15
DLACZEGO UPADEK KOMUNIZMU ZASKOCZYŁ.
niż to, jak zachował się Dubczek w roku 1968 czy później, w 1981, Jagielski. Bardziej pamiętano Kadara wjeżdżającego na rosyjskim czołgu do Budapesztu, niż to, co zrobił Imre Nagy, komunista, który ośmielił się wystąpić z Paktu Warszawskiego... Poczucie, że władza komunistyczna jest ze swojej istoty „systemowa” i nie-negocjacyjna, stało się jednym z najsilniejszych przeświadczeń świadomości opozycyjnej. „Robią to, co każe im system (nawet jeśli prywatnie mają go dosyć)” — taki obraz rysował w Miazdze Andrzejewski. O trwałości systemu decydowała w takim ujęciu inercja martwego Mechanizmu, który obracał się siłą bezwładu, kształtując ludzkie losy.
Ilustrowała to przeświadczenie charakterystyczna struktura fabularna, która pojawiła się w polskiej literaturze tuż po rozczarowaniach 1956 roku: opowieść o klęsce reformatora, którego „pożerają” mechanizmy systemu. W powieści Ciemności kryją ziemię Torqemada, szef inkwizycyj-nej służby bezpieczeństwa usiłujący odgórnie naprawić „błędy i wypaczenia” przeszłości poprzez wydanie „dekretu o zniesieniu strachu”,
padł właśnie ofiarą mechanizmów, które sam stworzył. Podobnie kapelan
*
z Bram raju. Ow mnich starający się zatrzymać ideologiczną krucjatę zginął zadeptany przez puszczoną w ruch natchnioną zbiorowość dążącą do Nowego Jeruzalem. Dominowanie wyalienowanego mechanizmu rządzenia nad jednostką rysował Broszkiewicz w Obliczach władzy, a nawet Kruczkowski w Śmierci gubernatora (1961).
Wszystkie te opowieści mówiły o klęsce reformy odgórnej i o załamaniu się procesu liberalizacji, tłumaczyły zaś to fatalizmem politycznych struktur, poprzez które objawiało się immanentne zło systemu. Optyka ta, wyraźna jeszcze w Mszy za miasto Arras Szczypiorskiego (1971), pozostała w polskiej literaturze na długo.
Dlaczego jednak ta optyka okazała się aż tak trwała, mimo że zdarzały się fakty (z czasem coraz liczniejsze), które wyraźnie jej przeczyły, takie na przykład, jak odchodzenie od partii ludzi, będących przecież dziećmi systemu? Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Wszystkie wyjaśnienia mogą być tylko hipotezami.
Piękno samotnego sprzeciwu
Otóż ta nie-negocjacyjna „systemowa” wizja władzy PRL jako władzy kryptostalinowskiej, współgrała — jak się zdaje — z ideą wierności sprawie przegranej, którą literatura pojałtańska