404 Magia, nauka i religia
kowitego zniweczenia go. Mumifikacja i palenie to dwa przeciwstawne przejawy tej dwoistej tendencji. Nie można uważać mu-mifikacji ani palenia zwłok, ani którejkolwiek z form pośrednich za zwykłe cechy uboczne wiary, za historycznie uwarunkowane cechy tej lub innej kultury, cechy, które stały się powszechne tylko dzięki rozprzestrzenianiu się i kontaktom. Nie można dlatego, że w tych obyczajach wyraźnie uwidacznia się zasadnicza postawa psychiczna pozostałego przy życiu krewnego, przyjaciela czy kochanka: tęsknota za wszystkim tym, co pozostało po zmarłej osobie, oraz wstręt i strach wywołany odrażającą przemianą wywołaną przez śmierć.
Krańcową, interesującą formą będącą przejawem tej dwoistej postawy jest makabryczny kanibalizm pochówkowy, obyczaj uczestniczenia w uczcie, podczas której spożywa się mięso zmarłej osoby. Uczestnictwo w takiej uczcie wywołuje wielką odrazę i strach, którym zwykle towarzyszą gwałtowne wymioty. Równocześnie u-waża się ją za najwyższy akt czci, miłości i oddania. W rzeczywistości spełnienie tego obrzędu uważa się za tak święty obowiązek, że wśród Melanezyjczyków z Nowej Gwinei, gdzie badałem go i widziałem na własne oczy, praktykuje się go nadal, ale w sekrecie, gdyż jest surowo karany przez rząd białych. Nacieranie ciała tłuszczem zmarłego, rozpowszechnione w Australii i Papui, jest prawdopodobnie tylko odmianą tego obyczaju.
We wszystkich takich rytuałach występuje chęć podtrzymania więzi ze zmarłym i równoczesna tendencja do jej zerwania.' W związku z tym rytuały pogrzebowe uważane są za nieczyste i plamiące, kontakt ze zwłokami — za kalający i niebezpieczny, a ci, którzy biorą w nich udział, muszą umyć ciało, usunąć wszelkie ślady kontaktu ze zwłokami i dokonać rytualnego oczyszczenia. Rytuał żałobny zmusza człowieka do pokonania obrzydzenia, do zapanowania nad strachem, przyczynia się do zwycięstwa pobożności i uczucia przywiązania, a zarazem wiary w życie przyszłe i w nieśmiertelność duszy.
I tu dochodzimy do jednej z najważniejszych funkcji kultu religijnego. W powyższej analizie położyłem nacisk na bezpośrednie siły emocjonalne zrodzone z kontaktu ze śmiercią i ze zwłokami, gdyż to one przede wszystkim najsilniej determinują zachowania tych, którzy pozostali przy życiu. Ale w powiązaniu z tymi emocjami i na ich podłożu rodzi się idea ducha, wiara w nowe życie, w które wszedł zmarły. I tu powracamy do problemu animiz-mu, od którego rozpoczęliśmy naszą analizę faktów z zakresu re-ligii pierwotnej. Co jest istotą ducha i jakie są psychologiczne źródła wiary w niego?
Dziki bardzo boi się śmierci, prawdopodobnie ze względu na głęboko zakorzenione instynkty właściwe człowiekowi i zwierzęciu. Nie chce więc uznać jej za koniec, nie jest w stanie stawić czoła idei zupełnego nieistnienia, unicestwienia. I tu przychodzi mu z pomocą idea ducha i duchowej egzystencji, poparta takimi doświadczeniami, jak te, które wykrył i opisał Tylor. Chwytając się jej, człowiek uzyskuje pokrzepiającą wiarę w duchowe trwanie i w życie po śmierci. Ale wierze tej zagraża złożona, dwoista gra nadziei i strachu, które zawsze rodzą się w obliczu śmierci. Pokrzepiającemu głosowi nadziei i głębokiemu pragnieniu nieśmiertelności oraz trudności czy wręcz niezdolności do podporządkowania się śmierci przeciwstawiają się potężne i straszliwe przeczucia. Zmysłowo postrzegane dowody, odrażający rozkład zwłok, widoczny zanik indywidualności, najwyraźniej mimowolne uczucia strachu i przerażenia podsuwają człowiekowi — niezależnie od stadium rozwoju kulturowego — obraz unicestwienia, za którym kryją się obawy i przeczucia. I tu, w tę rozgrywkę między siłami emocjonalnymi, w ten nadrzędny dylemat życia i śmierci ostatecznej, wkracza religia, dając pierwszeństwo wierze o charakterze pozytywnym, poglądom dającym pociechę, kulturowo wartościowej wierze w nieśmiertelność, w istnienie ducha niezależnego od ciała i w trwanie życia po śmierci. Poprzez rozmaite ceremonie odprawiane przy okazji śmierci, poprzez uczczenie pamięci zmarłego lub jednoczenie się z nim, poprzez oddawanie czci duchom zmarłych religia tworzy istotę wiary w zbawienie i nadaje jej kształt.
Tak więc wiara w nieśmiertelność jest wynikiem głębokiego emocjonalnego objawienia, ujednoliconego przez religię, a nie przez doktrynę pierwotnej filozofii. Przekonanie człowieka o trwałości życia jest jednym z najwyższych darów religii, która ocenia i wy-