2251772794

2251772794



KI# byłby naczelny nęconym, gdyby ni# mtal wymagań. Otóż przy oddawaniu oalatniego felietonu powiadomi do mnl*, to na święta ma być ooś wesołego Próbowałem tłumaczyć, to pUać i humorom wcale nte Jeet tak prosto, al# mo)a wyjaśnienia nte zrobiły na nim żadnego wrażenia* A prteded humor la nect względna. Na>izęśctej sdana sto la to oo dU Jednych Je* n«, innym wydaj* ais smutne l odwrotnie

Ja, na przykład. lubię humor. Jato występuj* na -Siwe*#". nit widię ok IttkWMfO w opowiadaniach Zcawwv ki; bawię iii do łoi pisaniem dachowa, natomiast ni# bardio mi odpowiadają satyry Majkowskiego. śmieją się fdy czytom Han-ryka Rzewuskiego, ni* robię tego przy lekturze Frodry; kib!ę itarr komedie i ChapKnem. ns# Jestem w stania ob*X**ć do koń-ea filmów a da fune* ! tak dala) i tak dal*}, każdy właściwi• mógłby ułożyć swoją w)aaną listę książek, ozy filmów, przy których najlepiej aię bawi Na pewno co ttMHdc — lo inni faworyci

Wr^Lędnodś pocwacia bumom }**t ogromna* JYsed pom laty mój majomy podczas lektury „MaJcbeU” doskonal* aię bawił. Do diii azaaamt tasianowiam się. skąd brata tę U weeotość pcay asokapłrowskim dramacie, tym bardziej, ta on aam ni* potrafił tafo wyjaśnić. Czytania ezyteniam, dobra* Jest Jednak gdy ci. którzy saaiadają do piania    cnegoś humoryetycwwgo. posiadają

świadomość trudności Jaką przed sobą poatawili, władzą Jak łatwo w takich ratach stoczyć się w banał 1 stworzyć coś BlJaUa-90, trudnego do określenia.

Biorę do ręki 4-tomową „RiwyklopedJą humoru l aatyry Piskiej".    (T«n rnoiou o encyklopediach Jakich łtarych będal*

nttojrtt.) Zfadzs »!ę, encyklopedia Jaat rasczywiści* dość stora, bo wydana w 1114 roku. alt proszą nie przerywać czytania, wizak Jul tam tytuł mówi. te motoa tlę wlaSa po n1*J spodziewać. Zr*setą nla tylko o niej mowa będzie Dzieło owo wydane *o-•lało pod redAkcJą Antoniego Orłowskiego, humorysty 1 satyryka znanego takie pod pseudonimem „Krogulec". Nie jedyny to grosrtą 1 Jego licznych pseudonimów, aia trzeba powiedzieć, te wyjątkowo urokliwy Twórczość Orłowski ago Jest dziś Jul trochę mniej znana, choć czyta stę na pewno mocno erotyemt dziełko* długo przypisywane Aleksandrowi Fredrze pt. JSpoikonU się Pono TodeufM a Tdtmenę 10 Surtętynl Dumania i ggodo ułattHona to pośrednicUoem mrótasfe":

Przeglądam poanczególn* tomy t wiele dobrego humoru znajduję, alt niemałą też liczbę dowcipów yit nieaktualnych, be przorlet katdy czas tworzy twó) własny. specyficzny humor. Nikt  nie Śmieja się • politycznych dowcipów 1 początku wieku


Śmiać się można z wszystkiego.


Bal ptex* * poesą^cu wUku, a kogo bawią dowcipy s lat pięć dziesiątych, którym wyrosła Jut solidna broda? Ala są oczywiście wyjątki. }*tll powiem opisywana sytuacja )«t charekferystyt.".-na dla dsnag* etatu, to perspektywa s jakiej patrzymy, inaczej mówiąc porównania tego, co było z tym co Jeat, wzbudza nas* uśmiech.

W *ęm*n torsach" Marks Hłaski na początku aą    htó e

dzieję tlę w armacie kom>»rUtu, gdzie starzy bywalcy wtajemn • czają now1c)u*u ta 00 Ha lat motna • cddeć Za śpiewanie r-Lc* r.jónW', na przykład, tdewale, rdr.« poUcaa roku. go.aej Jti* coi o wlidry Podobnie s dowcipim), ile Jtitśl ktoś powiedział dowcip na terr.afc •.**•>:    no. tri# pan kopo. ..Złutek-StonsesWo".

Hurra* l ••tyra bywa ostrym orgiom walki, a często JżśS? ni* rrv»io być oręzerr to prgynajmn ej Jest elementem samoobrony Jc<t taka angdotka o Napoleonie; pod wy Ural podatki w Jakichś prowincjach, dopóki imądnicy mówił-, te ludność pUc:er prz**t*| łdy się dowiedział, i* zaczęli się śmiać

A ov> z czego imlnll *ię nial przodkowi# przed pocao eicocm-dziesięciu laty, kiedy ukarała się ..Ft»cykloped:a humo.-u i iltj-ry". Nzeez dslej* s:> w aptece:

—    Co słychać w Vorhanepo mapiUra?

—    Psi cmi. łeb-; Mt poctdtri/ fp/uifk, xo byimy *iis mieli co w oęóf tołoiyć

Inny fragmendk pt ..Myśli o dziennikarzu", który nl* ukrywam, btrdzo mt tlą spodobał:    it — to loki# #rux>rfenlf, która

kłomia dl4 łapo iebv iyć. * ćp/e dl# łapo lebv kłomoć".


By posoatać pcay tym iamacśa, wk wygląda) poradnik dla ćifw-r.kirts galicyjskiego:

^FytanU: — Jako itduecj* jwłttpamaf

Odpo •ciedl: — Niapespna.

P. — W przededniu esapo itośmir?

O.    — W prradadnła wielkich teypedłedw.

P.    — Crem tię kortczą o/ic/oima loostyf

O.    — TrrykroCnym prtnym ropchs okriyMaro: niech żyje.'

P.    — Co aię dzieją po śmierci dwuiorao od damaj ronęl ta pdręf

O. — MmKcsMm Bo« ptm I 1 ci«!7rautów hslcdcty • hI«mivW«} popuUnwlcł marłapo*.

TuUj licracam niaoo dain* prteeU ł «łpowi«W. a «*«***>?


Do azeoo potordeśmg /masa? D* tej ipraio^.


tu betele I

wie przyjmował dzkmnlkerrT


Aśs ponWwed dueocAarse są bohaUrwnś wielu haseł w «cy. klopadU. więc Ja*»»# Jeden cytat

JUdaktoe — Cdi Um mówię a* mieście * mmmmm** *****

erłykuia. w którym nauczam tosod morołnośeif

Współpcscownlk — Ha/ mówię, śa berdaa pięknie pi*eata, ieee

twojem posfępoweniatn fych zosed nie akceptu Jasa.

R. - Cdi oni poszaleli/ Wymagać od piseraa, śeb* #yl podłuę twoich to md. Jfii to samo co wymagać od tzeiooe aby odzierał zrobiona przez niego na sprzedać obuwie*.

0    humorze powabne napisał Jan Bt ByakroA w wydanej w roku pracy pt: JComlom". Modna ai* 1 lej Wątki dowie-doioć. Jak bardzo rótnorodny Jest humor 1 od ttu czynników anioły. by był dobry. Bystro* nadał ktiąbce. Jak sam pisze w# wstępie. ton popularnego wykładu, zawarł w niej wiole śmleeznych cytatów 2 polakiej literatury, niemniej Jednak działo w całości fli-ezy sobie ponad 500 stron) mota być nutąca Warte Jaat Jednak. Mli nie przeczytania, to przynajmniej praejnanla.

1    n* koniec. Za szczyt humoru uwalam śmianie ale a aamago siebie, oczywiścia Lamlacaone i konsekwentne. Natomlaet najbae-dzlej lubię humor sytuacyjny i !e śmleema wypadki, która wydarzyły tlę naprawdę. No przykład, mój znajomy prgytociyl mt ciekawą Zapowiedć, Jską utlysisl z (hynccowago głośnika. Była ona nsatępujące: -Podcg do Gorbatkl odiedsią t drugiej strony Blotki*

A tak naprawdę, śmiać motna tlę z wazystkiago, tsdetr to tylko od naa samych i okoJlcsnotó w jakich etę znałetllśmy.


TOMASZ A. WŁODKOWSKI


r

jr_Pod prąd

Gdzie się obejrzeć - rzecznik

Namootylo się nam tych rzeczników prasowych ostatnimi czasy jus, nla przymierzając, domaaied o zielonych ludzikach.

Kiedyś rzecznik prasowy w fabryce czy niejednym urzędzie był większą rzadkością mi dusiej w sklepach papier tuiUctowy. Tarta gdzie się człowiek nla ruszy — rzecznik. Od samej góry do samego dołu. Jak Polaka długa i szeroka. Zupełnie, Jakby sam fakt posiadania rzecznika wpływał na podniesienia produkcji, poprawienie jakości, lepszą organizację pracy. No, ale akoro mamy niezłomną wolę. mimo trud-'ooicJ, Iść * duchem czasu.

Dawniej „duch czasu" nazywał się coca-cola l wszystkim się zdawało, im wyitarczy Ją pić, by Się dobrze vr Polsce działo. Dziś }ui nie coca. nic pepsi, ale Informacja TO JEST TO. A czym zajmuje sio rzecznik prasowy? Ano. Informacją

—    przynajmniej w Miotaniu. Mo zna więc rzec. ta jesteśmy nowocześni I postępowi I nie musimy mieć kompleksów. Co prawdą, przyszło nam opuścić dziesiątkę najbardbej uprzemysłowionych krajów świata (nla pomnę tylko którego! al* w Holci rzeczników prasowych na *lową jednego mieszkańca nadal zajmuj*my ezołową pozycję w świeci*

Znałam przed laty kilku rzeczników prasowych. Wspominam ich 1 pewnym aenty-mentem, gdyś tawsre grali ze mną faJr, rozumiejąc mniej więcej, na czym polegać ma rola prasy, /resztą dwóch s nich zostało pdiniej, niestety, dziennikarzami. Niestety, ponieważ rzecznikami byli moim zdaniem, dobrymi, natomiast Jako dziennikarze, Dristcjil rzecznicy zgrzeszyłbym pisząc. Za wszyscy, ale Jednak

—    nie zapiszą się tak dobr/c w mt) pamięci, a to dlatego, te na ogół robią co mogą. aby utrudnić ml dosięp do informacji lub tet — wpuścić w maliny.

I tak jedni pozwalają ml kontaktować się jedynie 1 0-eobami wytypowanymi prze* siebie albo dyrektora, co na Jedno wychodzi. Drudzy u*a-Wtniają udzielenie informacji od przedłotenla lnu. podania 1 autografem redaktora naczelnego 1 dwudrlegtoma pieczęciami. Inni roeaczą sobie prawe do cenzurowania artykułów, a zdarzyło ml s«ą rat, ha l notatek. Jeszcze km! mają tan oryginalny epceób pracy, U e tym, ae dtieje się w aa-tmdzilejąoaj kfe instytucji do-windują sśą a— prasy. A po

od II do 19 . te dii tlej tl

najbardziej wyseeeJaJtaowaM *ą w pisaniu tasiemcowy oh ^roetowań. odwołań, prekyitów l polemik - najlepiej w kateehi cełej nstegl. która, rmm Jasno. Jak jeden mąt ma identyczne poglądy s panem    rasem!kłem,

roś z penem redaktorem — arproet przeciwnie, gproatowa-nta te mają tlę mwycza) do odnośnych publikacji Jak pię<ć do nosa | polegają głównie na wykarrwantu. fe wcale nie Jest tak fla. Jak twierdzi pra-is - w mv4’ łuslr- y.rrtr-kować    wolno    wiryitko I

wszystkich, byle nie not. Wyjaśnia się więc. te trudności e-blaktywna, te winal aą kooperanci lub decydenci, te reporter nie rozmawiał s tym. kim trzeba, a Jośll nawet wszystkie podane przez niego fakty Aą prawdziwe, to orrtdei nJe tylko o to chodzi, bo ton artykułu woła wprost o pomstę do Instancji.

Niektórzy rreczntey posuwają się tak daleko w ułatwianiu

•obło pracy, to polemizują nlt t wydrukowanym tekstem, a Juś z samym zamiarem lego napisania: „I rrcrau miałoby to ałuśrćt", ..My dobrze wiemy. kto was napuśdłr, ^Oeo-bfścłe odradzałbym zalmowa-nle etę tą sprawą, gdyś towa-rzysa X wyrośnie sobie lego nie tyczy*".

Ale kultywuj* się ukie stare dobre tradycje, jak na przykład —    sapnuaanle prsea

rzecznika zaprzyjaźnionych’* dziennikarzy z jseprzyjatnio-nysh" redakcji 1 wciskanie Ua przy kawie z suchym daatkiem tok zwanego kitu - bywa, te w rai 1 ^d ropnym upominkiem dla miłego redaktora-.

Jeśli rzecznik aapraaaa de siebie Jednocześni* kilku dziennikarzy# u mamy do czynienia juz a konferencją prasową. W Polsce konferencje prasowe organizuje się wtedy, gdy mokną się czymś publicznie pochwalić — dajmy na 10, te produkowane zapałki będą aię wreszcie zapalać, a buty — nadaw eć do chodzenia.

O konferencjach • ministra Jerzego Urbana wolę nie pisać, gdyś na nich nie bywam, a poza tym każdy mota Je o-glądać w telewizorze. 1 bardzo dobrze, bo 10 przynajmniej do czegoś zobowiązują

Czy aą Jeśicss Jakieś pytania? Jeśli nie, to chciałbym teraz złożyć oświadczenie, U mimo wszystko, nie Jestem generalnie przeciwko rzecznikom prasowym 1 aby nlt być gołosłownym, dodać przy okazji, te I ja zamierzam już wkrótce powołać swojego. Jefo zadaniem będzie zastępowanie mnie w rozmowach z natrętnymi czytelnikami przychodzącymi do redakcji, w czasie gdy Ja przesiadywać będę u różnych rzeczników, zadając Im bordro kłopotliwe pytania w rodzaju: „ładną mamy dzisiaj pogodę, nieprawdaż?" Trudno, JeślJ Ja nie mogę. to niech przynajmniej oni będą ze mnie zadowoleni, a czytelnicy niech przekonają się na własnej skórze, czym mote być spotkanie t rzecznikiem prasowym oko w oko.

JÓZEF

HETMAN

Co się porobiło z telefonami?

Mam nadzieją, ta Czytelnicy nut kochani władzą JuA ii redakcja „Odgłosów" mieści się w wtedowcu. który stoi przy zbiegu ulic Henryka Sienkiewicza I Gabriela Nsrutowlcaa, na dachu którego jest skomplikowana konstrukcja anten telewizyjnych. Praw te wrteny nazywa tlę len budynek telewizyjnym. a )*•( on w tetoete prasowym, a telewizja mieści się obok od strony Nseutowkaa. Ate oś* e tym sbetetesn pśtal Wspominam # tym tytkę dlatego, te niektórzy 1 uporem adresują IWty do nos aa stery adres prwy alei Adama Mickiewicza. a tam JeeZ term prywatne mieszkanie Poczta Jednak nam te Hety doetorcia 1 tbie-te Jej za t* be dolej bęfete e niej krytycwile.

Redakcja -Odgłosów" zajmuje XIII t ATI piętro. A na xn piętrze Jmt taras. Ody wyjdę na ten taras, te dokładnie widzą budynek „Tertfilm-p*xu" l drugi „Mlastoprojek-tu*. W budynku „Mlsetoprojek-tu" mam przyjaciela, który Jest stałym Czytelń Ortem .Odgłosów". Ale Jako człowiek bardzo zajęty nie kupuje k* w kiosku, tytko., prenumeruje OdSogtośfi a redakcje 60 budynku „Miasto-projektu** modne pokonać w minuty. Kolejny numer .Odgłosów" odległość tę pokonuj* w dni. Słownie: sześć dni. Numer ..Odgłoeów" ukazuj* s!ę w środę, a do prcntim sra tor a dociera we wtorek. Mimo te namawiam do prenumeraty, gdjt Jest to pewna forma otrzymywania czasopism. W myśl zasady. lepiej późno nte wcale!

Z łezką w oku czytam wspomnienia starych dziennikarz*. Jak to różnymi sposobami walczyli o prenumerator*. Fundowali prenumeratorom różne neemłe nagrody, niespodzianki, aby tylko było fch jak najwięcej. Drll Poczta skutecznie •waJasa prenumeratą. Jej się lo nie opłaca.

Musiałem akorzgpuć a usług PKS. Jestem w tej dobrej sytuacji te posiadam w domu telefon — jest te moje narzędzi* procy — postanowiłem wtoc zo-dtwonlś do informacji FICA, aby dowiedzieć się. kiedy odchodzą autobusy w pożądanym przeze mole kierunku? I co tlą okazało? Okasaśo się, te informacja PKS ma iflóccuon# 00-mery. Szybkość zmian numerów telefoniocnych w Lodzi Jeel laJco. te obowlęsująca Jeszcas książki telefoniczna Jee*. Już dnddem archiwalnym. Co do niej sięgnę i wykręcę figurujący tam numer, to słyeaą m2y głos nagrany na taśmie: ^Numer acetal onśenksiy". „Takiego numeru nie ma".

A poza tym gra w tych telefonach nlcaem choremu na gruźlicę w płucach. Z<*arza się też, te gdy wykręcam numer Istniejący, 00 wiem z całą pewnością. słyszę miły głos: .Numer czasowo wyłączony". Tego już nie pojmuję- Dftctego? Mole mt ktoś to wyjaśnił

Urząd telefoniczny zapewr.* mote mnie zasypać danymi. Ile to numerów podłączono. Be km kibla położono, tle aparatów telefonicznych przypada na Jednego mieszkańca oraj jakie ma plany I trudności. Teraz zapewne dowtetay się. Be aparatów telefonicznych zabrano Instytucjom a dano mieszkańcom. Ale o tym. Jak te aparaty pracują. Jak wypełniają swoją podsU-wmfrą funkcję, panuje uparte milczenie. Zachwyca mnie Ilość, ale chciałbym też, aby towarzyszyła jej Jakość. A Jakość utłuc poczty — szeroko rozumianej — Jest podła.

Nkśądoa Jest J<zż nowi książka telefontoana, która byłaby aktualna nie tylko w chwfll wydania, w co raciaj wątpią, ale I przez dłuższy czas. Roaumtecn, te w takim bałaganie. Jaki u nas teras panuj*, nl* Jest rzeczą możliwą utrzymać stabilność w telefonicznych numerach. Ciągle coś stę będzie zmieniało. Trudno, To niech przynajmniej Poczta uprzejmie dosyła abonentom suplementy do książki telefonicznej Przecież to jej obowiązek. Ogłaszani* wnlan nume-rów w garetach Jest tylko a-^pokojrniem sumienia różnych tistytucjl. którym mimery n «• : len winy — zm;enlono. a yit chcą być w porządku wobec swoich klientów. Al* nl* wszytey m w stanie to zauważyć ł cdootować. Zapewne to Jćh wina. Ale Poczty te nie może rozgrzeszać.

Tttnleje także coś takiego Jak ^formacja tetefonjcara. Profit Ś:ę Jednak do niej dodzwonić. •??M to Już dziś mit. Poją tym stwierdzam, ze Jeśli nawet komuś uda r.ę dodztAWić do informacji . to nie będr^s to Jesr-c.te marzyło, że :ę Informacje otrzyma Panienki z informacji wobec niektórych prostych p>-tad są kompletni* bezradn* I wykazują całkowity brak kompetencji. Coś z tym wreszcie trzeba zrobić* Informacja powinna być po te, aby można było dowiedzieć się tam tego. czego się chce dowiedzieć przynajmniej o numerach telefonów instytucji l mieszkańców Łodzi, którzy mają telefony, co Jeet faktem niewątpliwym.

To. co powyżej napltołem jeat tytkę częścią usług Poczty. AU t te wystarczy, aby tawo-ład: — gdzież są te czasy, gdy byte gwarancją niemal doskonałości?

ZENON

POROWATY

Chciało mi się gwizdać

W niedzielna popołudnie, gdy oglądałam transmisją telewizyjną meczu między Polską a Cyprem aa stadionu gdański*} Lechu, chciało mi się gwizdać. Zresztą gdańszczanie, których nieoceniony Kazimierz Górski •komplementował Jako kulturalną pubUeonofć. też nie wytrzymali l pod koniec meczu gwizdali Mieli powody.

Nawet Dariusz Szpakowski wyp*Oł a roił oOtesnywnego komentatora I po kotejnym nieudanym strute uwalał zupełnie szczerze: - JDerluei Dite-kanowakl partoH w spoeób ate-prswdopodobnyr. Kle oa Jeden w tym meoaa, dodałabym

A ee te młafo ate być? MU! byś feetżwal goił. mieliśmy sobie podreperować konto bramek kosztem biednych Cypryjczyków Ate ate wyezJo Okazało t*. to Cypryjczycy sagraH zupełnie Inacarj rśż te sądzili oajtębsl siyśUcteśe oaeatj piłki nośnej Kte ugrełl roU biednego dostarczyciela punktów. Pmctemte sobroU neeoyta punkt    ,

Przed meczem wagyety by* najlepeuj myśli. Wtodtemłen Smolarek powiedział: — JLeiz-cewatyć żadnego rywala nie woŁno. ale nte pros widuję żadnych niespodzianek". I pomyiB się. Sam zresztą sprawił wszystkim nlsepodziankę grają# klspsko. Mirosław Okoński — błyszczący w Iśdis BFK — na boisku w Gdańsku nte bżysa-ca»L Trener Wojciech Łozarek grzecznie posłuchał okrzyk# zdenerwowanego kibica:    —

„Dziekana 1 botskaUP i aasftąptt go I>esdctem Iwss^ckłm.

Nasza kadra, przed meczem 1 Cypryjczykami, rozegrała spotkani* s reprezesteacją wujo-wódstwa słupskiego, które — Jak powaaechnte wiadome — należy do potęg ptikarzkicfc Połsfct. Po tym zadziwiającym meczu Wojciech Leearek po. wiedział: — „Wprawdzie moim xawodnikom brakowało Jeaasie •sybkośd i świeżości fdwa tre-ntngl wtorkowe). Jednak przed nledtfełnym spotkańtem Jestem

optymistą". *add? - tek to

byfo widać na ekrtnte — peao-stał prgy swoim: Wojctech Łw zarok przy optycntemla. bo Ja* czcze w przerwie tnecau powie* dział, te „w drugiej połowie będzie (epśej-, a zawodnicy przy rwokn. czyli brakaa rzyŻM kości 1 śwtsżośct

NafotekawteJ byte w prosr-wie. Nie dlatego, że morynar* tka orkiestra pięknie grała I maszerowała, ale <flateg* te Ryszard Drja pokazał ^tały fragment gry", łapiąc Wojdo-cłu Latarka ia gu^k. żeby trener lechdoł coś powtodrleś do mćkrofoou. Wojciech Lozo-rsk nla chdał 1 ifoulował Ry •rarda Dyję, bijąc go po ręku. Na aamęśde dla Ryszard a Dyl .•*v'hdał t nim rozmawiać nieoceniony Kazimierz Gdmkf.któ* rr wygłosił Wika kwestii, jak choćby o tym, te Cypryjczycy grają ambitnie. A Jak midi grać. gdy Polacy nie frak ambitnie?

Kazimierz Oórtkl, który Jest znanym i uznanym dyplomatą, rle omieszkał powtedrfcć kilku trafnych zdań. choć może r.le do końca. Poza^olę i*t«cn K»bte "a śmiałość 1 spróbuję Je ura-ry»^rić lub dopełnić. Jak kto >voli Kaiimlcn Górski powiada* — ..Błąd, bo cały czas grają środkiem". Zgoda, tyłka te on! tak grają od lat I ni* potrafią Już inscaej. Kazimierz Górski powiada: — .Tak się gra, Jak prwiwnłk poswote". Prawda, ale trzeb* dodać — i Jak się umie. Kazf.mters Górski powiedział, te ^dziwny to był mecz", a Ja bym dodała. te brzydki i trzeba się go wstydzić. N1# tylko za nadzwyczajny pokai nieudolności, ate i ta brzydkie faule. Szczcgółnśe na znakomicie grającym cypryt-skton brmmkarmi.

Wnioski 1 tog* meta w^. pływają dwa.

Pierwszy — te nte naloty

stawiać na dobra* grających naszych zawodowców, bo oni tam grają w Innym składzie, aą zgrani a partnerami, a to robią co mogą I ok a su Je sśę. te nśe nie mogą. Może więc topie) stawiać na wtamych zawodników. których można i trzeba zgrać 1 sobą. a oie teafte poszukiwać i próbować.

Drugi — w Gdańsku wygrali lepił. Lepszym! byli Cypryjczycy. Jut wlcto razy tak bylo» że „murowanie bramki", „obroną Częstochowy", czy Jak tam nazywaliśmy niektóre remisy, owiewaliśmy ta zwycięstwo. Bądźmy więc sprawtedttw! I u-tnajmy, te w Gdańsku wygrali Cypryjczycy. Bo remie dla nich byt zwycięstwem! Przez długi craa patrzyłam pcwede wzzystkłm na te. Jak stę bror.01 Cypryjczycy. Bobfli to bardto dobrze Meo* się toczył na Ich n^jowle. a on! nie pozwoll-! I naszym strzelić go!a. Kaleto Im t!ę gratulacje.

A nasi?

Kloch trener Wojciech Lara-rek pomyżHI

BOGDA

MADEJ

NR 16 (1516), XXX. 18 KWIETNIA 1987 R.


ODGŁOSY 1S




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGu83 [or^UiA imBd- :cEcm3e/^ki.jA^yyiic /yoWg jiwĄjSyaL o&ni ...cAip*-... .0<?i •bk/. i
page0094 J.jdsze-i Biały, 4 ewał o rzeczach Rn.-,ki h i o zmianach na Rusi zaszłych ni( co w,yi y
15 1 % z a a w a ns owa ni aFaza wymagań -1 » Kwiecień    miesiąc
DSC00834 (4) /ililowolcnl A jeśli tllllfej nękał dus/c I ilulii kutolikow, io Bu//«)(t byłby us/iide
Nieruchomości: 0 ad solem ni talem wymagania jest forma notarialna, ew. sądowa (w systemie niemieck
Byd. Biul. Wet. 4(4), 1994 r._ 87 byłby wynik leczenia, gdyby zastosowano je wcześniej. Daleko posun
aoc % V 6*3 IN TT- n 0 ki*i i*o* »-} IN Jl > JEŁ0 KI*! *1«turn i Hi 35> io*i *i ni
DSC02073 (4) 28 POLICJA Naczelnik Policji — Gdyby w policji służyli sami tacy jak wy — może nie doży
Sf / . ni • "> I_MtaL ^ S* * i iihp i--1 W--irfS -■Ł i .KAI A ?■ S
przegubowiec sioctooy cały nasz wewnętrzny wieszak, czyli cndoszkielct byłby niewiele wart. gdyby ni
DSCN1831 (5) Wskaźnik masy ciała Ki •    # Ocena stanu odżywienia za pomocą BMI Wymag
318 5 Gdyby cały ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch P ■ Lub gdyby całe było

więcej podobnych podstron