285
18.X
1929
Str. 7
Dlaczego Kajdziński zabił ś. p. Jaśkowskiego
Krwawy dramat \
cach, powodując śmierć na miejscu, dru ga strzaskała obojczyk. Trzecia kula wreszcie, przebiwszy w pasie cały tułów, wyszła bokiem, rozbijając szyby w oknie.
Jaśkowslci skonał, nic wydając nawet
jęku.
Szał zabójstwa.
Po dokonaniu zbrodni Kajdziński wy padł z pokoju z rewolwerem w ręku przy czem zawołał do urzędnika Stępienia, który zagrodził mu drogę;
— Uciekaj pan, bo strzelę!..
. Następnie zbrodniarz poraź drugi wpadł do gabinetu prezydenta, ale i tym razom go nie zastał. Wówczas mor-derc
tło polityczne*{ f \A7 magistracie m. Piotrkowa.
iezwykły proces rozpoczyna sie dźiśD sadzie okręgowym w Piotrkowie.
nc.
P godzinie 9-ej rano w piotrków „.rv*2le okręgowym rozpoczyna się fcjyy proces urzędnika magistratu L £0Wic' Wacława Kajdziński ego, wystrzałem z rewolweru zabił ko j.; *£°i urzędnika, i. p. Teofila Jaś prJC8o.
Oces ten wywołał olbrzymie zain-w an.lc nic tylko w Piotrkowic, ^‘Yin kraju, ze względu na osoby w nim udział oraz na
niezwykłe tło.
sczfcgóły zabójstwa przedstawiały n ttłtpująco:
{ ‘ *a 3-go stycznia r. b. o godzinie vj, w.a urzędnik magistratu w Piotr-wacław Kajdziński zgłosił się do
^ta miasta p. Kazimierza Szmid-
^'ukrotnem zapukaniu, wszedł do
£ow^enla w £ak"mecie n‘c było, ba w wydziale skarbowym. U^^czas Kajdziński udał się ao refe ^gistratu Teofila Jaśkowskiego i .z nim rozmowę. Przebieg roz-^ nie jest dotychczas znany. Praw-D*e dowiemy S1Q 0 tm dopiero z przewodu sądowego.
^Klonio tylko, żc po pewnym czasie &wa nabrała
H Zwykle ostrego tonu
Kajdziński, dobywszy rewol-odległości jednego kroku dał
^?-AŁY DO JAŚKOWSKIEGO.
chwili, gdy Kajdziński strzelał, Jaś Podział przy biurku. Zasłonił się łownie rękami od strzałów napa-*£,a następnie, słaniając się, odwró Pokicm. Kule przebiły mu dłoń w ^‘ojscach i utkwiły — jedna w płuerca, stojąc na progu gabinetu
dal trzy strzały rewolwerowe do wiszą cego na wieszaku palta prezydenta
Szmidta.
StrzeJaninia wywołała alarm w całym magistracie. Ze wszystkich pokoi wybiegli
PRZERAŻENI URZĘDNICY.
Kajdziński, mając zamknięty odwrót z gabinetu, wybił cztery szyby i wyskoczył przez okno z pierwszego piętra na ulicę. Podczas skoku zwichnął sobie nogę-
Nic bacząc jednak na to, począł ucic kać. grożąc przechodniom rewolwerem.
Ujęto go w pobliżu gmachu komendy poliqi.
W komisariacie policji do aresztowi nego Kajdzińśkiego podszedł jego przyjaciel osobisty p. Łuczyk, który zapytał:
— Coś ty zrobił, łobuzie?..
Kajdziński odparł na to:
Pamiętajcie, zdrajcy, wszyscy w ten sposób skończycie!..
Następnie morderca dodał;
— Do PK5. należę od 1912 roku natomiast do Frakcji Rewolucyjnej PPS. na ieię duchowo.
Tło mordu
Ponura zbrodnia, rozeszła się głośnem echem po całym Piotrkowie. Nad magistratem piotrkowskim na znak żałoby powiewała czarna chorągiew.
Już w czasie pierwiastkowego śledź twa wyłoniło się zasadnicze pytanie:
— Na jakiem tle Kajdziński dokonał mordu?., Z pobudek politycznych czy
też osobistych? 090
Po mieście krążyły różne pogłoski. Opowiadano, że
ZBRODNIA MIAŁA PODKŁRD ROMANTYCZNY
Podobno Jaśkowski miał odbić Kajdziń skiemu narzeczoną.
Według innych pogłosek mord miał podłoże ściśle polityczne.
Obydwaj bohaterzy tej krwawej tragedii znani byli na bruku piotrkowskim ze swej działalności społecznej.
Teofil Jaśkowski, wybitny działacz PPS. na gruncie piotrkowskim, ukończo ny prawnik, na tydzień przed śmiercią został wybrany na prezesa uniwersytetu robotniczego i do zarządu Kasy chorych. Ponadto Jaśkowski, jako sierota, był wy chowywany przez państwa Zarembów, rodziców posła na sejm p. Zygmunta Za remby.
Na tydzień przed morderstwem zdarzył się w Piotrkowie pewien wypadek polityczny, któremu następnie przypisywano łączność z faktem zabójstwa.
Działacze robotniczy a między nimi również Kajdziński, zwołali w Piotrkowie wiec swych zwolenników, który zo stał rozbity przez innych robotników. Do rozbicia wiecu miał się przyczynić rzekomo śp. Jaśkowski. Pomiędzy nim a Kajdzińskim doszło już na wiecu do o-strej wymiany słów.
Przez dłuższy czas utrzymywała się również pogłoska, że Kajdziński miał za miar zabić nie tylko Jaśkowskiego, ale przedewszystkiem prezydenta miasta Schmidta.
Kajdziński był urzędnikiem kasy miejskiej. Pensja jego wynosiła dwieście kilkadziesiąt złotych miesięcznic.
Morderca ma żonę i troić nieletnich dzieci
Nie był członkiem partji.
Sekretariat generalny Frakcji Rewo lucyjnej PPS, w Warszawie wydał po morderstwie komunikat, stwierdzający że Kajdziński nie był członkiem ani mężem zaufania Frakcji Rewolucyjnej i nie posiadał legitymacji partyjnej.
Wszystkie te wątpliwości, dotyczące powodów zabójstwa tła mordu i przy-naleśność partyjnej Kajdzińśkiego.
ROZSTRZYGNIE SĄD
podczas dzisiejszych rozpraw, które z te go względu wywołały w calem miejsc# ogromną sensację.
Rozprawom dzisiejszym przewodniczyć będzie wiceprezes sądu okręgowe go p. Tchórzowski w asystencji sędziów Ostmszko i Źychlińskiego. Pozatem na rozprawę ma przybyć do Piotrkowa sze reg znakomitych osobistości ze świata politycznego i prawniczego, a między nimi również prokurator sądu apelacyjnego w Warszawie p. Kazimierz Rudnicki
*1
Wszystkie bilety wejścia na salę roz praw sądowych zostały już rozchwyta-
Proces potrwa prawdopodobnie trzy dni;
Szczegóły z pierwszego dnia tego sensacyjnego procesu zamieści dzisiejszy ,,Exprcss‘'. (ego).
rozlegał si£ w Warszawie na zjeździe delegatów
RZYK ROZPACZY
SAMORZĄDÓW MIAST POLSKICH.
a żale i skargi przedstawicieli miast delegat ministerstwa skarbu opowiedział krótko i dobitnie:
dele-
ANI
Oszczędzać
t^ia .
* *4 bm. odbyło się w Wars-za-
t *e2Vvyklc liczne posiedzenie zarzą Au miast polskich, na którcm Wli również przedstawiciele mi-.^'a spraw wewnętrznych — dr. .ministerstwa skarbu — naczelnik
BP*™™"™™"®
°zęść obrad poświęcona była finansów miejskich, które — — znajdują ęię w stanie ka ■ mymi, zwłaszcza jeśli chodzi o b- zaboru rosyjskiego- Zarząd ^ miast wysłuchał referatu dyrek , ' borowskiego w sprawie noweli-|. Wy 0 tymczasowem ureg ulowa !nsów komunalnych, szeroka zaś Taka się na temat tego projck-‘ Smęła uwypukliła
V OBRAZ SYTUACJI MIAST POLSKICH.
„ . borowski podkreślił przcdc-j ,cm w swym referacie, że mc-^Ożony przed kilku miesiącami b. p rem jerowi dr. Bart! owi przez gację związku miast, dotychczas NIE ZOSTAŁ UWZGLĘDNIONY WOGÓLE ROZPATRZONY.
Katastrofalny stan finansów samorzą dowych wymaga nieodzownie szukania doraźnych choćby środków ratunku. Dość powiedzieć, źc w obiegu znajduje się obecnie
WIELKA ILOŚĆ WEKSLI RÓŻNYCH MIAST
i że wielka część tych weksli została za protestowana. Odbija 6ię to fatalnie na kwestji zaufania do gospodarki samorzą dów polskich, utrudnia im zaciąganie pożyczek, rozpoczynanie prac inwestycyjnych iłd., słowem WYWIERA WPŁYW W NAJWYŻSZYM STOPNIU DESTRUKCYJNY.
W charakterze doraźnych środków zaradczych projekt dyr. Porowskiego proponuje:
1) istniejący obecnie tylko w b. żabo rze pruskim — dodatek do podatku dochodowego rozszerzyć na wszystkie raia sta Polski;
2) podwyższyć opłatę komunalną od 1 litra spirytusu o 100 proc.;
3) podwyższyć opłaty aljenacyjne o 100 proc.;
4) w większych miastach znieść ogra niczcnia, źc samoistny podatek gruntowy nic może przekraczać normy 100 wzgl. 150 proc. dodatku do podatku państwowego;
5) rozszerzyć na wszystkie miasta, Ic żącc przy stacjach kolejowych, podatek od ładunków kolejowych;
6) wzamian za podatek inwestycyjny i składkę kuracyjną dać miastom ekwiwalent w postaci; a) zwiększenia stawki podatku od lokali o 2 proc., b) zwiększenia dodatku do świadectw przemysłowych i kart rejestracyjnych z 30 proc. na 75 proc.; c) zniesienia wogóle maksymalnej stawki dodatku miejskiego do podatku od nieruchomości lub przynajmniej — zwiększenia ją podwójnie.
W razie zrealizowania podanych wy żcj źródeł dochodowych — miasta zyskałyby ogółem — według prowizorycznych obliczeń — 135.500,000 zł. w sto-sunku rocznym, co wobec sumy zł. 235.436.000, preliminowanej przez miasta polskie z podatków w roku budżetowym 1928-1929, stanowiłoby
B. POWAŻNY WZROST DOCHODÓW MIEJSKICH.
W dyskusji pierwszy zabrał głos prezydent ZicmięckJ, który wskazał, że referat dyr. Porowskiego potwierdza w zupełności to, co podnoszono ra. m. jut na zjeździe poznańskim.
Prezydent Zicmiędki zwrócił uwagę na fakty, żc władze nadzorcze domaga ją się niejednokrotnie od samorządów wykonywania w trybie nagłym różnych inwestycji nieprzewidzianych przez budżet i nie posiadających wobec tego źródeł ookrycia.
(Dalszy ciąg na str. 8-cj).