ŚWIADKOWIE HISTORII
Kurier jadący do Krakowa przywozi mi materiały i odwozi zreferowane; przez niego można porozumieć się prędzej z chłopcami, którym Mamusia posyła czekoladę.
Siedzę w domu dzisiaj i pewno jutro, żeby wyleczyć się z kataru. Piszę to wieczór — w łóżku, stąd pismo nieszczególne — Co też teraz porabia Stefa? Pewno martwi się o mnie. Przyznam się, że nie obawiam się osobiście niczego i wszystko, co się dzieje, przyjmuję z zimną krwią, ale dreszcz mnie przechodzi na myśl, że Ciebie może spotkać coś złego — w tych strasznych czasach. Wprost myśleć o tym nie mogę. Ciągle o Tobie myślę choć nie wiem, gdzie jesteś, czy nie wyjechałaś z Dyneburga. W dodatku jeszcze wszystko przemawia za tym, że wojna nieprędko się skończy.
Sam nie wiem, co dziś napisać. Znowu wspomnienia, chyba jak przeszłego roku cieszyliśmy się razem w tym dniu i jak znowu o rok mówiliśmy ze sobą. Mam to wszystko tak żywo przed oczyma, jak gdyby wczoraj. Przyznaję, że gdyśmy wracali wtedy razem ze szkółki, nie myślałem nawet, że będę w stanie Ci to powiedzieć, choć byłem na to zdecydowany zupełnie, uprzedziłem nawet Matkę. I stało się. Przyznam i to, że przejąłem się Twoim wzruszeniem, tak, że chciałbym był niemal wziąć na ręce. Jak długo będę czekał, by móc Twoje znowu całować.
Przygotowałem dziś znów kartę do Ciebie, szukam sposobności, by Ci ją przesłać. Tak chciałbym, by ona z dzisiejszą datą doszła do Twoich rąk.
2.XII.
Niedawno wróciłem z Mogiły, dokąd z Baranem pojechaliśmy wczas rano, by przewieźć cenniejsze rzeczy z biblioteki do Krakowa. Zresztą należę do straży zabytków. Pojechaliśmy straszną furą, jak na węgle, siedzieliśmy na workach; wróciliśmy automobilem wojskowym. Mogiła leży prawie na linii walki; za nią są zewnętrzne forty i odbywa się ciągła kanonada, za Mogiłą jest drugi pas itd. Może więc być zniszczona, choć na razie nie ucierpiała. Znowu stawał mi żywo pobyt tam z Tobą przed 2-ma laty, gdyśmy dysputo-wali przed obrazem w krużgankach i w czerwcu tego roku — jak fotografowaliśmy się w podwórcu kościelnym, jak staliśmy z boku drogi, wszystko. Przypomniało mi się ... „wszędzie i zawsze ja będę przy Tobie, bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił”.
Wysłałem znowu kartki do Ciebie dwoma drogami, może przecież którą dostaniesz. Przecież wreszcie wojna tak czy owak się skończy. Bylebyś ją tylko szczęśliwie przetrwała.
1212