388 Magia, nauka i religia
wość opanowania umysłem tej rzeczywistości. Czyż nie są więc one — w swej oczywiście elementarnej formie — w istocie swej pokrewne rozwiniętym naukowym formułom i „modelom”, które są również prostą i poręczną parafrazą złożonej czy abstrakcyjnej rzeczywistości, dającą cywilizowanemu fizykowi możliwość umysłowego panowania nad tą rzeczywistością?
To prowadzi nas do drugiego pytania: „Czy możemy uważać wiedzę pierwotną — która jak stwierdziliśmy, jest zarówno empiryczna, jak i racjonalna — za podstawowe stadium rozwoju nauki, czy też nie ma ona z nauką nic wspólnego?” Jeśli przez naukę będziemy rozumieć zespół zasad i pojęć opartych na doświadczeniu i zaczerpniętych z niego dzięki logicznemu wnioskowaniu, urzeczywistnionych w formie materialnych osiągnięć i określonej tradycji i prowadzonych przez jakiś rodzaj organizacji społecznej, to okaże się, że społeczności dzikich, nawet na najniższym poziomie rozwoju, dysponują początkami nauki, choć bardzo elementarnymi.
Większość epistemologów nie zgodzi się jednak z taką „minima-listyczną definicją” nauki, ponieważ może się ona odnosić równie dobrze do sztuki czy rzemiosła. Będą twierdzić, że zasady naukowe powinny być sformułowane explicite, poddawać się kontroli eksperymentu i krytyce rozumu. Powinny być nie tylko zasadami praktycznego postępowania, ale teoretycznymi prawami wiedzy. Ale nawet jeśli przyjmiemy tę zawężoną definicję, to okaże się bez wątpienia, że wiele zasad wiedzy dzikich ma taki właśnie naukowy charakter. Tubylec cieśla okrętowy zna prawa pławności, dźwigni i równowagi nie tylko w praktyce, przestrzega ich nie tylko na wodzie, ale także podczas budowy czółna. Uczy tych praw swoich pomocników. Przekazuje im tradycyjne zasady i w surowy i prosty sposób, posługując się rękami, kawałkami drewna i ograniczonym słownikiem technicznym, wyjaśnia im pewne ogólne prawa hydrodynamiki i równowagi. Faktem jest, że nauka nie jest oderwana od rzemiosła, jest jedynie środkiem do celu, jest surowa, elementarna i nie rozwinięta, ale jest z pewnością zarodkiem, z którego rozwinęła się wyższa jej forma.
Gdybyśmy zastosowali jeszcze jedno kryterium, kryterium
Racjonalne panowanie nad środowiskiem 389
prawdziwie naukowej postawy, bezinteresownego poszukiwania wiedzy, zrozumienia przyczyn i uzasadnień, z pewnością odpowiedź nie byłaby też wyraźnie negatywna. W społeczności dzikich oczywiście nie występuje powszechny głód wiedzy, nowe rzeczy wprowadzone przez Europejczyków szczerze ich nudzą, a wszystkie ich zainteresowania ogniskują się głównie wokół tradycyjnego świata ich własnej kultury. Są jednak wśród nich umysły antykwaryczne, żarliwie zainteresowane mitami, opowiadaniami, szczegółami obyczajów, genealogią i dawnymi wydarzeniami, równocześnie można wśród nich znaleźć przyrodnika cierpliwie i starannie prowadzącego obserwacje, zdolnego do formułowania generaliza-cji i łączenia w długi łańcuch wydarzeń z życia zwierząt, z życia świata morza i świata dżungli. Wystarczy zdać sobie sprawę z tego, jak często europejscy przyrodnicy uczyli się od swoich dzikich kolegów doceniać zainteresowanie przyrodą, tak charakterystyczne dla tubylców. I wreszcie, jak wiadomo każdemu badaczowi terenowemu, wśród ludzi pierwotnych znajdzie się też socjolog, idealny informator, zdolny z nadzwyczajną precyzją i wnikliwością podać raison d’etre, opisać funkcje i organizację wielu prostszych instytucji istniejących w jego plemieniu.
Oczywiście w żadnej społeczności niecywilizowanej nie istnieje nauka, która miałaby moc napędową, zdolność krytykowania, odnawiania czy budowania. Nauki nigdy nie tworzy się świadomie. Ale jeśli przyjmiemy to kryterium, to się okaże, że wśród dzikich nie ma ani prawa, ani religii, ani żadnej formy rządów.
W tym kontekście pytanie, czy powinniśmy nazywać ją nauką, czy też jedynie empiryczną i racjonalną wiedzą, nie ma największego znaczenia. Chcieliśmy bowiem tylko wyjaśnić, czy człowiek dziki żyje tylko w jednej dziedzinie rzeczywistości, czy w dwóch, i stwierdziliśmy, że ma on swój świecki świat działań praktycznych i racjonalnego światopoglądu obok świętego obszaru kultu i wiary. Udało się nam naszkicować te dwie dziedziny i bardziej szczegółowo opisać jedną z nich. Musimy więc teraz przejść do drugiej.