na 2,64 wypowiedzenia dialogowego, czyli że narrator dość często informuje o sposobie wypowiadania się bohatera^. Mikołajczak badał jednak tylko próbki tekstów, analizując np. 750 wypowiedzeń z Placówki i 1500 z Lalki. Analiza obszerniejszych fragmentów pod kątem czasowników komentujących mowę niezależną wprowadza tu pewne korekty. W całej Placówce naliczyłem 124 słowa osobowe, których w sumie użyto 1322 razy. Mniej więcej zbliżona ilość stron z Lalki (około 200,
po względnie równej liczbie stron z początku pierwszego i
18
drugiego tomu ) ma tych czasowników tylko '66 przy z górą B00 użyciach. Nie przypisujemy tym danym rozstrzygającego znaczenia, zdają się jednak potwierdzać intuicyjne odczucie, że w Placówce mamy znacznie więcej dialogów.
Wymienionych wyżej kilka utworów realistycznych dowodzi pewnej ewolucji dialogu powieściowego w XIX wieku. Tak w Powodzi mamy 24 takie czasowniki i 116 użyć; w Spekulancie 27 i 816 a w Dziecięciu... 43 oraz 307. Korzeniowski wykazuje więc najwyższy stopień stylistycznej "sztywności” i monotonii. Z porównania danych z tekstami Prusa wynika, iż można mówić o tendencji do zwiększania słownika, bogacenia i różnicowania informacji o wypowiedziach postaci. W ślad za tym idzie ich większe zróżnicowanie gramatyczne. U Bernatowicza i Korzeniowskiego niepodzielnie panuje czas przeszły (w Spekulancie 1 czasownik w czasie teraźniejszym). W Lalce mamy 7 % tego typu słów w czasie teraźniejszym. Prus znacznie częściej używa czasowników niedokonanych. Oba te stwierdzenia się łączą; efektem takiego zabiegu jest wrażenie osłabienia granicy między czasem wypowiedzi a czasem narracji i pogłębienie równoczesności. Pracują też na ten efekt post-pozycja członu wprowadzającego i ilościowe zwiększenie
czasowników, które nie nazywają czynności mówienia, a raczej
19
zachowanie mówiącego
Wydaje się, iż można mówić o postępującym zróżnicowaniu słowotwórczym tych czasowników. U Korzeniowskiego jest ono
105