O nauczaniu matematyki w Polsce 7
Druga połowa lat dziewięćdziesiątych przyniosła nam jeszcze jedno zjawisko: dramatycznie wzrosły aspiracje edukacyjne polskiego społeczeństwa. W efekcie, obecnie do szkół kończących się maturą uczęszcza, nie jak dawniej 50% rocznika, ale aż 80%, zaś liczba studentów naszych uczelni wzrosła niemal pięciokrotnie. Choć samo zjawisko zwiększonych aspiracji edukacyjnych jest bardzo pozytywne i wiele krajów nam tego zjawiska szczerze zazdrości, już same te dane pokazują, że wcześniejsze problemy związane z nauczaniem matematyki nie mogły zniknąć, a raczej powinny się pogłębić. Trudno bowiem liczyć na to, że na studiach pojawiło się pięciokrotnie więcej równie uzdolnionych młodych ludzi. Także w liceach ogólnokształcących, do których obecnie uczęszcza około połowy rocznika, pojawiło się wielu uczniów, którzy jeszcze kilka lat wcześniej kierowaliby swoje kroki w stronę zasadniczej szkoły zawodowej.
Zarówno nauczyciele szkół średnich, jak nauczyciele akademiccy dostrzegli, że nie mogą już liczyć na to, że ich uczniowie/studenci spełnią oczekiwania, które przez wiele lat uważali za oczywiste. Oczywiście, część słuchaczy dysponuje wiedzą na podobnym poziomie, jak dawniej, ale giną oni w tłumie osób znacznie słabszych.
Pojawienie się zjawiska masowego kształcenia zarówno na poziomie średnim, jak i wyższym, niesie skutek, którego natura jest czysto demograficzna: średni poziom uzdolnień populacji uczestników procesu obniża się. Nie można za to winić nauczycieli ani - tym bardziej - uczniów, pragnących zdobyć jak najlepsze wykształcenie. Należy jednak na to odpowiednio zareagować, by za pomocą odpowiednich działań zrekompensować skutki opisanego wyżej zjawiska.
Na poziomie oświaty tę reakcję stanowi nowa podstawa programowa. Zgodnie z tą podstawą, w zakresie matematyki nauczanie na poziomie szkoły średniej będzie się odbywać na dwóch poziomach. Na poziomie podstawowym matematyki muszą uczyć się wszyscy, w dotychczasowym wymiarze godzin; treści kształcenia pozostają mniej więcej takie same, jak obecnie. Jeśli jednak uczeń wybierze poziom rozszerzony, to otrzyma od drugiej klasy liceum po 6 godzin matematyki tygodniowo, a do treści kształcenia powrócą m.in. elementy rachunku różniczkowego. Tak więc odpowiedzią systemu edukacji na zróżnicowanie populacji uczniów jest zróżnicowanie oferty edukacyjnej.
Nowa podstawa programowa przyniosła też język wymagań - jasno sformułowanych warunków, jakie musi spełniać uczeń na końcu każdego etapu edukacyjnego. W szczególności, wyróżniono tak zwane wymagania ogólne, które odpowiadają na pytanie: jakie są główne cele nauczania danego przedmiotu? Dla matematyki najważniejszymi celami jest nauka rozumowania, myślenia