nicy Wcielenia, Śmierci i Zmartwychwstania Syna Bożego” (Dominus Iesus 14).
Podobnie należy rozróżniać pomiędzy księgami kanonicznymi Starego i Nowego Testamentu a świętymi tekstami innych religii. Pewne elementy tych drugich są narzędziami, poprzez które wielka liczba ludzi utrzymywała i utrzymuje żywą więź z Bogiem, jednakże miano „tekstów natchnionych” przysługuje tylko pierwszym (Dominus Iesus 20).
2. Chrystocentryzmu Objawienia nie należy rozumieć wyłącznie w znaczeniu doktrynalnym. „Dei Verbum” wypowiada to, odwołując się do figury stylistycznej „wielokrotnego i”: Jezus „głosi słowa Boże [...] i dopełnia dzieła zbawienia” przez: „całą swą obecność i ukazanie się”, „słowa i czyny”, „znaki i cuda”, „śmierć i pełne chwały zmartwychwstanie”, wreszcie „przez zesłanie Ducha prawdy”(KO 8). To dzieło zbawczego, ostatecznego Objawienia trwa nadal nie tylko w samej nauce Kościoła, ale w jego „nauce, życiu i kulcie” (KO 8).
3. Skoro Objawienie Chrystusowe ma charakter pełny i ostateczny, nie należy „spodziewać się żadnego nowego Objawienia publicznego przed chwalebnym ukazaniem się Pana naszego Jezusa Chrystusa” (KO 4). Objawienie publiczne zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego Apostoła. Kościół głosi tę naukę także dlatego, że "ekonomia chrześcijańska, nowe i ostateczne przymierze, nigdy nie ustani(Dominus Iesus 5). Jeśli tak jest i jeśli Objawienia nie można „odizolować” od ciągle dokonującego się procesu zbawczego, to trzeba się pytać, w jakim sensie osiągnęło ono swój kres. Odpowiedź brzmi: zakończyła się historia epifanii Bożych opisanych w Piśmie Świętym, ze szczególnym uwypukleniem apostolskiego przekazu o pełni Objawienia w Chrystusie. Wciąż trwa natomiast - docierając do nas drogą żywej Tradycji - dzieło darowania się Boga ludziom, aż do momentu, gdy stanie się On „wszystkim we wszystkim”.
Przekazywanie Objawienia Bożego
Chrystus polecił Apostołom, aby Ewangelię, którą sam wypełnił i obwieścił, głosili wszystkim jako źródło zbawiennej prawdy i normy moralnej (KKK 75).
Spełnianie tego zadania dokonywało się przez świadectwo apostolskie dawane życiem, głoszone słowem i utrwalane na piśmie. Od początku w Kościele rozróżniano pomiędzy Ewangelią i ewangeliami, wiarą jako życiową relacją z Chrystusem i depozytem wiary, żywą Tradycją i Pismem Świętym.
Szczególnie to ostatnie rozróżnienie stało się przedmiotem licznych dyskusji, a nawet sporów w Kościele, w dobie reformacji. Katolicy zdawali się nie rozumieć, dlaczego ewangelicy nie dostrzegają znaczenia Składu Apostolskiego, wypowiedzi Ojców Kościoła, czy orzeczeń Urzędu Nauczycielskiego dla życia wiarą. Protestanci ze swej strony, w myśl zasady sola Scriptura (tylko Pismo św.), podkreślali, że nie może być dwu źródeł Objawienia. Dlatego zarzucali katolikom, że odwołują się do ludzkich tradycji, „zanieczyszczając” słowo Boże i ograniczają jego suwerenność. W pełni doceniając wkład Marcina Lutra do dzieła przywracania godnego miejsca Pismu w Kościele, warto pamiętać o tym, że także on nie rozróżniał pomiędzy treścią słowa Bożego a formami jego przekazu oraz że wbrew utartej opinii żaden z dokumentów soborów ani dogmatów nie zawiera terminu „dwa źródła Objawienia”. Teoria ta została stworzona na doraźne potrzeby apologetyczne w dobie walki z protestancką sola Scriptura i jest dzisiaj odrzucona.
Wyraźnie potwierdza ten stan rzeczy wyakcentowanie przez II Sobór Watykański symbiozy Pisma Świętego i Tradycji. Tradycja i Pismo Święte ściśle się ze sobą łączą. „Obydwoje bowiem, wypływając z tego samego źródła, zrastają się w jedno i zdążają do tego samego celu”(KO 3). Jedynym źródłem Objawienia jest zatem darujący się Bóg. Pismo Święte stanowi ostateczną normę dla wiary i urzędu w Kościele. Tradycja zaś była naturalnym środowiskiem formowania się Pisma, określiła, które księgi są natchnione i kanoniczne, a także pozostaje „miejscem” i formą uobecniania Objawienia w świecie.
12