Przeczytaj fragment wywiadu i wykonaj zadania zamieszczone pod tekstem.
TROPICIELKA MITÓW
Rozmowa z dr hab. Katarzyną Marciniak o pożytkach ze znąjomości antyku
AGNIESZKA KRZEMIŃSKA: Czym jest mit?
DR HAB. KATARZYNA MARCINIAK: Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie, chociażby dlatego, że istnieje wiele szkół zajmujących się badaniem mitów i każda proponuje własną definicję, na swój sposób uzasadnioną. Kiedyś uważano, że mity były rodząjem opowieści z morałem lub filozoficzną metaforą. Mnie najbardziej odpowiada teza romantyków, którzy sądzili, że mit to przejaw pewnej pozarozumowej prawdy, która wyrasta z ducha zbiorowości. Dzięki znajomości mitologii powstaje bowiem kod kulturowy - zrozumiały dla każdego, kto uczestniczy w tej wspólnocie.
Jaki mamy pożytek z mitologii greckiej poza tym, że jest to źródło wspaniałej literatury?
Mity uczą nas ważnych prawd o życiu. Po pierwsze - że nikt, nawet bogowie, nie może cofnąć czasu: kiedy Atena oślepia Tejrezjasza, to rekompensuje mu to darem jasnowidzenia, ale nie zwraca wzroku. Po drugie, że w los człowieka wpisane jest cierpienie: jeśli kochamy, tak jak Orfeusz kochał Eurydykę, to dzięki mitom wiemy, że w cieniu bliskości znajduje się strata, a ze stratą wiąże się ból i cierpienie. Ale mimo to decydujemy się na miłość, bo stanowi ona o sensie naszego życia. Okrutnej, ale cennej lekcji udziela nam też mit o Edypie. Gdy bohater poznaje przepowiednię, że zabije swojego ojca i ożeni się z własną matką, nie wraca do domu, który uważa za rodzinny. Wierzy, że oszuka los. Tymczasem właśnie uciekając przed przeznaczeniem, robi dokładnie to, czego próbował za wszelką cenę uniknąć. Filologowie żartują nawet, że poświęcona mu tragedia Król Edyp Sofoklesa to pierwszy kryminał, w którym detektyw też jest mordercą. Mit o Edypie wydąje się okrutny, a cierpienie bohatera bez sensu. Może jednak Sofokles chciał pokazać, że światem kieruje jakiś porządek -Logos, jak nazywali go Grecy. Jesteśmy wobec tego porządku bezradni, nie rozumiemy go, to prawda, ale nasza bezradność nie wyklucza przecież istnienia wyższego ładu.
Ale czy mitologii greckiej nie grozi zapomnienie, bo jest już dziś passe*?
Mitologia jako część wizji idealnego antyku, którą przekazywała kiedyś szkoła rzeczywiście odchodzi, bo nie przystąje do świata, w którym żyjemy. Kultura antyczna w tej formie skompromitowała się, gdy się okazało, że nie uchroniła nas przed dwiema wojnami światowymi. Natomiast w 1968 r. na Zachodzie łacinę okrzyknięto narzędziem konserwatystów i ograniczono jej nauczanie. W rzeczywistości to nie antyk się skompromitował. Każda kultura może nieść zarówno zagładę, jak i ocalenie. To od nas zależy, jak wykorzystamy nasze dziedzictwo. Mity antyczne są zresztą zbyt ważnym składnikiem współczesnej tożsamości, by mogły przeminąć. Funkcjonują dziś na wielu poziomach, na przykład popularnym, którego często nie jesteśmy nawet świadomi -idziemy ulicą i mijamy salon piękności „Afrodyta”. Współcześni twórcy nadal prowadzą dialog z mitologią, która pomaga wyrazić doświadczenia tak wspaniałe lub tak straszliwe, że brakuje nam słów, by mówić o nich wprost. Dlatego Czesław Miłosz, pisząc po śmierci żony poemat o Orfeuszu i Eurydyce, w sposób naturalny sięgnął do mitu. Co więcej, obecnie obserwujemy powstawanie nowego kodu mitologicznego, jak choćby w książce nagrodzonej w 2010 r. Paszportem POLITYKI Balladyny i romanse Ignacego Karpowicza, w której bogowie greccy żyją we współczesnym świecie wśród postaci z innych religii i mitologii.
Albo w drugą stronę - bogowie znikają z miejsc, gdzie zawsze byli, np. w Troi Wolfganga Petersena. Wielu widziało w tym tylko krzywdę, jaką reżyser zrobił Iliadzie.
Ale ten film można też oglądać jako doskonały przykład recepcji* antycznego mitu. U Petersena nie ma bogów olimpijskich, bo nikt dziś w nich nie wierzy. Przez to jednak, że wszystkie decyzje podejmowane są przez ludzi - ogarniętych gniewem, żądzą zemsty czy miłością - starożytny mit stąje się nam bliższy. Troja to jeden z odłamków mitologicznego lustra, do którego zerkamy także w XXI w. Recepcja mitologii antycznej odzwierciedla bowiem zmiany, które zachodzą wokół nas. Na przykład po doświadczeniach ubiegłego stulecia dziś patrzymy na Minotaura inaczej niż starożytni - nie jest dla nas potworem, tylko Innym - cierpiącą niewinnie istotą, uwięzioną w straszliwym ciele. Jesteśmy tego świadomi lub nie, ale my w tym zmatowiałym i popękanym zwierciadle mitów przeglądamy się bezustannie. I odwołujemy się do nich w każdej dziedzinie, każdy wie, że kompleks Edypa to podstawa freudowskiej psychologii. Kompleksów mitologicznych mamy w psychologii więcej - Elektry, Medei, Ateny. Mitologia wciąż obecna jest w naszych naukach przyrodniczych i w świecie techniki, co ukazuje ogromny zasięg kodu zbudowanego na mitach. Pierwszy człowiek stanął na Księżycu dzięki programowi Apollo, a na salach operacyjnych służy nam robot noszący imię władcy Olimpu - Zeus. Mitologia ułatwia również dyskusję na kontrowersyjne tematy. Na przykład Herakles, który przeżywa straszliwe męki w szacie Dejaniry i prosi, by go zabito, już w antyku dawał filozofom pretekst do rozważań na temat wartości życia i sensu cierpienia.
Fragment wywiadu Agnieszki Krzemińskiej z Katarzyną Marciniak zamieszczony w dodatku „Polityki”, Sztuka Żyda.
passe (wym. passe) - miniony, przebrzmiały, niemodny
recepcja (np. dzieła literackiego) - przyjęcie, odbiór dzieła przez publiczność literacką; jego funkcjonowanie wśród różnych grup czytelniczych