376 Magia, nauka i religia
Istnieją dwa ważne przyczynki do teorii religii pierwotnej, które tutaj jedynie wspominam, ponieważ pozostały jakoś poza głównym nurtem zainteresowań antropologicznych. Pierwszy dotyczy pierwotnej idei jednego Boga, drugi — miejsca moralności w religii pierwotnej. Warto zauważyć, że problemy te były i są nadal zaniedbywane, ale czyż nie są one pierwszym i zasadniczym przedmiotem zainteresowania każdego, kto się zajmuje badaniem religii, bez względu na to, jak bardzo mogą się wydawać surowe i elementarne? Wyjaśnienie tego stanu rzeczy znajduje się być może we wstępnym założeniu, że „początki” muszą być bardzo surowe i proste oraz różne od „form rozwiniętych”, albo też w przekonaniu, że to, co „dzikie” i „pierwotne”, musi być faktycznie dzikie i pierwotne!
Nieżyjący już Andrew Lang wykazał, że wśród niektórych tubylców australijskich występuje wiara w plemiennego Wszech-ojca. Wielebny ojciec Wilhelm Schmidt dostarczył wielu dowodów na to, że wiara ta jest powszechna w najprostszych kulturach, w związku z czym nie może zostać pominięta jako oderwany fragment mitologii, a tym bardziej jako odbicie nauk misyjnych. Zdaniem ojca Schmidta ma ona formę świadczącą o istnieniu prostej i czystej postaci wczesnego monoteizmu.
Problem moralności jako funkcji wczesnych form religii również się znajdował na uboczu głównego nurtu zainteresowań, aż się doczekał wyczerpującego opracowania nie tylko w pracach ojca Schmidta, ale także i przede wszystkim w dwóch pracach o niezwykłym znaczeniu: The Origin and Developraent of the Morał Ideas profesora Edwarda A. Westermarcka oraz Morals in Evo-lution profesora Leonarda T. Hobhouse’a.
Trudno jest zwięźle przedstawić zasadniczą tendencję występującą w badaniach antropologicznych odnoszących się do przedmiotu naszych rozważań. Generalnie tendencja ta wyraża się w ujmowaniu religii w sposób coraz bardziej elastyczny i wyczerpujący. Jeszcze Tylor należał do tych badaczy, którzy musieli wykazywać fałszywość twierdzenia o istnieniu ludów pierwotnych hez religii. Dzisiaj natomiast zdumiewa nas odkrycie, że dla człowieka dzikiego wszystko jest religią, że żyje on stale w świecie mistycyzmu i rytualizmu. Gdyby religia była tożsama z „życiem”, a na dodatek jeszcze ze „śmiercią”, gdyby wywodziła sic; /. wszel kich czynności „zbiorowych” i wszelkich „momentów przełomowych w życiu jednostki”, gdyby zawierała sit; w niej cala „I,eona” człowieka pierwotnego i gdyby odnosiła się ona do wszelkich Jego „praktycznych trosk”, wówczas — nie bez konsternacji musie libyśmy postawić sobie pytanie: „Co w życiu człowieka pierwot, nego pozostaje poza religią, co wchodzi w zakres profunumY" l’\ tanie to stanowi pierwszy problem, który jak to już widać z powyższego krótkiego szkicu — powoduje we współczesnej antropologii pewien zamęt wywołany wieloma przeciwstawnymi poglądami. W dalszej części naszych rozważań spróbujemy przyczynić się do jego wyjaśnienia.
Współczesna antropologia podaje, że religia człowieka pierwotnego obejmuje swym zasięgiem wielką różnorodność przedmiotów. Najpierw, występując w formie animizmu, obejmowała pełne godności wyobrażenia dusz przodków, duchów i widm oraz nieliczne fetysze. Stopniowo była jednak zmuszona objąć swym zasięgiem także delikatną, fluidalną, wszechobecną mana. Później, wraz z wprowadzeniem totemizmu, niczym Arka Noego została załadowana zwierzętami, które weszły do niej nie parami, lecz całymi stadami i gatunkami, dołączyły do nich rośliny, a nawet wytwory rąk ludzkich. W końcu religia objęła również działania i troski ludzi, a także gigantyczną Duszę Zbiorową — Zdefiniowane Społeczeństwo. Czy tę mieszaninę najwyraźniej nie powiązanych ze sobą przedmiotów i zasad można jakoś uporządkować łub usystematyzować? Problemem tym zajmiemy się w części trzeciej tej rozprawy.
Jednego osiągnięcia współczesnej antropologii nie będziemy kwestionować: uznania, że magia i religia nie są wyłącznie doktryną lub filozofią ani też wyłącznie intelektualnym zestawem opinii, ale szczególnym sposobem zachowania, postawą pragmatyczną zrodzoną jednocześnie /. rozumu, uczucia i woli. Są zarówno sposobem działania, Jak i systemem wierzeń, zarówno zjawiskiem społecznym, jak i doświadczeniem jednostkowym. Trudno dokładnie określić, jaki jest w religii udział tego, co społeczne i tego, co jed-