25
IS.02 2001 r.
ksufżcczka oficersko //. Kocemby z I9S2 roku.
Historia łowickiego Obwodu Armii Krajowej, kryptonim „Łyska”, stanowi chlubmi - choć do dziś nie w pełni poznaną - kartę najnowszych dziejów Ziemi Lowickicj. Dobrze też się stało, że p. dr J. Zcndłewicz przypomniał w numerze 44 ,.NL" sylwetki niektórycłi dowódców i organizatorów walki zbrojnej z hitlctow-skim najeźdźcą. Jednym z nich był porucznik Henryk Kocemba, ps. „Władysław”. który może być symbolem męstwa i heroizmu synów tej Ziemi. Warto więc przypomnieć dr.untyczne koleje jego życia i okoliczności męczeńskiej śmierci W wielu bowiem publikacjach znaleźć można na ten temat szereg błędnych informacji, przeinaczeń i niedomówień.
Henryk Kocemba urodził się 9 sierpnia 1909 r. w Scligowic jako najstarszy syn Wojciecha i Apolonii ż domu Godos. Bardzo popularne w tej okolicy nazwisko Kocemba lub Kociemba jest zdeformowaną nazwą herbu Ciodziemba, tak samo jak Sehgowski rxł Scligi. a Kurczak to nic innego jak Korczak. Są to relikty osadnictwa szlacheckiego w dawnym Księstwie Łowickim. Tuż przed pierwszą wojną światową Koccmbowie kupili w Danku młyn na rzece Bobrówce oraz przynależne do niego kilkanaście hektarów ziemi ornej. Poprzednio gospodarzyli na ziemiach lichych, piaszczystych i podmokłych.
W 1916 r. jako siedmioletni chłopiec. 11 Kocemba rozpoczął naukę w szkole powszechnej w Łyszkowicach Dalszą edukację kontynuował w łowickim gimnazjum. gdzie ukończył sześć klas. W 1926 r. przeniósł się do Łodzi do średniej szkoły włókienniczej. Po pięciu latach, w 1931 r.. otrzymał świadectwo technika -włókicnniku.Rok później ukończył słynną ..podchorążówkę" we Włodzimierzu Wołyńskim zc stopniem podchorążego. Wkrótce też przeniósł się do Warszawy, gdzie aż do wybuchu wojny pracował w fabryce parowozów. W 1934 r. po odbyciu wymaganych ćwiczeń, otrzymał stopień podponicznika WP, co oznaczało autonta-tyczny awans na ponicznika sianu wojny.
Wojna zastała Henryka Koccmbę w Skierniewicach jako oficera artylerii 26 pułku artylerii lekkiej. Nimjcgo rzut wyruszył w pole. wojna była już na ukończeniu Por Kocemba nie usłuchał rozpo-rządzicnia władz okupacyjnych. Nie zgłosił się jako ..polmscłtc Kriegsgcfangcnc"
Zszedł do podziemia. Przeniósł się do Łowicza i zamieszkał u siostry Adeli Ma-ślankowskicj przy ulicy Zduńskiej.
Jednocześnie podjął pracę w magazynie zbożowym na dzisiejszym dworcu towarowym Łowicz - Przedmieście. Przyjmował furmanki pełne kontyngentowego zboża. Łowickie było niesłychanie zasobnym spichlerzem dla Niemiec. Ten z pozoru szary, zwykły urzędnik, działający na rzecz okupanta, był w rzeczywistości organizatorem zbrojnego podziemia, a ściślej stniktur ZWZ - AK na Ziemi Łowickiej Od początku też kierował akcją odbioru zrzutów lotniczych.
Jednym z wiciu zadań Obwodu Łowickiego ZWZ - AK było bowiem właśnie przyjmowanie zrzutów ludzi, broni, sprzętu i materiałów dostarczanych przez lotnictwo polskie i angielskie dla oddzia-łów konspiracyjnych w kraju. Rejon Łowicza był bowiem szczególnie odpowiedni do tej akcji. Leżał na granicy lotów /. Anglii (1600-1800 km), a niewielka odie-głość oil Warszawy ułatwiała przerzuty przyjętych ludzi i sprzętu do stolicy.
Loty bombowców typu „Whitlcy", później zaś ,.ł Ialifax", „Dakota"oraz „Li-berator”. trwały od 10 do 14 godzin. Można je było wykonywać tylko w długie jesienne, zimowe i wiosenne noce księżycowe. by ułatwić nawigację i szybkie odnalezienie pożądanych zrzutowisk. Polska nie była objęta systemem nawigacji radarowej i dlatego nocne loty do Polski wymagały nawigacji astronomicznej i obserwacji wzrokowej.
W Komendzie Głównej AK powstała specjalna komórka (kryptonim „Syrena”), zajmująca się sprawami zrzutów. Początkowo odbiór zrzutów lotniczych opierał się na terenowej organizacji Stronnictwa Ludowego („Trójkąt"). Henryk Kocemba był obok Kazimierza Kazimierskiego, Władysława Zakrzewskiego i Zbigniewa Szudka. organizatorem zrzutów z. ramienia Polskiej Organizacji Wojskowej Zbrojnej (POZ). formacji wojskowej Chłopskiej Organizacji Wolności „Racławice". Dopiero po okresie widu prób i zebraniu sporego doświadczenia Komenda Główna AK powołuła jesionią 1942 r. Wydział Przerzutów Powietrznych (PR) jako centralny organ odbioru zrzutów. W obwodzie łowickim AK oficerem PP został mianowany wówczas właśnie por. H. Kocemba
Wyborem terenów na zrzutowiska zajęto się już na przełomie 194011941 r. M Kocemba wraz z K. Kazimierskim i F Kurczakiem jeździli po terenie powiatu łowickiego, upatrując odpowiednich miejsc do przyjmowania zrzutów i ewentualnego lądowania samolotów. Badano nawet głębokość jeziora Okręt i Rydwan dla sprawdzenia czy są możliwości lądowania wodno - płatowców. Wytypowano wówczas kilka zrzutowisk, zwanych potocznie „bajorami" lub „łąkami”, m.in. rejon Czatolma, jezioro Rydwan. Scligów. Chlebów. Chruślin oraz Bochen.
Jako oficer IM* Henryk Kocemba podlegał bezpośrednio komendantowi Obwodu Łowicz. Z jego też rozkazu organizował przyjmowanie zrzutów na Ziemi Łowickiej. Pierwszy, w jakim uczestniczył. miał miejsce z 7 na 8 listopada 1941 r (krypt. „Ruction”). zaś ostatni z 17 na 18 października 1943 r. (krypt. „Oxv-gcn"). W miesiąc później już nie żył. W tym czasie AK na terenie powiatu łowickiego została niemal całkowicie rozbiła W obławach i zasadzkach zginęło wiciu żołnierzy podziemia, inni zostali aresztowani. Jak się później okazało, zdradzali Puchalski i Kobicrecki, pospolici bandyci, którzy wkradli się w szeregi AK. biorąc nawet udział w przyjmowaniu zrzutów!
Główny dramat rozegrał się 12 grudnia 1943 r. w Bocheniu. Tego dnia „Władysław” otrzymał od komendanta Obwodu „Wojciecha" (mjr L. Zieliński) rozkaz odkopania schronu i wydobycia stamtąd broni, która miała być przewieziona następnie do Warszawy. Gestapo otoczyło jednak zagrodę rodziny Kazimierskich. Tam, pod stodołą, znajdowała się drewniana skrzynia, po której można było poruszać się na kolanach Zaskoczony Henryk Kocemba został aresztowany i natychmiast przewieziony do siedziby gestapo w Warszawie, czyli katowni przy Alei Szucha. Ranny w brzuch S. Kazimierski zmarł w drodze do szpitala
Tuż pr/cd Bożym Narodzeniem władze niemieckie wydały matce ciało syna Nie mogła go poznać. Głowę miał ogo-loftą do samej skóry. Był spuchnięty, zakrwawiony i potwornie zmasakrowany. Niemiec, który wydawał zwłoki powiedział: Twardego miała potu syna,., żeby lo wszyscy oficerowie polscy tacy byli.., Umarł pod kijami, a nic powiedział nam ani słowa. Zatłukli go więc kijami. Ciało porucznika Henryka Kocemby spoczęło 24 grudnia 1943 roku na cmentarzu ko-Icgiackim w Łowiczu w grobie rodzinnym Maślanków.
Męczeńska śmierć H. Kocemby nic poszła jednak na m3mc. Armia Krajowa na Ziemi Łowickiej odrodziła się. Przyjmowała dalej zrzuty, walczyła zbrojnie z okupantem, a w sierpniu 1944 r. pospieszyła z odsieczą powstańczej Warszawie. Kula dosięgła jednego ze zdrajców, drugi uciekł z Niemcami. Rodzina
Kocembów była ostoją konspiracji w okolicach Łyszkowic. Młodsi bracia I łotry ka całą duszą i sercem byli oddam Armii Krajowej. Sprawowali funkcje łączników, przewozili broń i amunicję, przechowywali „spalonych” i tych wszystkich, którzy potrzebowali pomocy. A Tadeusz Kocemba po śmierci brata został oficerem PP.
Dla Kocembów. tak jak dla setek rodzin księźackich. Polska była największą wartością. A kiedy przyszedł czas. synowie Ziemi Łowickiej bez wahania szli na śmierć, jak kamienic przez boya rzucone na szaniec.
Dobiesław Jędrzejczyk
Opracowano na ftodstawic materiałów zebranych przez dr Kazimierza Jędrzej-czyka. żołnierza AK. ps. ..Księżok"