Przyboś posługuje się językiem katastrofizmu, sytuuje się w jego obrębie, korzysta z możliwości chwytów poetyki katastroficznej Ale to, co kalasirofistów napawa strachem i drżeniem rozpaczy, u Przybosia wywołuje podziw, radość, ..drżenie oczekiwania". Świat się kończ*. W wierszu Wiosna 1934 Przyboś pisze o tym wprost:
tutaj, na śmiesznym rynku, sam Jeden w ttumie.
wiem:
stary
świat
Rfn*.
To wyznanie musi być dla awangardzisty arcyważne. skoro decyduje się poświęcić w wierszu tyle miejsca prozie (Z punktu widzenia estetyki awangardowej mowa przezroczysta, pozbawiona peryfraz. pseudonimów. metafor, rozfalowań semantycznych jest prozę ) Rzecz jasna, hędą w Równaniu serca także liczne, wyrafinowane peryfrazy. W Niedostrzegalnie zamiast powiedzieć, że świat spłonie w wojnie błyskawicznie. poeta mówi: Świat speim się od razu. w błysku' Łucznikiem między słowem ukrytym a użytym w tekście pozostaje bliskość brzmieniowa słów „spłonąć" i .spełnić" W istocie stary świat już płonic, eksploduje, rozpada się w pyl. To przerażające, wołają kalastrofiści Teraz mogłoby przyjść cos wielkiego, ale na to jui me ma czasu, bo idzie fala przemian, która zmiecie, zniweluje wszystko, mówi Atanazy Bazakba). bohater powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza Pożegnanie jesieni. Wspaniale, odpowiada Przyboś. Niech zmiata, hurzy. wypala! Albowiem wojna stanie się rewolucję. Pierwsza wojna światowa przyniosła Polsce niepodległość, ale nie dala wolności społecznej Poeta, który w wojnie tej uczestniczył, .chłopiec zwycięski w roku osiemnastym**, z przerażeniem stwierdza, iż na wyzwolonej Ojczyźnie Purpuraty. /Jaśni, /brzuchy i zady, siadły I Droga powrotna, W g/qb lasj. Nowa rzeź jest nieunikniona. Muszę eksplodować wsie nędzy i miasta biedoty. Już widać:
Widać:
Każdy dom kosę
na sztorc komina nasadził tChaty i H rV> hu/
Druga wojna, niechybna, spełni nadzieję na nowy. wspaniały świat. Zwycięży czerwień, socjalizm Madryt zwycięży na ulicach Warszawy (S'a granicy).
Katastrofizm Przybosia to .katastrofizm radosny". Dla jasności terminologicznej trzeba tedy nazwać katastrofizm faktyczny, antywojenny i antyrewolucyjny. ..katastrofizmem czarnym" Rozróżnienie to może budzić sprzeciwy natury logicznej; wszak .katastrofizm czarny" ma kształt tautologii, a .katastrofizm radosny" brzmi jak oksymoron Nie jest jednakże winę historyka literatury, iż literackie kolizje poetyk i ideologii powoduję nierzadko takie właśnie, jak to. zakłócenia porzędku logiki formalnej Podstawowa różnica między .radosnym" katastrofizmem Przybosia a .czarnymi" kalaslrofizmami innych twórców ówczesnych (Witkacego. Czechowicza) polega na tym. iż Przyboś uchyla jednę ważnę regułę myślenia katastroficznego — regułę solidarności (Pozostałe akceptuje) Reguła solidarności oznacza, iż .czarny" kalastrofista szanuje wartości ginęce i utożsamia się zc zbiorowościę. która jest ich nosicielem Przyboś, jak powiedzieliśmy już. nie broni
Tu Bjwiąjuję do wuuiych koncepcji kaiaiirofcrmu pojmowanego nw tjlko jako prid ura>«towy ery fiUwuf*.-Łny, ak takie jako lyttcm Inetacki. ayairtn zobowiązany do ukgłoaci wobec prwnyek feful Zob E Bafccnan K/fgi miayrmmuzema Lzyttbuk Badać Ihaaac Pitar: Kraków 1*2. > 1JO-J42 bytu skazanego na zagładę. Identyfikuje się z żywiołem zagłady, gdyż jest on dla niego silę moralnie słuszną i w pełni sprawiedliwę.
Na jawną sprzeczność idei obu kataslrofizmów nakłada się zastanawiająca zbieżność poetyk, pokrewieństwo chwytów. Pomińmy zawiłą i nie najistotniejszą w tym momencie dla nas kwestię wpływów i zależności. Nic będziemy zgadywali, co Przyboś przejął z gotowego już repertuaru, a co ów repertuar widzenia katastroficznego zawdzięcza z kolei pomysłowości Przybosia. Co było wcześniej, co później. Kto kogo czytał, kto kogo nie czytał Aura intelektualna jest w owych lalach wspólna, ta sama dla czarnowidza i dla optymisty. Te same sa sposoby komunikowania wieści o nadciągającej zagładzu* Marc go pr./ądku. a nic ulega wątpliwości, iż artystyczny komunikat igladz* <i zostać wyartykułowany wpierw, nim stanie się jej oceną.
Dwie reguły wypowiedzi katastroficznej pragnę tu mieć ru> w/głędzjc przede wszystkim: regułę aktualności oraz wizyjności Pierwsza zakłada konieczność przekonania czytelnika, iż katastrofa go nie ominie, stanie się jego udziałem. To. co dzieje się teraz, w świccie przedstawionym utworu literackiego, czytelnik powinien przeżyć jako własne wkrótce On. czytelnik, może sobie tego jeszcze nie uświadamiać, ale autor — podmiot mówiący —już o tym wie. i jak Kassandra obwieszcza światu rychły koniec. Przyboś w Wiośnie 1937 nazywa wiosnę paryską „wiosną wojny", a teraźniejszość — -wigilią" walki zbrojnej, kióra już się zaczęła Już trwa w ruchu ulicznym, w nabrzmiewaniu energii niszczącej między tłumem a pędem pojazdów i materią obronną budowli: „golowa armia: beton w żelazo uzbrojony żywioł". Już czuje się drżenie ziemi wstrząsanej eksplozjami w drżeniu ziemi rodzącej pierwszą zieleń. To naprawdę już! Słowo Już" jest najprostszym sygnałem aktualizacji widzenia katastroficznego:
Na urodzajnym bruku, który jui się zaczerwienił, w wigilię drugiego wystrzału czekam • tłumię poemat.
Co znaczy tu „drugi wystrzał"? Pierwszym „wystrzałem" w święcie Wiosny 1937 jest potencjalny stan napięcia tuż-przedwojennego, a więc jakby wystrzał ostrzegawczy — usłyszany, zobaczony, przeżyty przez jednostkę nadwrażliwą, obdarzoną zmysłem profetycznym Wystrzał drugi będzie już wystrzałem śmiercionośnym i poznają go wszyscy, wszędzie, w pełnej czerwieni rzezi... Jak widzimy, reguła aktualności splata się w lirykach „kaiasirofisty radosnego" z regułą wizyjności Pierwsza dopomina się o zapis realistyczny, o tożsamość realiów pochwyconych w wiersz i dostępnych powszechnemu doświadczeniu współczesności. Druga sprzyja pracy fantazjo twórczej Kalastrofista — zarówno zatrwożony, jak i zachwycony — musi fantazjować. Musi traktować rzeczywistość przedstawioną w dziele jako nagromadzenie znaków wróżących zagładę starego porządku Otoczenie człowieka jest ustawicznie „czytane", deszyfrowane. podqrzewanc o sensy ukryte Nie tylko Samo oznacza się zdolnościami do komunikowania niebezpieczeństwa wybuchu — alarmuje ludzkość jakby „z własnej woli".
W lirykach katastroficznych Czechowicza często pojawia się motyw nieporozumienia między „wszechwiedzącym" światem rzeczy a człowiekiem zdezorientowanym; bohater przegrywa, gdyż bagatelizuje znaki ostrzegawcze (nic słyszy „pierwszego wystrzału")
U Przybosia takich nieporozumień nie ma Awangardzista jest zbyt dumny i zbyt pewny swojego panowania nad naturą, by chciał zosiać bohaterem dramatu zaskoczenia Przybosiowe wizje są tedy łatwiej czytelne niż wizje Czechowicza. Fantazjowanie spełnia się tu w dwuczasowości świata: teraźniejszość rozpada się na przeszłość, jeszcze.
1
1$