świecie.
Czujesz już wyraźnie i niewątpliwie, że w tobie jest coś więcej ponad twe "ciała", twe powłoki widome lub nieuchwytne. Wiesz, że przeszedłszy przez wrota śmierci, zdejmiesz je z siebie kolejno: naprzód ciało fizyczne, potem eteryczne, jeszcze później astralne, a wreszcie myślowe [Szczegóły o tych "ciałach" względnie powłokach znajdzie Czytelnik w książce Chodkiewicza "Anatomia ciał niewidzialnych człowieka" - przyp. J.A.S. Ciałami tymi są: ciało fizyczne, przypisane świadomości; ciało eteryczne, które zaopatruje ciało fizyczne w energię i daje możliwość postrzegania subtelnych światów; ciało mentalne (myślowe) i astralne - przyp. red.]. A kto je zdejmie z ciebie? Właśnie ty, prawdziwy ty. Czujesz już, że te ciała twoje, to nie ty, że są one tylko sukienkami dla ciebie. Ty w nich tylko mieszkasz, ale nimi nie jesteś. Cóż więc pozostanie z ciebie, gdy je zdejmiesz wszystkie po kolei? -Pozostaniesz właśnie ty, Iskra Boża, jaźń wyższa. Pozostanie z ciebie to, co jest w tobie nieśmiertelne, realne, rzeczywiste, co przetrwa poza śmierć i poza wszystkie zgony.
Budzi się w tobie do świadomości ta twoja cząstka nieśmiertelna i dlatego nie wystarcza ci już to, co wystarcza jeszcze zupełnie twym współbraciom. Dlatego właśnie zaczynasz szukać czegoś więcej, bo sam masz w sobie już coś więcej. Nauczyłeś się już słyszeć "głos bezdźwięczny", przemawiający w tobie bez słów, twój głos sumienia. Umiesz go słuchać, może jeszcze nie zawsze, ale w większości wypadków. On to powiada ci, że te powłoki twoje, to nie ty, on daje ci uczucie niezadowolenia z siebie i ze świata. Możesz go jeszcze nie usłuchać nieraz, ale zdławić go i stłumić w sobie już nie zdołasz, bo jaźń wyższa, Iskra Boża żyje w tobie.
Zatem, już nieco wyraźniej zaczyna ci się zarysowywać przed oczyma twój cel. Chciałbyś, aby panem w tobie było nie to, co śmiertelne, co znikome, lecz to, co wieczne, co Boskie. Nie chcesz być dłużej sługą swych ciał, choćby tak subtelnych jak astralne lub myślowe. Chcesz nauczyć się władać nimi, posługiwać się nimi jako narzędziami posłusznymi twej jaźni wyższej. Wiesz także, iż tego nie nauczysz się nigdzie na świecie i dlatego błąkasz się i szukasz.
Dotychczas rządziły tobą ciała twoje, robiły z tobą, co chciały, a ty słuchałeś bez oporu, bo nie wiedziałeś, że można nie posłuchać. Ale twoja jaźń wyższa już się budzi i upomina o swe prawa. Rządy w tobie ma objąć Bóg, podczas gdy dotychczas rządziło w tobie zwierzę. Gdybyś rozpoczął walkę sam ze sobą, to znaczy, z twoimi ciałami, nie osiągnąłbyś celu. Nie o rozdwojenie idzie, nie o walkę, lecz o zjednoczenie. To, co niższe W tobie, ma wejść w zgodność z twą jaźnią wyższą, ma się dostroić, zjednoczyć. Dążenia tych dwóch części nie mogą być już dłużej rozbieżne, lecz mają być zgodne. Twa jaźń niższa ma się zjednoczyć z wyższą. Zjednoczenie takie nazywa się w sanskrycie jogą, jeżeli wolisz wyraz nowoczesny, nazwij to syntezą.