dziś. 2 a chwilę zawezwano d-cę baonu i mnie. do d-cy^pułku i d-ca puł-ioi zaczai wydawać rozkaz do natarcia na m.łęczycę# Zameldowałem, że miasto Jest zajęte. D-ca pułku dał rozkaz natychmiast zajęć m. łęczycę i przygotować się do marszu w kiemnku na v/ieś .
U .IX. o Świcie I.’ba on znajdował się przed nami w rejonie cmentarza przy wsi Tum. Gdy II.baon szykował się do marszu, dostaliśmy ogień i:.o. z tej wsi. Rozwinąłem kompanję i wsparty ogniem plutonu k.m. i plutonem broni toY/arzyszęce j moździerzy i wspólnie z kompanję l/56. p.p. zajałem te wieś. Zdobycz: 8 c.k.m., 10 r.k.m., punkt amunicyjny, sanitarny i żywnościowy. Został wzięty do niewoli lakarz i ppor. von Blucher oraz około 42 jeńców. ,
12.IX. dalszy mirsz na cukrownię, której nazwy nie pamiętam i Wied 3okolniki; na którę baon nacierał od rana do popołudnia. Zdobyliśmy tę wieś, lecz duże straty zadał ogień własnej artylerji. YT nocy wycofałem sie przed wieś. V/ .nocy cała nasza linja była ostrzeliwana przez artylerję ciężka; jak się okazało, dywersanci dawali sygnały.
Na zgliszczach folwarku za nami znaleziono dwa radja i złapano kilku dywersantów, którzy zostali rozstrzelani. .
13.IX. o świcie ruszyliśmy do przodu i kompanjami uderzyliśmy na d dwór Sokolniki pod silnym ogniem artylerji npla. Z całego baonu został ranny tylko jeden żołnierz. Po zajęciu miasta i ogrodu Sokolniki zaciągnęliśmy placówki i po wyrzuceniu patroli npla, zajęłem się rannymi od ogni miótaozy bomb na miasto ogród. O godz.23-ej dostałem rozkaz zoięgnięcia placĆY/ek i marszu w kierunku rzeki Bzury.
14,IX. dojście do rzeki Bzury i zajęcie stsnoy/isk obronnych. Wieczorem dalszy marsz na m.Kutno.
15.IX. marsz przez m.ICutno i kwatery v/e v*sif której nazwy nie pamiętam.
16.IX. dalszy carsz do Adamowej góry, zajęcie okolicznych wsi. Nalot samolotów, uderzenie oddziałów npla z bardzo silnym poparciem artylerji i k.m. W tym rejonie miało następić forsowanie Bzury przez 25.D.P. i resztę Armji "Poznań". Silne*natarcie npla wyrzuca nasze oddziały zakwaterowane w tym rejonie, lecz po zaciętej YJalce, bez v/sparcia artylerji, którę mieliśmy, zdobywamy tę mle jscov/ość epowro-tem. Popołudniu zaczyna się znów walka o te zabudowania i na skrzydło baonu uderzaję czołgi dość głębokim obejściem, tak, że schodzę na odv/6d d-cy pułku. Oddziały uległy panice, którę opanowali oficerowie przy zmianie stanowisk w tył na 500 m. od dawnych. Nasza srtylerja (pluton art.piech/ i armatki ppanc.) z kb. ppanc. zniszczyły togo dnia 33 czołgi. YJalka toczyła się oaię noc.
17,IX. o świcie przyszedł rozkaz wycofania się na las Mileńcin i na dwór, w ktOrym miało być d-two 56.p.p. W rejonie dworu Nielncin prowadzi szosa do Wyszogrodu przez dwa mosty na Bzurze i na Wiśle. Gdy pułk ruszył na las Hilencin, na prawo od nas na naszej y.ysokości szła 17.D.P. Zauważyliśmy uciekające jaszcze, zaprzęgi artylerji, taborów 1 uciekajacę piechotę pod bocznym ogniem artylerji npla. Doszedłem ze swoim oddziałem, który liczył około 80 ludzi, do lasu i natknąłem się na l/56.p.p., gdzie d-cę był kpt.Błyskosz Jan, który już był okopany. Skręciłem w lewo, aby wyminęć, gdy usłyszałem warkot kilkudziesięciu samolotów i wybuchy bomb. Bombardowali las, drogę, ścieżki, grzbiety wzgórza, a nawet małe grupki żołnierzy. Była godzina 7-ma z minutami. Na drodze potworzyły się ogromne zatory z artylerji i taborów, które samoloty z łatwościę bombardowały i niszczyły kompletnie. 3skadry za etekadrami nadlatywały na wysokości 30-40 m. Yfypuściwszy ładunek bomb strzelały z karabinów maszynowych, las zmienił się v/ sieczkę, cały ruch oddziałów został zatrzymny, najmniejszy ruch wywoływał bombardowanie krężęcych wcięź nad lasem eskadr. Bombardowanie skończyło się o godz.l8-ej. Klęliśmy w tym dniu dojść do przeprawy przez rz.Bzurę i na przeprawę przez Yfisłę w rejonie Wyszogrodu, lecz rejony te były zajęte 1 dostaliśmy z tych rejonów