124 Elżbieta Torój
- zarażony prawdopodobnie dżumą, która w tym roku nawiedziła Lublin. Testament odzwierciedla głównie troskę o niepełnoletnie dzieci i pozycję materialną Kliszewskiego. Był on bardzo zamożny, dochody czerpał nie tylko z pracy zawodowej, przysparzały ich także czynsze z wielu własnych kamienic, miał kilka sklepów w mieście i folwark.
W 1627 r. żona Kliszewskiego spisała w celach majątkowych inwentarz pozostałych po mężu rzeczy ruchomych. Obok kosztowności ze złota i srebra, przedmiotów miedzianych i cynowych, szat i narzędzi lekarskich spisane zostały książki. W testamencie wspominał o nich bardzo ogólnie, przekazując je wraz z „ozdobami domowymi” najstarszemu synowi.
Inwentarz księgozbioru umożliwia poznanie zainteresowań intelektualnych właściciela. Są powody by sądzić, że książki nie zostały zgromadzone jedynie w celach bibliofilskich. Lekarze stanowili w tym czasie grupę zawodową bardzo wykształconą, byli zazwyczaj erudytami o wszechstronnych zainteresowaniach i kompetencjach naukowych. Zdobyte w kraju wykształcenie uzupełniali w rozsławionych ośrodkach zachodnich, jak Padwa, Bolonia, Montpellier. Kliszewski był wychowankiem Krakowa i Padwy. Wśród jego książek zanotowano też rękopis pracy z dziedziny logiki, zaznaczając, że „ręką własną” napisał ją w Moguncji. Zatem studiował z pewnością i na tamtejszym uniwersytecie. Nie można określić dokładnie czasu tej nauki. Przypuszczalnie przypada na schyłek wieku XVI. W Lublinie widzimy go już w wieku dojrzałym. Małżeństwo z córką bogatego mieszczanina, kupca lubelskiego Fołtyna Bryjera, umożliwiło Kliszew-skiemu wejście do sfery patrycjatu. Uzyskana później nobilitacja podkreśliła jeszcze jego pozycję społeczną.1 Niemała wiedza i kompetencje zawodowe były powodem autorytetu, jakim się cieszył w środowisku. Jego głos znaczył wiele w procesach sądowych, zwłaszcza gorliwie występował przeciwko „niewiernym”, co świadczy o zdecydowanej postawie wobec aktualnych problemów społecznych. Działalność kulturalna Kliszewskiego związana jest z lubelskim kościołem kolegiackim. Czuwał nad nim nie tylko jako opiekun wyznaczony z urzędu, lecz także podejmował indywidualne przedsięwzięcia mecenasowskie. Nic zatem dziwnego, że Jan Riabinin w katalogu ludzi zasłużonych dla rozwoju nauki, sztuki i literatury w Lublinie wymienia także jego nazwisko.2
Przedmiotem naszych zainteresowań jest księgozbiór Kliszewskiego. Bliższa analiza jego zawartości powinna powiedzieć nieco o indywidualności właściciela
Używał herbu Oksza. W bibliotece Seminarium Duchownego w Lublinie znajduje się dar P. Kliszewskiego dla księgozbioru kanonik ów regularnych lateraneńskich w Kraśniku - Msze święte na pięć głosów Orlanda di Lasso (egzemplarz bez karty tytułowej). Na oprawie napis: Dominus Petrus Kliszewski Doctor medicinae Consulque Lublinensis Monasterio Crasnicensidonavit A.D. 16 oraz herb Oksza. Zob. też L. Zalewski. Biblioteka Seminarium Duchownego w Lublinie... Lublin 1929, s. 188.
J. Riabinin. Materiały do monografii Lublina. Lublin w księgach wójtowsko-ławniczych XVII-XVIII w., Lublin 1927, s. 27. Zob. też tego autora: Lekarze w księgach miejskich lubelskich XVI-XVI1I w., Lublin 1939, s. 20.