25
Historia i mimesis
jego przedstawienia burzy porządek oczywistej referencji, mnoży opowieści, ich warianty, rozbija spójność konstrukcji historyka. Autor powieści może to czynić w imię nieskrywanej teraźniejszości miejsca, z którego wydobywa się jego słowo. Ciągle jednak
...cci twórcy powieści i twórcy historii musi być ten sam. Obaj chcą dostarczyć słownego obrazu „rzeczywistości”. Powieściopisarz może przedstawić swoją koncepcję tej rzeczywistości pośrednio, to znaczy, poprzez techniki figuratywne, raczej, niż bezpośrednio, tj., przez zapisywanie serii twierdzeń, które w założeniu mają odpowiadać punkt po punkcie jakiejś pozatckstualnej dziedzinie zjawisk lub zdarzeń, jak żądają tego historycy17.
Znika zatem fundamentalna różnica między między dyskursem fikcji historycznej i historii-nauki, pozostaje zaś globalna różnica między nauką i sztuką. Problem związków obu obszarów wiedzy jest oczywiście daleko bardziej skomplikowany, dlatego, nie wdając się w rekonstrukcję tradycji krytyki paradygmatu naukowości, zwracani się w' kierunku najistotniejszego dla mnie podobieństwa postaw pisarza i history ka. Mam na myśli egzystencjalny wymiar „momentu pisania”, chwili, w której dzieje są zawieszone między dokumentem a wyobraźnią, poddawane jednocześnie konieczności ponownego zapisu; jest to „miejsce, gdzie powtórnie łączą się początek przedstawianych zdarzeń historycznych i exordium wypowiadania”18. Ten dramatyczny moment odwlekania i opóźnienia wejścia w pole dyskursu, wynika ze świadomości, że każde przedstawienie przeszłości będzie zarazem tworzeniem jej językowego ekwiwalentu i zatratą jej oczywistej dawnej obecności. Otóż ten moment i jego tekstowe konsekwencje stanowią według mnie, o podstawowym podobieństwie pracy historyka i pisarza. Różnica tkwi natomiast we wpływie tego podobieństwa na status obu dyscyplin, o ile bowiem
literatura jako forma nadrzędna przyswaja sobie bez trudu metody historiograficznc lub inne (np. wypowiedzi niespójne), nie narażając się przy tym na zarzut odstępstwa od powszechnie stosowanych form wypowiedzi praktycznej, to — w sytuacji odwrotnej — historiografia sama staje pod znakiem zapytania19.
Historia to opowieści”. Zanim słowa Arthura C. Danio20 zostały uznanym emblematem literackiego wymiaru dzieła historycznego, kwestia narracyj-ności historii była obiektem gwałtownych wystąpień reformatorów naukowego opisu dziejów. Dwudziestowieczne przemiany w historiografii rozpoczęły się ostrym atakiem na narracyjny model przeszłości.
Co jednak rozumie się tu przez historię? Ustalające wyjaśnianie czegoś przeszłego z punktu widzenia rachującej krzątaniny współczesności. Byt jest przy tym założony jako dający się obstalo-wać, wytworzyć i ustalić21.
Śledząc za Paulem Ricoeurem22 ewolucję w teorii historiografii, można zauważyć kłopoty z „obstalowaniem” koncepcji przeszłości historycznej, a w efekcie „umykanie” przedmiotu historii.
17 Ibidem, s. 122.
18 R. Barthes, Dyskurs historii, s. 227.
19 W.-D. Stempel, Opis, opowiadanie a wypowiedź historyczna, przełożyły E. Feliksiak i M. Przybyłowska (W:) Znak. styl. konwencja. Wybrał i wstępem opatrzył M. Głowiński, Warszawa 1977, s. 316.
20 A.C. Danto, Analytic Philosophy ofHistory, New York: Cambridge University Press, 1965.
21 M. Heidegger, Przyczynki do filozofii. (Z wydarzania), przełożyli B. Baran i J. Mizera, przedmowa J. Mizera, Kraków 1996, s. 451.
22 P. Ricoeur, Time And Narrative, t. 1, s. 91 —174. Zob. też: J. Topolski, Jak się pisze i rozumie historię. Tajemnice narracji historycznej, Warszawa 1996.