402 Magia, nauka i religia
nicy życia. Śmierć i jej zaprzeczenie — Nieśmiertelność — stanowiły zawsze, tak jak i dzisiaj stanowią, najbardziej bolesny przedmiot ludzkich przeczuć. Niezwykła złożoność emocjonalnych reakcji człowieka na życie z konieczności znajduje odpowiednik w jego postawie wobec śmierci. Ale to, co w życiu jest rozciągnięte w czasie i ujawnią się pod wpływem doświadczeń i wydarzeń, u jego schyłku kondensuje się w jednym momencie przełomowym, który wywołuje potężny i złożony wybuch reakcji religijnych.
Postawa nawet najbardziej pierwotnych ludów wobec śmierci jest nieskończenie bardziej złożona i, co mogę dodać, bliższa naszej własnej, niż to się powszechnie przypuszcza. Antropologowie często twierdzą, że dominującym uczuciem tych, którzy pozostali przy życiu, jest przerażenie na widok zwłok oraz strach przed duchem. Ta dwojaka postawa została uznana przez nie byle jaki autorytet, bo samego Wilhelma Wundta, za faktyczne źródło wszelkich religijnych wierzeń i praktyk. To twierdzenie jest jednak tylko na wpół prawdziwe, co znaczy, że wcale nie jest prawdziwe. Emocje towarzyszące śmierci są niezwykle złożone, a nawet przeciwstawne; dominujące elementy: miłość do zmarłego i odraza do zwłok, silne przywiązanie do indywidualności ciągle jeszcze tkwiącej w ciele i zniewalający strach przed makabryczną rzeczą, która pozostała, mieszają się ze sobą i wpływają na siebie wzajemnie. Odzwierciedla się to w spontanicznych zachowaniach i rytuałach towarzyszących śmierci. W czuwaniu przy zwłokach, w sposobie usuwania ich, w ceremoniach popogrzebowych i organizowanych ku czci zmarłego najbliżsi krewni: matka opłakująca syna, wdowa — męża, dziecko — rodziców zawsze ujawniają wstręt i strach zmieszane z głęboką miłością, ale uczucia negatywne nigdy nie występują samodzielnie ani nawet nie dominują.
Działania powiązane ze śmiercią wykazują uderzające podobieństwo w całym świecie. Gdy zbliża się czyjaś śmierć, najbliżsi krewni, a czasem nawet cała społeczność, zbierają się przy łożu umierającego, a umieranie, ten najbardziej intymny akt, jakiego człowiek może dokonać, przekształca się w wydarzenie publiczne, ogólnoplemienne. Z reguły od razu daje się zaobserwować pewne zróżnicowanie, gdyż niektórzy krewni czuwają przy umierającym,
Życie, śmierć i przeznaczenie
inni czynią przygotowania do nadchodzącego końca i jego następstw, jeszcze inni odprawiają zapewne jakieś akty religijne w świętym miejscu. W niektórych częściach Melanezji prawdziwi krewni muszą się trzymać z dala, a posługi pogrzebowe wykonywane są wyłącznie przez osoby spokrewnione ze zmarłym przez małżeństwo, natomiast w niektórych plemionach australijskich porządek ten ulega odwróceniu.
Gdy tylko nastąpi śmierć, ciało się myje, namaszcza i przyozdabia, czasami wypełnia się otwory w ciele, a ręce i nogi związuje. Następnie wystawia się je na widok publiczny i wówczas zaczyna się najważniejsza faza, bezpośrednia żałoba. Tych, którzy byli wśród dzikich świadkami śmierci i jej następstw i mogą porównać te wydarzenia z ich odpowiednikami wśród innych ludów niecywilizowanych, musiało uderzyć zasadnicze podobieństwo podejmowanych działań. Zawsze spotyka się bardziej lub mniej powszechny i dramatyczny wybuch smutku, żalu i rozpaczy,, który wśród dzikich często przeradza się w kaleczenie ciała i wyrywanie włosów. Zawsze dzieje się to na oczach innych i łączy się z widocznymi oznakami żałoby, takimi jak białe lub czarne malowidła na ciele, ogolone lub rozwichrzone włosy, dziwaczny lub podarty ubiór.
Bezpośrednia żałoba odbywa się w pobliżu zwłok. Ponieważ nikt ich nie unika ani się ich nie obawia, zazwyczaj stają się one centrum nabożnej uwagi. Często są obiektem rytualnych pieszczot lub czci. Czasami zwłoki układa się na kolanach osoby siedzącej, która głaszcze je i przytula. Równocześnie postępowanie to jest zwykle uważane za niebezpieczny i budzący odrazę obowiązek, który musi być spełniony pewnym kosztem. Po jakimś czasie zwłoki trzeba usunąć. Pochowanie w otwartym lub zamkniętym grobie; wystawienie w grocie lub na platformie skalnej, w wydrążonym drzewie lub na ziemi w jakimś dzikim, opuszczonym miejscu; spalenie lub puszczenie na wodę w czółnie —- to najczęściej stosowane formy usuwania zwłok.
Doszliśmy do najistotniejszej zapewne sprawy, dwoistej, przeciwstawnej tendencji — z jednej strony do zachowania ciała i utrzymania go w nie zmienionej postaci lub zachowania jego części, a z drugiej — do pozbycia się go, uwolnienia się od niego, cał-
26*