teoretyczna konstrukcja nabiera cech obiektywnie istniejącego zjawiska, które może, jeśli to konieczne, być badane oddzielnie, niejako poza całym organicznym kontekstem. Obrazowo Dietl tak to tłumaczył: Indywidua w patologii nie są ani bardziej ani mniej związane z żywym organizmem niż minerały z miejscem ich znalezienia, rośliny z glebą, zwierzęta z miejscem pobytu, a każdy dowolny wytwór przyrody z miejscem pobytu, a każdy dowolny wytwór przyrody z jakąkolwiek materialną podstawą [27].
Jest zatem choroba wytworem przyrody i jako taki posiada mierzalne cechy fizyczne oraz właściwości chemiczne, a zatem ma wymiar materialny. Przez to też wpływa na materialny kształt organizmu. Patologiczne indywidua wywołują w ogarniętym chorobą organizmie zmiany czy objawy nie dlatego, że są indywiduami, ale dlatego, że są materią [27]. W tym też zaleźć można uzasadnienie dla naczelnej roli anatomii patologicznej, wspartej o poszukiwania czynione z pozycji fizjologii i chemii lekarskiej w badaniach klinicznych. Wspólnie stanowiły rdzeń nowocześnie pojmowanej krytyki badawczej na polu praktyki i teorii lekarskiej [28],
Tak moim zdaniem można przedstawić główne tezy programu nowej medycyny, którego wyrazicielem stał się Józef Dietl. Tak myślał i takie zasady głosił w Wiedniu w 1845 roku. Ciekawym będzie spojrzenie jak w praktyce akademickiej, w prawie dwadzieścia lat później, czyli wówczas gdy w murach krakowskiej uczelni studiował Hipolit Rychlicki, prezentował się tenże program [4],
Dietl, który stał na czele kliniki chorób wewnętrznych UJ 1851-1865 włącznie, odcisnął swoje piętno na całym pokoleniu lekarzy, odmienił w sposób gruntowny naturę interny, w praktyce wykorzystując swoje wiedeńskie doświadczenie. Szczególną uwagę nadal poświęcał diagnostyce, w myśl zasady, że nawet najlepiej pomyślana terapia, bez właściwego rozpoznania i zbudowanych na nim wskazań jest bezużyteczną, a bywa wręcz szkodliwą. Stąd wprowadzenie opukiwania i osłuchiwania, jako metody stale odtąd obowiązującej w krakowskiej klinice. Dlatego podjęte przez Dietla i uwieńczone sukcesem starania by stworzyć pierwsze stałe prosektorium, w którym sekcje zwłok miały odtąd być regularnie prowadzone. Kierując się tym samym nakazem nowoczesności już w 1852 roku wygospodarowano odrębną salkę na laboratorium chemiczne, tworząc tym samym podstawy dla rozwoju analityki medycznej [29]. Już z tych, można powiedzieć czysto administracyjnych i organizacyjnych działań widać, że w początkach swojej profesury Dietl wyraźnie wyznaczył nowy wówczas kurs medycyny.
Notatki z wykładów sporządzone ręką studenta Rychlickiego
Otrzymany przez Katedrę Historii Medycyny UJ CM rękopis Hipolita Wiktora Rychlickiego to oprawny w okładkę introligatorską kajet. Pokryty lakierowanym na brązowo papierem ze wzmocnionymi płótnem narożnikami jest dość typowym dla tamtej epoki wyrobem. Liczy on sobie 160 gładkich, ręcznie numerowanych stron i został zapełniony niemal w całości drobnym, pochyłym pismem w większości w ciemnym, prawdopodobnie czarnym atramencie i częściowo w ołówku. Ostatnie strony puste, z paroma rysunkami i szkicami oraz, o czym już wspominałem, z podwójnym autografem Korczyńskiego. Kajet jest stosunkowo niewielkich rozmiarów 17,5 x 11,3 cm, idealny wręcz do czynienia notatek podczas klinicznych prezentacji.
Na ich treść składają się opisy kliniczne schorzeń diagnozowanych i leczonych na przełomie 1864/65 roku, a zatem w ostatnim roku kierowania kliniką przez Dietla. Co charakterystyczne opisanie i przedstawienie poszczególnych przypadków powierzano studentom, którzy z pewnością pod okiem asystentów, a nader często i samego profesora, uczyli się metodyki stawiania diagnozy, rokowania, wyznaczania kierunku terapii, wreszcie wnioskowania na podstawie zachowanej historii choroby i niekiedy analizy materiału sekcyjnego[30]. Tak zorganizowany materiał służył jako podstawa do wykładów z klinicznymi prezentacjami.
W notatniku utrwalono w sumie kilkanaście takich prezentacji, z których Rychlicki sporządzał począwszy od zimy 1864 roku zapiski, o czym zaświadcza data na pierwszej stronie notatek - 11/12 (18) 64 (rok). Stopień ich szczegółowości i precyzji bywa różny. O ile pierwsze charakteryzują się daleko posuniętą sumiennością, o tyle w tych późniejszych widać pewną skrótowość, a niekiedy pośpiech i zwykły brak staranności. Trudno wyrokować, czy wynikało to ze znużenia, swoistego „przesytu” piętrzących
Zl J, r *»>/■ Zys***. -
’ r,V;des *-Z /y
to***™/** e / /t*-S**^
_J _______ * *y**m>ff**^’ £?£*»
U> ZZ, Z /
f
,/». & /£>
'IĆ-
/st^er-
cAy/na/ywtt- yiAtm/yyy*. ///■y/ysyyy.j y
Rycina 4
Historia choroby z kliniki Józefa Dietla spisana przez ówczesnego studenta Wacława Przybyłkiewicza. 1864/5 r. Zbiory KHM UJ CM.
Medical history of the clinic Jozef Dietl written by Ihe-student Wenceslas Przybyłkiewicz. Stock KHM Jagiellonian University.
Rycina 5
Historia choroby z kliniki z kliniki Józefa Dietla spisana przez ówczesnego studenta Teodora Kaczyńskiego. 1864 r. Zbiory KHM UJ CM.
Medical history of the clinic Jozef Dietl written by the-student Theodore Kaczyński. Stock KHM Jagiellonian University.